
Metro 2033 „Prawo do zemsty” oraz „W ruinie”: Wygraj jeden z pięciu zestawów książek [ZAKOŃCZONY]
![Metro 2033 „Prawo do zemsty” oraz „W ruinie”: Wygraj jeden z pięciu zestawów książek [ZAKOŃCZONY]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/ad5d2943-d725-48db-941d-3d748b6e0ef7.jpeg)
Okazją do publikacji „Czasu zmierzchu” w poprawionej i odświeżonej wersji jest wizyta Dmitrija Głuchowskiego na Big Book Festival w sobotę 24 czerwca o godzinie 18.00. Spotkanie odbędzie się w Audytorium Medium przy ul. Emilii Plater 31; autor roztoczy przed nami swoją wizję jutra, opowie o fantastycznej wyobraźni, podziemnej Rosji i literaturze, która staje się grą komputerową.
A co łączy wierzenia Majów z nasza współczesną cywilizacją? Odpowiedzi można szukać w kryminalno-fantastycznej powieści Głuchowskiego „Czasu zmierzchu”. Jej bohaterem jest zawodowy tłumacz, który otrzymuje zlecenie przekładu hiszpańskiego dziennika wyprawy sprzed setek lat. Wyprawy zleconej przez franciszkanina Diego de Landa, a mającej zdobyć święte księgi Majów. Im bardziej tłumacz ulega fascynacji dziennikiem, tym śmielej tajemnicze bóstwa Majów przenikają do współczesnej Moskwy. Duszna atmosfera tropikalnej selwy zadomawia się w arbackich zaułkach… Tymczasem z gazet oraz wiadomości radiowych i telewizyjnych napływają doniesienia o kolejnych kataklizmach. Zniszczenia są ogromne, a ofiar – tysiące.
Czerwcowa wizyta Dmitrija Głuchowskiego w Polsce zbiega się również z premierą ostatniego tomu trylogii Denisa Szabałowa. Od 14 czerwca, tego samego dnia co „Czas zmierzchu”, w księgarniach czytelnicy mogą znaleźć „Prawo do zemsty”, trzecią po „Prawie do użycia siły” i „Prawie do życia” powieść Szabałowa w ramach serii Uniwersum Metra 2033. Polskie tłumaczenie ukazuje się jako pierwsze na świecie, wyprzedzając nawet premierę oryginału w Rosji. Do książki dołączony jest bezpłatny zbiór „W ruinie” – dwanaście opowiadań wyłonionych w ramach IV edycji konkursu na najlepsze opowiadania fanów Uniwersum Metra 2033.
Stajecie przed szansą wygrania jednego z pięciu pakietów składających się z powieści „Prawo do zemsty” i antologii „W ruinie”. Aby wziąć udział w konkursie, należy krótko napisać (w jednym komentarzu), za co lubicie książki z uniwersum Metro 2033.
Na zgłoszenia konkursowe czekamy do piątku włącznie (23 czerwca do godz. 23:59). Każdy ma prawo do jednego zgłoszenia. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w ciągu 3-5 dni roboczych od zakończenia konkursu. Będa oni potem mieli tydzień na dostarczenie nam swoich danych osobowych. Jeśli tego nie zrobią w podanym czasie, nagroda przejdzie na kolejną wytypowaną przez redakcję osobę. Wysyłka nagród tylko na terenie Polski. Osoby używające multikont zostaną automatycznie zdyskwalifikowane.
Laureaci
Przyszło całkiem sporo zgłoszeń. Część argumentów powtarzała się, co zdecydowanie utrudniło nam wybór najciekawszych wypowiedzi. W końcu jednak wyłoniliśmy laureatów. A są nimi:
Artius
Za co lubię książki z tego uniwersum? Niby proste pytanie, ale nie. Uniwersum to dla mnie jest mega wciągające, szczególnie metro wraz z jego tajemnicami i mrocznymi sektami, czy legendami. Same wyprawy na powierzchnię są jeszcze ciekawsze. Klimat, klimat, i jeszcze raz mutanty. Nic więcej nie trzeba. Książki te po prostu chce się czytać, właśnie za to jakie są – czyli taki jak Metro. Tajemnicze, mroczne, spowite wieloma opowieściami.
McBuumen1729
Spośród wielu post-apokaliptycznych powieści te z Uniwersum Metro wyróżniają się niespotykanym wręcz klimatem zimnego, brutalnego świata, który nigdy nie wybacza. Uwielbiam to uniwersum za świetną krytykę ludzkich wad i dzisiejszego społeczeństwa. Glukhovsky a następnie inni autorzy współtworzący ten przesiąknięty bólem świat niesamowicie wzbudzają depresyjną atmosferę. Żałość i bieda panuje nad ludźmi zaszczutymi w podziemiach, który sami na siebie to nieszczęście sprowadzili.
PanMateusz
Za co lubię książki uniwersum Metro 2033? Przede wszystkim za rozmach projektu. Zaczęło się od jednej książki ukazującej Moskwę w 2033 roku po globalnej wojnie jądrowej. Później dostaliśmy sygnały, że ludzkość przetrwała w innych miejscach, a autorzy z całego świata zaczęli opisywać co u nich słychać po globalnej apokalipsie. Właśnie to ogólnoświatowe zaangażowanie czyni według mnie z Metra tak niezwykłe i barwne uniwersum.
kiwiiiwik
Cenie je za tajemnice przewijającą się przez całą lekturę. Atmosfere grozy i niebezpieczeństwa, którą czuć jeszcze moment po zamknięciu książki. Wypycha wyobraźnie poza jej własne granice, udowadniając geniusz każdego kolejnego tomu i jego autora. Lubię, gdy odkłądam na moment książkę, bo nie chce przeczytać, tego co zaraz się stanie, ale jednak sięgam po nią ponownie, bo musze wiedzieć co będzie dalej. To jak oglądanie nieprzerwanie całego sezonu ulubionego serialu. Tylko o niebo lepsze.
SALETAPC
Uniwersum metra przemówiło do mnie niepowtarzalnym, tajemniczym światem w którym każda, z pozoru normalna lokacja, ukrywa ciekawą historię, której próżno szukać w innych powieściach. Cieszy mnie również że główny bohater nie musi być niezniszczalnym terminatorem bez uczuć, że ludzie którzy go otaczają nie są jedynie ozdobami, a pełnoprawnymi mieszkańcami tego świata, którzy z pozoru mogą się wydawać tacy sami, ale każdy ciągnie za sobą swój własny bagaż grzechów, do których popchnęła go chęć przeżycia.
Osoby te proszę o jak najszybsze podesłanie maila ze swoimi danymi na adres konkurscda@cdaction.pl. W mailu powinno być: ksywka z forum, imię i nazwisko, adres korespondencyjny oraz telefon kontaktowy. Wiadomość należy zatytułować „Konkurs – Metro 2033 Prawo do zemsty” i wysłać z adresu mailowego jaki macie powiązany z kontem na forum.

Czytaj dalej
97 odpowiedzi do “Metro 2033 „Prawo do zemsty” oraz „W ruinie”: Wygraj jeden z pięciu zestawów książek [ZAKOŃCZONY]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Za co lubię książki z tego uniwersum? Niby proste pytanie, ale nie. Uniwersum to dla mnie jest mega wciągające, szczególnie metro wraz z jego tajemnicami i mrocznymi sektami, czy legendami. Same wyprawy na powierzchnię są jeszcze ciekawsze. Klimat, klimat, i jeszcze raz mutanty. Nic więcej nie trzeba. Książki te po prostu chce się czytać, właśnie za to jakie są – czyli taki jak Metro. Tajemnicze, mroczne, spowite wieloma opowieściami.
Lubie historie, które są realistyczne na swój sposób. Wiadomo, że są mutanty, których w naszym świecie po wybuchu w Czarnobylu nie ma, ale biorąc pod uwagę mutację po wybuchu atomowym, to jak najbardziej są prawdopodobne. Książki też opisują prawdziwe relacje ludzi. Nawet po totalnej zagładzie ludzkości, nie ma jednego rządu, jednego celu, jednej moralności. Wszyscy walczą o przetrwanie w wielu ugrupowaniach. Są naziści, komuniści, bandyci i zwykli ludzie pragnący przetrwać. Za to uwielbiam to uniwersum.
Wydaje mi się czy ilość książek z tego uniwersum zbliża sie do liczby odcinków Mody na sukces?
Lubię je, za swojskość, czytając je, szybko łapię więź z bohaterami, czuję się swojsko z nimi i ich problemami. A do tego tu i ówdzie delikatnie przemycone dysputy filozoficzne
Lubię te książki za niesamowity klimat i wyczuwalny realizm. Osobiście dla mnie uniwersum Metro 2033 jest niezwykle interesujące i działa na mnie jak dopalacz, do którego ciężko nie powrócić z uśmiechem na twarzy.
Książki z uniwersum Metro lubie przede wszystkim za świat oraz możliwość spojrzenia na na to uniwersum z innej strony oraz zobaczenia innych miejsc po apokalipsie 🙂
Uniwersum Metro 2033 pokazuje w wielkim stopniu świat, ludzi i realia postapokaliptycznej rzeczywistości które w obecnych czasach jest bardzo prawdopodobna do spełnienia. Po za tym książki pana Głuchowskiego są jednym z podstawowych ukazań świata poapokaliptycznego na świecie.
Niesamowity klimat jest tym za co najbardziej lubię książki z uniwersum Metro. Same główne książki (zwłaszcza pierwsza) budują uczucie jakby czytelnik sam brał udział w tych wydarzeniach, jakby sam siedział na posterunku przy ognisku spoglądając w ciemność tunelu i zastanawiając się czy coś stamtąd nie wylezie. Czytając książki z uniwersum czuję się jakbym to wszystko przeżywał, a te od rodzimych autorów posiadają do tego wszystkiego pewien element swojskość, co także jest dla nich na plus.
Odmienne wizje apokalipsy, miażdżący klimat terenów wschodnich Europy, A POZA TYM ŚWIETNIE JEST UZUPEŁNIĆ SOBIE UNIWERSUM METRA
Świetny klimat.wyraziste postacie oraz dobra fabuła – to podoba mi się w książkach z serii metro.Jednak najlepsze jest to że różni autorzy rozwijają tą serię i można spojrzeć na ten świat z różnych stron i zobaczyć jak każdy autor wyobraża sobie jakąś część tego uniwersum i to jest chyba najciekawsze w całej tej serii.
Uwielbiam to uczucie, zwłaszcza w oryginalnych Metro, zaszczucia 😛 Obcowania z tym niewyobrażalnym uczuciem nieznania koloru nieba. Uczucia świata w pigułce, gdzie ludzie mimo, że na skraju apokalipsy – wciąż zabijają się za chleb, pieniądzę i ideologię. Lubię też formę w jakiej ten świat jest przedstawiony. Kultura wschodnich braci jest mi jednak bliższa niż zachodnich 😛 Ognisko, samogon, opowieści o mutantach. To takie współczesne książki o rycerzach i smokach. Kocham 🙂
Dlaczego zawsze konkurs ma postać wyboru najciekawszego komentarza… tudzież innej twórczości Ja rozumiem zaangażowanie itd., ale to stało się już nudne. Nie każdy z graczy jest wierszokletą, pisarzem czy innym artystą o niewyczerpanych pomysłach. No ale dobra, mój komentarz:|Bo mam pierwszą część, i chciałbym zebrać je wszystkie…
Ja uwielbiam Metro za to, że pokazuje życie garstki ludzi która przeżyła i ciągle walczy o przetrwanie. Państwa przestały istnieć, panuje anarchia i bezprawie a na każdym kroku czycha śmierć. Próbuję wyobrażać sobie czy byłabym w stanie przetrwać w takich warunkach. Czytając książki z tego uniwersum towarzyszy mi poczucie zaszczucia, ciągłego niepokoju. Mimo tego, a może przez to, często do Metra wracam. Na szczęście to tylko fikcja (i niech tak zostanie!)
Spośród wielu post-apokaliptycznych powieści te z Uniwersum Metro wyróżniają się niespotykanym wręcz klimatem zimnego, brutalnego świata, który nigdy nie wybacza. Uwielbiam to uniwersum za świetną krytykę ludzkich wad i dzisiejszego społeczeństwa. Glukhovsky a następnie inni autorzy współtworzący ten przesiąknięty bólem świat niesamowicie wzbudzają depresyjną atmosferę. Żałość i bieda panuje nad ludźmi zaszczutymi w podziemiach, który sami na siebie to nieszczęście sprowadzili.
Za co lubię uniwersum metro2033? Uniwersum metro 2033 ukazuje różnorodność świata po apokalipsie znajdziemy tu standrdowo ludzi wymiecionych do podziemi, lecz też ludzi żyjących w dawnym muzeum, spotkać się też można z różnymi problemami jak brak jedzenia ale też atak zmutowanej szarańczy więc kończąc uwielbiam metro za ukazanie tak różnorodnej postapokalipsy
Te książki to wspaniałe podręczniki przetrwania apokalipsy dla opornych. Jako przedstawiciel mało rozgarniętej populacji chciałbym mieć coś takiego w swoich zbiorach obok gumowej kaczki (jeśli nadal jej szukasz Szmug to wiedz, że ukryła się u mnie :P), parasola (i na deszcz i na powódź, pływanie w parasolu pokazane zostało w wielu bardzo popularnych kursach przetrwania) czy też ołówka (ponoć zaczarowany).
Uwielbiam Metro za jego unikalny klimat, miejsce w którym rozgrywa się akcja *heavy slavian breathing* oraz niezapomnianą historię. Dzięki tej książce można poczuć się jakby apokalipsa była prawdą. Działa ona na wyobraźnię, pozwala poczuć emocje towarzyszące bohaterom książki. A poza tym pokazuje ciekawą wizję apokaliptycznego świata.
– „Za co lubicie książki z uniwersum Metro 2033?”.|- Lubię je za darmo.
za smród, brud i ubóstwo oraz śmierć i halucynacje z niedożywienia
To uniwersum cechują nieprzewidywalność, gęsta atmosfera, wyczuwalny niepokój, wielowątkowość oraz niesamowita sprawność z jaką autorzy adaptują nowe lokacje do kolejnych historii. Sam Głuchowski potrafi niesamowicie prowadzić szczerą narrację. Metro 2033 czy FUTURE wciągają czytelnika na długie godziny (przynajmniej mnie 😉 ) tylko po to żeby potem wypatrywać nadlatujących rakiet czy Apollinów szerzących poprawność polityczną. P.S Zbieram na szpadel będę kopał własną nitkę metra…
Książki z uniwersum Metra 2033 uwielbiam przede wszystkim za klimat i niespodziewane zwroty akcji z którymi spotykają sie bohaterowie . Przykładowo w „Prawo do użycia siły” raz jest sielanka a nagle pojawi się mikser i robi się rzeź . Chciałbym również dostać tą książkę żeby powiększyć moją kolekcje rzeczy związanych z post-apo.
Lubię te książki ponieważ dają do myślenia nad ludzkim życiem, życiem w obliczu zagrożenia czy zagłady, ale przede wszystkim pokazują naturę ludzką nawet w takich sytuacjach, wyciągając na światło dzienne fakt, że to nie kataklizm czy katastrofa atomowa jest zagrożeniem. To człowiek dla człowieka jest zagrożeniem. Jesteśmy w stanie zniszczyć siebie samych, wzajemnie. Smutne.
Kocham uniwersum metro za to, że pomimo ciekawego i dobrze przemyślanego świata, który opisany jest tak dokładnie, że jego funkcjonowanie jesteśmy sobie w stanie bez problemu, uwaga jest skupiona na tym, co najważniejsze – na ludzkości i społecznościach, które by się wytworzyły w takiej sytuacji. Jest to opowieść trwaniu pomimo beznadziejnej sytuacji ludzi uwięzionych pod ziemią, o sensie istnienia wbrew przeciwnościom losu i wartości ludzkiego życia w tak brutalnym i wrogim dla nas świecie.
-Co nas przyciąga do tych ksiazek?|-No jasne! Smród, bród, halucynacje i śmierć.|- Wartka akcja i genialna fabuła to już drugoplanowa rola.
za genialne i bogate historie bohaterów od których ciężko się oderwać a po przeczytaniu ma się wielką nostalgię i chęć poznania więcej takich historii
Nie wiem, nie czytałem, więc… Hmm, mają ładne okładki?
Gdybym kiedykolwiek miał doświadczyć apokalipsy wg jednego z wielu scenariuszy jakimi straszą (bawią?) nas filmy i książki to chciałbym właśnie wylądować w Metrze ! najlepiej moskiewskim.|Jeżeli kiedykolwiek dojdzie do sytuacji, że będę musiał walczyć o swoje przetrwanie w nowym świecie to niech chociaż będzie to przeżycie pełne emocji a nie spalona słońcem pustynia a’la Fallout
Najbardziej w tych książkach lubię ukazanie beznadziei ludzkiej egzystencji.Ciągła szarość,mrok i troska o jutro są wiernie ukazane w tym uniwersum.Również zmiana człowieka z myśliwego w zwierzynę daję wielką siłę przebicia tej sadze.Ludzie boją się wyjść z schronienia,ale czasem są zmuszeni do opuszczenia bezpiecznej stacji: z powodu ataku mutantów lub polepszenia warunków bytowych.Te książki tworzą wrażenie,jakbyś każdego dnia czuł oddech śmierci na karku.Za to pokochałem Metro.
Książki z serii Metro uwielbiam przede wszystkim za ich niepowtarzalny klimat i historie, zwłaszcza historie mieszkańców moskiewskiego Metra. Nie słyszałem żeby któraś seria nie posiadała tak licznego zbioru książek w ramach uniwersum Metro 2033 Projektu „Dmitry Gluchowsky” Oprócz nie powtarzalnego klimatu, książki te maja niezwykle wciągająca fabułę. Do tych dwóch czynników niezwykle ważni są tez głowni bohaterowie. Najbardziej polubiłem Artema i jego chęć uratowania WOGNu, który wyruszył po pomoc do Polis
Za to że są trochę jak gry, bohater rusza w świat, robi questy, poznaje kolejne ciekawe postacie – można się wczuć. No i poziom trudności ciągle rośnie. A ten klimat, niby apokalipsa, ale można się poczuć jak u siebie 🙂
Za herbatkę z grzybów.
Za dwie rzeczy – mapki metra/okolicy na tylnej okładce (strasznie zwiększa to immersję, gdy odpalę sobie google maps i oglądam miejsce akcji) i za zapach stron (tak, książki z uniwersum Metro mają bardzo specyficzny aromat utrzymujący się nawet po premierze, a nikt nie mówił, że książki nie można traktować pod względem fizycznym ^^)
Za to, że czas serii Metro dzieje się w postapokaliptycznym swiecie, za całe uniwersum stworzone, za to że powstaly gry na podstawie tej serii. I ogólnie za całokształt.
Za co można kochać Metro? Za wiele rzeczy. Dla mnie przede wszystkim były to filozoficzne rozważania, sens, istnienie, dokąd zmierza ludzkość i co będzie po niej. Dodając do tego postapokaliptycznego Gandalfa-Buddę – Chana, który (podobnie jak dla Bilba i Froda) była wujaszkiem wyciągającym z tarapatów głównego bohatera racząc go przy okazji JEDYNYM SŁUSZNYM sposobem postrzegania wszystkiego, od szczura po świszczenie.
Nie miałem okazji jeszcze zapoznać się z tym uniwersum ale zawsze mnie do niego ciągnęło, a tu proszę taka okazja się trafiła… Jako że nie znam fabuły napiszę że za okładkę 😀
Za to, że pokazuje nam świat pełen nienawiści mimo panującego zagrożenia. Pokazuje, że ludzie zawsze zostaną ,,Ludźmi” mimo panujących warunków. Oraz za to, że jest to bardzo doskonałe uniwersum postapo.
Za Artema
Chyba jedną z najistotniejszych rzeczy jest różne podejście autorów. Każdy dodaje swoją cząstkę, zachowując ład i porządek reszty uniwersum. Każda z nich jest tak naprawdę inna można tu wziąć pod uwagę: bohaterów, miejsce, wydarzenia… Ale nie czas. Wszystko jest zachowane w granicach smaku, a samo czytanie książki przybliża do poznawania dalszego świata w świecie Uniwersum Metro 2033.
Za brudny, ciemny, śmierdzący świat, gdzie skarlali ludzie żyją jak cienie swej potęgi. Za napromieniowaną i zniszczoną powierzchnie, która wdziera się do tych enklaw by je zniszczyć. Za klimat, który wylewa się z każdej strony. Za mnogość autorów z różnych stron świata i podejść do tematu. Za powiew świeżości w klimatach post apo. I oczywiście za klimatyczne i świetne okładki, które wspaniale prezentują się na półce.|Sporo powodów by kochać tą podziemną literaturę.
Za ciemne tunele i światełka iskrzące się gdzieś między namiotami na stacjach, a więc za wyjątkowy klimat. Za genialnie przedstawiany dualizm natury ludzkiej (w obecnych czasach ukryty pod warstwami masek, pozorów i utartych zachowań). Za zwierzęta w ludzkiej skórze i za buntowników, którzy pośród ogólnego upodlenia głoszą idee dawnego świata, żyjąc według własnych wartości. Za- w gruncie rzeczy- pacyfistyczne przesłanie, które niesie za sobą każda z historii, a która piętnuje postawy polityków sprzed dekad
Za Słowiańskość, za to, że dzieje się to tuż obok a nie w odległych/wyimaginowanych krainach. Za to, że, walutą są naboje(że też nikt wcześniej na to nie wpadł) i za to,że Dimitrij pozwolił i umożliwił wielu (często debiutującym) autorom na pokazanie własnej wizji tego samego zdarzenia.
Lubie książki z uniwersum metra poniewaz autor orginalnej trylogi chciał aby jego fani (również ci z Polski)tez tworzyli z nim ciekawe historie z tego samego uniwersum i udało mu się!Przeczytałem oraz posiadam większość z nich i ani razu się nie zawiodłem ponad to czekam na więcej! Sumując to wszysto uważam ze pomysł autora bardzodobry a wykonanie jeszcze lepsze
Nie czytałem żadnej książki z uniwersum Metro w związku z tym wszystko w niej będzie dla mnie nowe i zapewne wszystko będzie mi się bardzo podobać! Więc za co lubię książki metro ? Za to, że mam możliwość je dopiero poznać 😉
Przede wszystkim za to, jak Глуховский traktuje swoją 'franczyzę’ – pierwszą część udostępnił za darmo w internecie, aktywnie dyskutuje z fanami, wspiera tworzone przez innych autorów dzieła w uniwersum Metro – łącznie z grami (nie tak jak, khy khy, Sami Wiecie Kto z naszego podwórka). |No i za klimat, postacie i głębię bez popadania w banał albo przeintelektualizowane rozważania.
Cenie sobie powieść Dmitrija Głuchowskiego za to, jakie tematy podejmuje. Gra oparta na dziele Rosjanina pokazuje fantastyczny świat pełen przygód, walki o przetrwanie, zaś książka skupia się również na niesamowicie ciekawej kwestii psychologii ludzi, którzy zakończyli swoje życie wraz z zejściem do kompleksu moskiewskiego metra, a rozpoczęli nowe, pełne brutalności, głodu i cierpienia, w którym główny bohater Artem musi się odnaleźć. Głuchowski stworzył świat pełen frakcji i tajemnic, które znamy z opowia
Jako że jestem bardziej graczem niż czytelnikiem chciałbym zaznaczyć podejście autora do egranizacji uniwersum. Jest ono całkowitym przeciwieństwem tego, co możemy zaobserwować u Sapkowskiego. Szkoda że rodzimy twórca w ten sposób podchodzi do potęgi rynkowej jaką jest niewątpliwie branża gier. Całe szczęście istnieją ludzie tacy jak Gluchowski, którzy nie dość, że ciepło wypowiadają się o takim przedsięwzięciu, to jeszcze aktywnie w nim uczestniczą i pomagają jak mogą. I takie właśnie podejście cenię.
Za wodę ognistą z blaszanych kubków i wszędobylski stan umysłu zwany ROSJĄ!!!
Połowa – tyle lat XXI wieku już za nami i drugie tyle przed nami, żeby przekonać się, czy świat przedstawiony w książkach z uniwersum M2033 to tylko fantastyka, czy też świat ten się urzeczywistni. A jeśli to drugie – to czy ludzie będą w jakikolwiek sposób przygotowani na takie życie? Jeśli dożyję tych czasów, będę już w kwiecie wieku – czas więc zacząć budowę swojego osobistego metra w postaci prywatnego bunkra gdzieś daleko stąd i głęboko pod ziemią, co by należeć do tej garstki ludzi „przygotowanych” 😉
Bo fajne.
Co cenię w tych książkach? Przede wszystkim w często okrutnie prawdziwy sposób ukazują do czego człowiek jest zdolny w obliczu tragedii i jak zachowuje się świat po katastrofie. Nie doświadczymy tu stereotypu bohatera,który chce uratować resztki cywilizacji, tylko widzimy ludzi, którzy byli nauczycielami,prawnikami,lekarzami itd. i musieli dostosować się do nowego środowiska. Szczerze mówiąc, można by zaryzykować stwierdzeniem, że da się tu dostrzec alternatywę naszego świata…przerażające i fascynujące…
Metro jest świetne. Jest to obraz tego, co być może i nas w przyszłości czeka, gdy zgraja bandytów pod krawatem zrobi użytek z czerwonych, błyskających zachęcająco guziczków skazując nas na nuklearną zimę i wegetację pod ziemią.|Takie gdybanie jest nam potrzebne, bo chyba nikt z nas nie chce przerabiać takiego scenariusza w praktyce, prawda?
Ksiązki z uniwersum Metro uwielbiam za przedstawiony w nim świat. Obrazuje on prawdziwą szarą rzeczywistość świata zniszczonego wojną jądrową, gdzie ludzie gniezdżą się na stacjach metra, nie mająć nawet kawałka wolnej przestrzeni. W trylogii Dmitrija Głuchowskiego urzekła mnie również historia i całe opisy życia w metrze. Moim zdaniem pomysł Głuchowskiego na „otwarcie” uniwersum na wizje innych autorów był świetny i dzięki temu możemy teraz sięgnąć po wiele świetnych powieści.
Sam w stu procentach nie wiem za co tak ubóstwiam te uniwersum. W szkole zawsze wymigiwałem się od lektur, wierszyków czy innych przymusowych dzieł pisanych, do tej pory nie jestem jakimś szczególnym zwolennikiem Mickiewicza, Sienkiewicza czy innych z tej paczki (choć ich oczywiście szanuje). Niemniej jednak uniwersum Głuchowskiego było dla mnie przełomowe, to właśnie ono pokazało mi że czytanie może być naprawdę przyjemne i nie musimy być do niego przymuszani. Nagroda świetnie wzbogaciłaby moje półki.
Kórtko to tak pojęcie względne ale według mnie uniwersum Metrum jest ciekawe i głównie za to je lubię to że jest napisane językiem prostym ale nie banalnym. Jestem raczej z grona osób które lubią czytać ale ta seria jest jedną z nielicznych do których lubię wracać o ile czas mi na to pozwala. Drugim aspektem jest miejsce i czas akcji. Pokazuje to co może spotkać każdego z nas o ile sami nie zmienimy czegoś w naszym życiu.
Za co lubię książki uniwersum Metro 2033? Przede wszystkim za rozmach projektu. Zaczęło się od jednej książki ukazującej Moskwę w 2033 roku po globalnej wojnie jądrowej. Później dostaliśmy sygnały, że ludzkość przetrwała w innych miejscach, a autorzy z całego świata zaczęli opisywać co u nich słychać po globalnej apokalipsie. Właśnie to ogólnoświatowe zaangażowanie czyni według mnie z Metra tak niezwykłe i barwne uniwersum.
Czemu lubie tę uniwersum ? Już śpiesze z odpowiedzią.Książki z właśnie tej serii oddają klimat postapokaliptycznej Rosji o wiele lepiej niz jakiekolwiek gry itp. Opowiadania te potrafią poruszyć człowieka ale również po prostu zaskoczyć swoją wyjątkowością . Tak jak już napisałem wcześniej prawie nic nie dorównuje tejże serii. Pozwala nam także wyobrażić jak może wyglądać nasze życie po wojnie nuklearnej . Polecam te uniwersum każdemu, a sama nagroda odnalazła by się idealnie na mojej szafeczce z książkami
Za beznadziejność sytuacji w której egzystują. Z góry przegraną walkę w okresie kiedy człowiek jest gatunkiem którego czas już minął. Za specyficzne podejście do fantastyki przez „realizm” tego co może się nam przytrafić. Za pomieszanie rosyjskiego socjalistycznego myślenia z paranoicznym przygotowaniem tego kraju do wojny nuklearnej.
Książki z uniwersum lubię za pełną niepewności, strachu i ,,uczuć” ( chodzi o ,,przemyślenia” czy też przejścia bohaterów w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości) rozgrywkę która sprawia iż chce dowiedzieć się co będzie dalej. Poza tym to w jakim czasie i okolicznościach jest położona cała akcje wzbudza moją nie małą ciekawość (bo w końcu taka sytuacje nie jest aż tak odległa ) ,jednak lubię je także za dość powolną rozgrywkę która zwiastuje ( nie zawsze) nagłą i dynamiczną sytuacje.
Może dlatego, że ma w sobie ziarnko prawdy. Ukazuje ludzi jakimi byśmy byli w podobnej sytuacji. A że świat idzie ciągle do przodu, nigdy nie jest powiedziane, że nie może upaść na dół. Wszystko jest możliwe, a po wyposażeniu obecnie krajów w broń nuklearną, możemy śmiało sądzić iż jest szansa na taki świat bardziej aniżeli mniej.
Uwielbiam książki z tej serii za ich zaskakujące dopasowanie do realiów miejsc, w których rozgrywa się akcja. Wspaniałe jest to, że uniwersum ciągle się rozrasta, pracują nad nim ludzie, którzy nigdy się nie poznali, a mimo to kreują jeden, spójny świat. Autorzy przedstawiają znane im lokalizacje w nowej, zaskakującej odsłonie, tworząc rozważania na temat natury człowieka i społeczeństwa.
Serię Metro lubię za to, że z pomocą syntezatora Ivona mogłem przetrwać najtrudniejsze dni w pracy, słuchając jak zahipnotyzowany historii Artema.
Serię Metro, jak i Uniwersum Metro 2033, że pokazuje jak zmianiali się ludzie, jak musieli się oderwać od wygodnego życia, i zejść do podziemi, pokazuje to, że powoli zostaje zapomniane takie coś jak człowieczeństwo, i liczy się tylko to, by przetrwać do następnego dnia. Poza tym lubię ten klimat odosobnienia w ruinach cywilizacji, ten klimat upadku czegoś, co wydawało się niezwyciężone.
Uniwersum metro jest jednym z moich ulubionych uniwersów. Podoba mi się ukazanie społeczności Moskwy, przygody głównych bohaterów (Artema, Saszy, Dziadka, Huntera itd), przedzieranie się przez całe metro w jakimś celu. Poruszanie sprawy ludzkiej egzystencji, współżycia i samego życia w podziemiach. Miejsca przedstawione w książkach. No i oczywiście za ciężki, mroczny klimat.
Zawsze fascynowała mnie powieść związana z postapo. Kiedy jeszcze Metro raczkowało na naszych półkach pełen nadziei zakupiłem Metro 2033. Nie zawiodłem się, a klimat prócz możliwych scenariuszy pokazuje prawdziwą ludzką naturę. Pokazuje na co stać człowieka w trudnych warunkach, że przyjaciel staje się zaciekłym wrogiem. Książki z tego uniwersum zapewniają rozrywkę i nawet dreszczyk emocji, ale także uczą. Pokazują co jest złe, a jest to fanatyzm poszczególnych frakcji. A prawdziwym potworem jest ludzkość.
nie wiem za co lubię książki z uniwersum metro bo żadnej nie miałem okazji przeczytać ale chętnie bym się zanurzył w lekturze tej serii
Lubię książki z uniwersum przez to, że jak na sci-fi, to jest wyjątkowo bliska i prawdopodobna wizja, działająca prawie jak ostrzeżenie: „Patrzcie, co może się stać, jeśli dojdzie do nuklearnej wojny”. Właśnie to jest najbardziej kuszące w pozycjach z Metro. Mnie fascynuje również to, jak człowiek potrafi adaptować się do nowej rzeczywistości: przeżyć za wszelką cenę, lub do końca pozostać człowiekiem i być wiernym zasadom, które jak się wydaje, mogły mieć jakąś wartość tylko tam na górze, przed katastrofą.
To co spowodowało we mnie fascynację książkami z uniwersum „Metro” był wprowadzony przez Dmitrija Głuchowskiego wschodni klimat. Ten apokaliptyczny świat to nie typowe sci- fi z zachodu, pełno jest w nim smaczków, które rozumieją i podobają się Polakom, chociażby picie alkoholu z kubków. To ten klimat, który wprowadzili do swoich dzieł chociażby bracia Strugaccy i miłośnikom ich dzieł można śmiało „Metro” polecić. Dodatkowo książka skłoniła mnie również do ogrania gier na jej podstawie. Nie zawidołem się.
Uwielbiam klimat wykreowany przez Głuchowskiego. Autorzy bardzo dobrze korzystają z niego i dlatego powstają te powieści z uniwersum.
Lubię książki z tego uniwersum, ponieważ mimo że jest to całkowita fikcja to potrafią czegoś nauczyć…przemyśleć sobie pewne sprawy i odkryć ich ciemne i jasne strony
Ja osobiście lubię książki z tego uniwersum za swój klimat oraz pomysłowość autora w przedstawieniu jego wizji świata post-apo
Twórca uniwersum Metro 2033 wpadł na prosty, ale zarazem genialny pomysł przedstawienia fascynującej wizji moskiewskiego metra, oraz osób które postanowiły osiedlić się w tym ostatnim ocalałym przytułku miasta. Książki docenić trzeba za niesamowity klimat,wyjątkowe przedstawienie wizji ludzkości po zagładzie nuklearnej, oraz przystępność zarówno dla wielbicieli akcji, jak i miłośników nieco ambitniejszej lektury. Wiele sytuacji skłania do refleksji, co pobudza rozmyślanie o przyszłości naszej cywilizacji.
Są Bombowe, nuda przy nich skazana jest na Zagładę, idealne do czytania w domu, Metrze, w przerwie podczas zbierania Grzybów oraz słuchając Radia Aktyw z ulubionym DJ Gajgerem 😉
Mieszkając w „poradzieckim” mieście wciąż pamiętam charakterystyczną architekturę, a przede wszystkim światopogląd ludzi, mam wielki sentyment do wschodniej kultury, którą Glukhovsky oraz większość autorów uniwersum świetnie oddaje (a pozostali zapewniają nam miłą odskocznię). Abstrahując od klimatu uniwersum Metra idealnie balansuje pomiędzy elementami fantastycznymi, a ukazywaniem ludzkich zachowań, które (wykluczając okoliczności postapokaliptyczne) tak bardzo przypominają to, z czym możemy się spotkać.
Rzeczą za którą cenię Uniwersum Metro 2033 jest bez wątpienia ciężki, charakterystyczny klimat w którym beznadzieja miesza się z wiarą w lepsze jutro. Książki z tej serii pokazują czym może skutkować oddanie się ciemniejszej stronie ludzkiej natury i są swoistą przestrogą. Powinny być one czytane obowiązkowo przez ludzi mających władzę, gdyż to w wyniku ich decyzji przyszłość może zmienić się na podobieństwo tej wskazanej w fikcji literackiej.
Cóż sądzę że te książki odzwierciedlają jedną z możliwych pszyszłości znaczy w której ludzkość walczy o przetrwanie w niezbyt przyjazdnym środowisku . Postacie jak i realia są dobrze przedstawione , na pewno da się poczuć dreszczyk emocji pochodzący bezpośrednio z głębi moskiewskiego metra . Lubię równierz książki w tym stylu za próbę okazania prawdziwej natury ludzkiej mroku pochodzącego z głębi naszych serc . To są naprwde świetne i wciągajace książki w których można całkowicie się zatracić .
Książki z uniwersum Metro 2033 mają oczywiście mnóstwo rzeczy, za które można je lubić. Jeśli mam wskazać jedną rzecz, to jednak sięgnę trochę „ponad” je same. Lubię te książki za to, że stały się dla mnie niejako narkotykiem inicjacyjnym do rosyjskiej fantastyki, Łukjanienka, Strugackich i innych. Oczywiście dobrze to świadczy o nich samych, że były w stanie stać się takim ambasadorem rosyjskiej fantastyki.
Teraz już zawsze jadąc autobusem do pracy zastanawiam się, patrząc na twarze ludzi, jakie role przyjęlibyśmy będąc nieoczekiwanie skazani na swoje towarzystwo w ginącym świecie. Czy walczylibyśmy o siebie, czy z sobą nawzajem. Czy wysportowany chłopak byłby stalkerem, czy przestępcą. Czy starsza pani byłaby wsparciem, czy zrzędzącą staruchą, i czy ja byłabym tak dobra, jak wydaje mi się, że jestem…
Cenie je za tajemnice przewijającą się przez całą lekturę. Atmosfere grozy i niebezpieczeństwa, którą czuć jeszcze moment po zamknięciu książki. Wypycha wyobraźnie poza jej własne granice, udowadniając geniusz każdego kolejnego tomu i jego autora. Lubię, gdy odkłądam na moment książkę, bo nie chce przeczytać, tego co zaraz się stanie, ale jednak sięgam po nią ponownie, bo musze wiedzieć co będzie dalej. To jak oglądanie nieprzerwanie całego sezonu ulubionego serialu. Tylko o niebo lepsze.
Lubię czytać dobre książki a Metro2033 na pewno do nich należy. Czemu sięgam właśnie po nie ? Jak dla mnie są unikatowe. Cenię je za styl w jakim są pisane oraz za ich nieprzewidywalność, sprawiają że w zabieganej codzienności potrafię odstawić wszystko na bok i pochłaniam kartkę po kartce zaciekawiona akcją która w zasadzie jest fikcją lecz otwiera oczy, daje ukierunkowanie na pewne strawy, przemyślenia.|Książki z tej serii działają na mnie jak magnes !!
Za co? Za różnorodność i kreatywność oczywiście. Jedna wojna zmieniła życie wszystkich ocalałych na Ziemi, ale w każdym zakątku świata czają się zupełnie inne konsekwencje. To jest niesamowite! Niby jedna tematyka, ale masa różnorodnych historii, a pierwsze dwie książki Szabałowa biją na głowę wszystkie inne, koniecznie muszę przeczytać zakończenie historii Daniły.
Pamiętam jeszcze dzień w którym kupiłem Metro 2033, jako szczeniak z gimnazjum usłyszałem o niej przy okazji zapowiedzi pierwszej gry, jako fan wschodniej fantastyki postanowiłem zobaczyć co przyniosła apokalipsa Moskwie.|Przeczytałem i wsiąknąłem, pomimo sporej objętości pogryzłem Metro bez popity w dwa dni. 2034 mnie nie zachwyciło ale stoi dumnie na półce, a niedawno 2035 przypomniało mi ten industrialny-stalkerowy klimat i wciągnęło ponownie po uszy, za ten klimat cenię Metro
Lubię uniwersum Metro za studium psychologiczne postaci zmuszonych do działania w ekstremalnych warunkach, oraz za estetykę wydania książek, które zacnie prezentuje obok siebie się na półce.
Bardzo cenię sobie książki z uniwersum Metro, ponieważ idealnie pasują pod nogi moich mebli zapewniając im stabilne podparcie. A tak trochę poważniej, to Metro jest moim ulubionym obecnie uniwersum postapo, a wszystko zaczęło się od gier. Cenię sobie przede wszystkim klimat dzięki, któremu czytając książkę przenoszę się w ten fascynujący świat. Z wielką radością dołączę te pozycje do mojej kolekcji z tej serii.
książki z uniwersum Metro 2033-odzwierciedlają słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego:|Jeśli za mało książek znasz – |- to Ci wychodzi na twarz. |Gdy nie wiesz, kim był J. S. Bach – |- to spłaszcza Ci czółka dach. |Nieznany Ci Edypa los – |- to deformuje Ci nos. |Gdy nie wiesz, co to savoir – vivre – |- żuchwę masz grubą, aż dziw!
Metro 2033 nie tylko niesie ze sobą niepowtarzalny klimat i historię ale co ważniejsze zadaje pytanie czym jest człowieczeństwo. Książka zmusza do zadumy nad istotą ludzkiej natury.
W Uniwersum Metro 2033 najbardziej lubię nostalgię spowitą atomowym popiołem, która próbuje zakiełkować na spalonej ziemi. Każda książka jest echem zgasłej radości i podręcznikiem jak żyć, gdy człowieczeństwa i empatii brak. Uniwersum Metro to nie tylko strach przed promieniowaniem, stworami czy drugim człowiekiem. To strach przed utratą tego, co mamy. Lęk głębszy niż tunele metra. Klaustrofobiczny jak kolejka i chaotyczny jak przeżycie na powierzchni. każe zatrzymać się i spojrzeć na świat który nas otacza
Swoją przygodę z uniwersum metro zacząłem niedawno, bo półtorej tygodnia temu. Głuchowskiego cenie za to, że potrafił upleść świat i nowopowstałe, postapokaliptyczne relacje miedzyludzkie z tak przerażającą wydawałoby się dokładnością, że można uważać, że po prostu tego doświadczył. Szczególnie urzekł mnie też dualizm wierzeń mieszkańców metra – każdy pogląd, nieważne jak absurdalny, pomimo że zaprzecza logice czy innemu poglądowi, jest niezaprzeczalny i prawdziwy. Jak dla mnie – obowiązkowa lektura.
W UM2033 fajne jest to że każdy twórca trochę inaczej podchodzi do przedstawienia świata po wojnie atomowej. W Polsce dostęp do broni palnej jest trudniejszy niż w Rosji toteż w polskich książkach kto ma pistolet ten ma władze, w przeciwieństwie do rosyjskich powieści gdzie sporo ludzi ma kałacha, więc pojedyncza pukawka za dużo nie zdziała. W Moskwie ludzie siedzą w tunelach, kiedy dalej na wschód działają iście madmaksowe grupy zbrojne, dla których przeżycie w świecie na powierzchni nie jest wyzwanie
W sumie sama nie wiem. Może dlatego, że zawsze mnie one zaskakują. A może dlatego, że lubię się bać czytając je.
Za to że dzięki tym książkom wygrałam zakład z chłopakiem że przeczytam więcej książek UM niż on
Lubię książki uniwersum Metro 2033, bo są niesztampowe. Post apokaliptyczna wizja ludzkości, rosyjskie metro i przeplatające się z nimi zagadki przeszłości/przyszłości w jednym. Nietuzinkowe podejście, mroczna szczegółowość, atmosfera grozy i wyczekiwania. Dualizm fabuły – wartka akcja, mroczna stagnacja. Książki są nieprzewidywalne i tak nierzeczywiste, że stają się realne…
Intrygująca i ciekawa, prost fabuła pozwala wciągnąć się w mroczny klimat postapokaliptyczny. Koncentruje się na sferze natury ludzkiej i na jej temat przemyśleniami podążając wgłąb świata powstałe za sprawą ludzkich pomyłek. |Nadal polityka, przeżycie, okrucieństwo, podłość i przepychanki by chwycić w ręce ostatni skrawek tego co zostało.|Tak wygląda moje upodobanie do książek z uniwersum Metra.
Uniwersum metra przemówiło do mnie niepowtarzalnym, tajemniczym światem w którym każda, z pozoru normalna lokacja, ukrywa ciekawą historię, której próżno szukać w innych powieściach. Cieszy mnie również że główny bohater nie musi być niezniszczalnym terminatorem bez uczuć, że ludzie którzy go otaczają nie są jedynie ozdobami, a pełnoprawnymi mieszkańcami tego świata, którzy z pozoru mogą się wydawać tacy sami, ale każdy ciągnie za sobą swój własny bagaż grzechów, do których popchnęła go chęć przeżycia.
Lubię Metro za to, że jest inne niż dotychczasowe książki, które przeczytałem. Po pierwsze jest wizja tego co w obecnych czasach może być smutną rzeczywistością. Po drugie walka o przetrwanie, gdzie nie wiesz kto jest dobry, a kto zły. Po trzecie czytając Metro mam uczucie zżycia się z głównymi bohaterami. Nieraz odkrywałem, że mamy wspólne cechy toteż pozwoliło się wczuć w klimat ponurego życia w tunelach metra. Skażenie na powierzchni jest wielkie, a ludzie żyją gorzej niż zwierzęta w klatkach.
Książki z uniwersum Metro 2033 póki co lubię za to że jeszcze ich nie przeczytałem dzięki czemu mam jeszcze nadzieję że coś ciekawego jeszcze mnie w życiu czeka.
Nie miałam jeszcze styczności z twórczością Dimitrijem Głuchowskim, więc najwyraźniej jak najszybciej muszę się zapoznać. 😉
Gratuluję zwycięzcom! |Swoją drogą – „Glukhovsky”? Ale żeby tak słowianin słowianinowi?