
Switch: Projekt konsoli plagiatem?

Gamevice to założony m.in. przez obecnego szefa Oculus VR amerykański producent kontrolerów do tabletów i smartfonów, pozwalających na wygodne granie z użyciem fizycznych gałek i przycisków zamiast ekranu dotykowego. Według przedstawicieli firmy switchowe Joy-Cony naruszają co najmniej jeden z jego patentów.
Naruszenie naszego patentu przez firmę Nintendo przyniosło i wciąż przynosi Gamevice nieodwracalne szkody.
Tak brzmi fragment pozwu, który wpłynął do sądu w Kalifornii w ubiegłym tygodniu. Powodem zamieszania jest podobieństwo konsoli Nintendo do opracowanego przez Gamevice Wikipada, który został stworzony jeszcze w 2008 roku, a w 2015, a więc rok przed premierą przenośnej konsolki Nintendo, trafił do Urzędu Patentowego. Kontrolery do urządzeń mobilnych opracowane przez Gamevice (na zdjęciu powyżej następca Wikipada przeznaczony do iPada o przekątnej 9,7″) faktycznie przypominają Joy-Cony, ale czy to wystarczy, by uszczknąć coś z ogromengo sukcesu Switcha (4,7 miliona sprzedanych egzemplarzy!), zadecyduje sąd. Sam przywołany w pozwie Wikipad natomiast skojarzenia z konsolą Nintendo budzi już dużo mniejsze niż współczesne modele Gamevice’a:


Czytaj dalej
25 odpowiedzi do “Switch: Projekt konsoli plagiatem?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Tak przynajmniej
Z tym że to wyrządziło ogromne szkody to przesada bo mało kto i tak i tym czymś słyszał xD
Może i jest to próba wyłudzenia przez Gamevice kasy, ale mimo wszystko zdjęcie dołączone do artykułu mogło by mimo wszystko przedstawiać aktualnie sprzedawane urządzenia tej firmy, które zdecydowanie bardziej przypominają kontrolery Switcha niż ta dziwna obudowa widoczna na górze, a które pojawiły się na rynku przed konsolą Nintendo.
Nie przynoszą żadnych szkód, bo to dwie różne rzeczy. Switch to własna konsola, a Gamevice to akcesorium do tabletów i smartphone’ów. Nie są dla siebie konkurencją.
@kugron Patrzysz na to bardzo wąsko. Urządzenia pozwalające na wygodne mobilne granie nie są według Ciebie konkurencją dla przenośnej konsoli do gier? Jestem pewny, że samo Nintendo postrzega tablety i smartfony jako konkurencję Switcha.
O Gamevice wiemy tylko dlatego, że po ogłoszeniu Switcha pojawiło się parę artykułów „o, patrzcie, coś podobnego już istnieje”. Jeżeli więc Switch miał tu jakikolwiek wpływ, to, paradoksalnie, pozytywny. Poza tym – przy całym szacunku do Nintendo – to nie jest aż tak genialny wynalazek, żeby zakładać, że nikt wcześniej nie wpadł na coś w tym stylu. Zresztą to i tak rozbije się o zasady działania, jak zawsze w przypadku tego typu pozwów. Od groma ich po premierze każdej konsoli Nintendo.
@CormaC Śmiem twierdzić że się mylisz. Zgodzę się że każdy mobilny sprzęt to konkurencja dla Nintendo, bo teraz prawie każdy 'automatycznie’ ma telefon, więc i dostęp do mobilnej rozrywki, czegoś co dawniej było domeną przenośnych konsol, gdzie rządziło Nintendo. Ale pomiędzy mocą telefonów i repertuarem dostępnych gier, 'telefoniczny’ gaming jest dość ubogi i nie ma jak konkurować ze Switchem. Jasne, istnieją znośne gry na telefony, znośne, ale mało kto kupujący Switcha nie patrzy na nie jako alternatywę.
@Nir Polecam zapoznać się z pojęciem substytutu bliższego i dalszego zamiast pisać, co Tobie się wydaje. 🙂 Ty możesz nie uważać smartfona za substytut konsoli przenośnej, tabletu za substytut laptopa czy motocykla za substytut samochodu, ale nie zmienia to faktu, że to SĄ substytuty, bo zaspokajają podobne potrzeby. I firmy traktują substytuty dalsze bardzo poważnie, bo to często właśnie substytuty dalsze powodują spadek sprzedaży („nie potrzebuję laptopa, bo mało piszę, a pod ręką mam tablet”).
+spikain z tym się zgodzę Nintendo Switch jakieś przełomowe nie jest a przenośnych konsol na rynku było już wiele, Nintendo od lat brak większej liczby ciekawych gier i jak nic z tym nie zrobią to mogą podzielić los Sony PS Vita.
Tego typu rozszerzenia to tabletów i telefonów są dostępne już od dawna, choćby różne modele marki Ipega, brandowane potem również przez inne marki. I są to fajne akcesoria, ale odnoszę wrażenie że sprawa obsługi tego nie jest do końca uporządkowana w Androidzie, więc nie zawsze chce to działać, nawet jak gra teoretycznie wspiera pady. Ale świetnie takie akcesoria się sprawdzają w emulatorach.
@spikain|Oczywiście, Gamevice, zamiast skarżyć Nintendo, powinno wysłać do Japończyków list z podziękowaniami za „pożyczenie” sobie ich projektu. Bo najwyraźniej plagiat nie jest plagiatem, gdy dopuszcza się go twoja ulubiona firma.
Przed Switchem istniały też już jednolite tableto-konsole ze zintegrowanymi przyciskami. Miałem kiedyś taką konsolkę:|https:www.dobreprogramy.pl/Tablet-ONYX-MIDIA-XTR-7000-PLAY-ani-to-pies-ani-wydra,Lab,52797.html|i pomysł był ciekawy, ale sprzęt wadliwy (skaczący poziom baterii, stary Android i pomimo 16GB na dane tylko 1GB na apki, bez rootowania niemal nie do użytku). Obecnie chyba firma JXD się specjalizuje w takich konsolkach, ale to bardzo niszowy sprzęt, dostępny chyba tylko wysyłkowo z Chin.
Najbardziej komiczną częścią artykułu jest fakt że kupiono 4,7mln sztuk konsoli za prawie 300 funtów która ma osiągi na poziomie PS3. I jedna grę na start lol
@Luc84 Mało tego, już na długo przed jednolitymi tableto-konsolami istniały konsole z ekranem pośrodku i przyciskami na bokach: pl.wikipedia.org/wiki/Sega_Game_Gear
@thesolamnus To już chyba gdzieś słyszałem? A tak, kiedy wychodziło Wii, „prawdziwi gracze” od PS3 i X360 toczyli pianę z ust, bo jak taki „słabiak” śmie mieć dobre wyniki, skoro oni mają takie bebechy, że narody klękajcie? A każdy „prawdziwy gracz” wiedział potem, że PSP to konsola dla dorosłych, bo tylko dzieci grają na NDSie, gdzie jak wiadomo same tylko pokemony i Mario. I jakie bebechy miała potem Vita! Tylko ten spisek sprawił, że 3DS żyje i ma się dobrze, a Vita gryzie piach. Serio.
@CormaC Gdyby nie limit znaków, wspomniałbym że kwestię substytutów uwzględniłem. Po prostu, wg mnie Gamevice do Switcha ma się tak jak motorek do zamontowania na rowerze żeby zamienić go w motorower, do poważnego motocykla. Na jednym i drugim da się poruszać, jak i na samym rowerze. Posiadanie (moto)roweru może zniechęcać do kupna motocykla, ale nie kogoś kto celuje w motocykl z wyższej półki, a Switch jest właśnie tak bardzo odległy w funkcjonalności od Gamevice. (cdn)
(cd) Rzecz w tym, że ludzie od Gamevice chcą wykazać stratę spowodowaną Switchem. I tu nie chodzi o „mam Switcha, nie potrzebuje Gamevice” czy vice versa, tylko o „nie mam nic, co by tu sobie kupić”, jedyny wariant gdzie Gamevice może mówić o stracie na rzecz Nintendo. I Gamevice jest zbyt dalekim substytutem, z wieloma innymi konsolami między nim a Switchem które odbierają użytkowników Gamevice, aby mówić o stratach z powodu (potencjalnego) naruszenia patentu
Z trzeciej strony, tak wdałem się w argument substytutu że dopiero teraz się zorientowałem że w przypadku patentów powodzenie (lub jego brak) urządzenia nie ma znaczenia, a jedynie to czy urządzenie wykorzystuje opatentowaną technologię, za co należy się kasa właścicielowi patentu. (i przy okazji zauważyłem że Gamevice to nazwa firmy, nie urządzenia :x)
@Shaddon: Plagiat nie jest plagiatem, kiedy cała sprawa to publicity stunt, a założenia obu urządzeń są zupełnie inne, tylko, powiedzmy, podobnie wyglądają. To, jak działają produkty Gamevice i cały gimmick Joy-Conów to dwa różne światy. Gdybym od lat nie widywał niemal identycznych informacji o kolejnych pozwach, to pewnie jeszcze bym się łudził, że ktoś rzeczywiście poczuł się okradziony.
To niech pozwą jeszcze Sony za PS Vitę.
@spikain|Można i tak na to patrzeć, ale przecież nie o mechanikę a design urządzenia tu idzie. Oczywiście ja również jestem świadom, że z całego pozwu nic nie wyniknie, trudno natomiast nazwać projekt Switcha „autorskim”. Ewidentnie ktoś tu „pożyczał” cudze pomysły, ale od rozpatrywania sprawy są sądy, nie my.
Do wszystkich co się rozpisują że wręcz zyskała. Tak więc co zyskała i ile? Sprawa wygląda tak twórca patentu wydał hajs na badania i opatentował później przychodzi Nintendo i kradnie.projekt nie.płacąc za niego. |To jest podobne gadanie jak zrobisz nowy silnik motocyklowy a rzyjdzie ci taki Fiat i wsadzi twój pomysł do swojego samochodu. Sorki ale tak to wygląda.
@iron1992 Ta sprawa to najlepszy przykład absurdalności amerykańskiego prawa patentowego, gdzie możesz opatentować ogólny pomysł, czyli np. przyczepiane po bokach kontrolery. W UE sprawa wygląd dużo sensowniej i opatentować można tylko konkretne rozwiązanie techniczne (np. konstrukcja zaczepu). Dlatego w USA powszechny jest trolling patentowy, polegający na tym, że ktoś patentuje jakiś ogólny zamysł, np. tłok poruszany ciśnieniem spalanego paliwa, a potem rozsyła pozwy, licząc, że ktoś zapłaci.
ciekawe czemu wszelkie trolle patentowe nie atakują, chińskich producentów, którzy kopiują wszystko często w skali 1:1,,, aha chińczycy mają na US and A wyj….e
@RobertPLWitek Pozywanie Chińczyków nie byłoby trollingiem.