Konkurs „Diablo: Wichry Gniewu” – do wygrania 5 egzemplarzy książki [ZAKOŃCZONY]

    Całość zebrana jest w jednym tomie, w twardej oprawie. Liczy ponad tysiąc stron i zawiera wszystkie trzy części trylogii: „Prawo krwi”, „Smocze łuski” oraz „Fałszywy prorok”. O powieści więcej napisaliśmy w TYM newsie.

    Aby wziąć udział w konkursie, należy napisać, za co lubicie serię Diablo. Ważne, aby cała wypowiedź zmieściła się w jednym komentarzu pod tym newsem.

    Na propozycje czekamy do wtorku 5 października do godziny 23:59. Każdy ma prawo do jednego zgłoszenia. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w drugiej połowie października. Będą mieli tydzień na dostarczenie nam swoich danych od momentu ogłoszenia wyniów. Jeśli tego nie zrobią w podanym czasie, nagroda przejdzie na kolejną wytypowaną przez redakcję osobę. Wysyłka nagród tylko na terenie Polski. Uczestnicy używający multikont zostaną automatycznie zdyskwalifikowani. Ogólny regulamin konkursów na naszej stronie dostępny jest tutaj.

    Laureaci

    Po przejrzeniu Waszych zgłoszeń zdecydowaliśmy się nagrodzić książkami następujące:

    Andziorka
    Lubię serię Diablo, bo jako 10 latka spędziłam w tym mrocznym świecie dziesiątki godzin. Świetny klimat, grywalność, opowieść! Zapominałam o bożym świecie kiedy włączałam komputer. I nie raz stoczyłam walkę ze starszym bratem, czyja kolej „na komputer” jest teraz (obydwoje grywaliśmy w Diablo i sami wiecie, ciężko było się oderwać) 😀 Mam naprawdę mnóstwo miłych wspomnień dzięki tej grze 🙂

    KielkRaf
    Diablo to gra dzięki której się ożeniłem. Poznałem dziewczynę, fankę gry Diablo. Zaczęliśmy wspólnie grać i się spotykać a po kilku latach została moją żoną z którą mam wspaniałego syna zapewne też |w niedługiej przyszłości fana gry Diablo : ) Może on też w taki sposób pozna swoją przyszłą żonę ?

    Radoslav
    Diablo to kawałek historii mojego dzieciństwa, gdy siadaliśmy całą bandą z podwórka i graliśmy na zmianę w demo z trzema pierwszymi poziomami katedry i demonem Rzeźnikiem (oryg. Butcher). Klimat zrobił swoje do tego stopnia, że zacząłem mieć koszmary związane z głównym antagonistą. Później otrzymałem na któreś urodziny pełną wersję i wsiąkłem na całe lata w świat Sanktuarium. Druga i trzecia część podobały mi się również i z niecierpliwością czekam na czwartą odsłonę, ale to pierwszy Diabełek jest tym naj!

    thematrix20
    Diablo lubię za to, że … przypomina mi czasy szkoły podstawowej. Do dziś pamiętam lekcje informatyki właśnie z seansami z Diablo, gdzie Sanktuarium było w Naszej klasie do nauki informatyki 😉 Wszyscy zagrywali się w Diablo, chcieli pokonać Pana Terroru i byli Aidanami. Później grałem w Diablo na PS1 w domu, jednak przyjemność klasowa – grupowa z lekcji informatyki była bez konkurencyjna. Kolejne części również mi się podobały, jednak jedynka była jak dla mnie najlepsza. Polecam kto nie grał, bo warto!!!

    Malash
    Diablo 2 było dla mnie nie tylko grą, która wciągnęła mnie na lata farmienia. Gra miała wpływ na moje postrzeganie gier w ogóle i nie mówię tu o grach komputerowych. Diablo charakteryzowało się czymś wyjątkowym, czego nie było wtedy nigdzie indziej i tym czymś była randomizacja. Losowe były poziomy, losowy był drop. Teoretyczna choć minimalna szansa na wydropienie z byle potwora Unikatowej broni… Teraz od ponad 10 lat zajmuje się planszówkami, gdzie losowość na setupie gry jest dla mnie kluczową cechą.

    Osoby te proszę o jak najszybsze podesłanie maila ze swoimi danymi na adres ghost@cdaction.pl. W mailu powinno być: ksywka z forum, imię i nazwisko, adres korespondencyjny, telefon kontaktowy. Wiadomość należy zatytułować „Konkurs – Diablo: Wichry Gniewu” i wysłać z adresu mailowego jaki macie powiązany z kontem na forum.

    49 thoughts on “Konkurs „Diablo: Wichry Gniewu” – do wygrania 5 egzemplarzy książki [ZAKOŃCZONY]

    1. Lubię w serii Diablo to, że jako jedyna z gier Blizzarda wzbudzała u mnie za dzieciaka strach. Te ponure kolory pierwszych części, uciekanie przed demonami i moment kulminacyjny w postaci rzeźnika (do dziś słyszę jego złowrogie tupanie) i jego „fresh meat!” dały mi traumę na całe dzieciństwo. Dodatkowo, co na ogromny plus, gry z serii Diablo okraszone były świetnymi i pionierskimi jak na swoje lata cinematicami. Z chęcią zobaczę więcej z Diablo w mrocznych, poważnych klimatach!

    2. W serii Diablo lubię to, że opowiada o tym co wiem od dawna, bo w końcu kto królem Polski jest? SZATAN! Okrutny Pan który nas kocha i nienawidzi, a seria Diablo to wielki ukłon w stronę prawdziwego Pana tego świata, który z podziemi steruje naszym losem. Podobno też Diablo powstało gdy Pan tego świata przemówił do twórców z Blizzarda i dał im znak by go wychwalali.

    3. W diablo zawsze lubiłem ciężki mroczny klimat wymieszany z bardzo prostą i przyjemną rozgrywką.

    4. Seria ma u mnie miejsce dla immersji, wgniatającej w fotel muzyki, uczucia grozy (za młodu 😉 )… i nie przespanych nocek. Reszta zalet to tylko bonus. Więc, czy wystarczająco wszedłem w odbyt Diablo, by zasłużyć na nagrodę?

    5. Za oszałamiającą gitarę w Tristram. Za nogę Wirta, dzięki której moje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa związane z wołowiną nie dotyczy hamburgerów. Za ilość nowych myszek, które umierały częściej niż moje ludki w Darkest Dungeon. Za paniczny strach na dźwięk słów „Fresh meat!”, gdy jeszcze nie wiedziałem do czego służyć mogą schody. I za wskrzeszenie serii po latach, najpierw w cudownym wydaniu na GoGu, teraz w bardzo obiecującym, choć jeszcze przeze mnie nie ogranym, Resurrected.

    6. Lubię serię Diablo, bo jako 10 latka spędziłam w tym mrocznym świecie dziesiątki godzin. Świetny klimat, grywalność, opowieść! Zapominałam o bożym świecie kiedy włączałam komputer. I nie raz stoczyłam walkę ze starszym bratem, czyja kolej „na komputer” jest teraz (obydwoje grywaliśmy w Diablo i sami wiecie, ciężko było się oderwać) 😀 Mam naprawdę mnóstwo miłych wspomnień dzięki tej grze 🙂

    7. Diablo to dla mnie zaklikana na śmierć myszka z kulką, tysiące godzin cukrowej ekstazy wbijania leweli za młodu, pierwsze spotkanie z diabłem (bo nigdy nie ostatnie, thanks Blizzard) i wyznacznik mrocznego trendu w grach RPG, który wysławiam ponad wszystkie inne settingi i klimaty, jeśli tylko już raczy się gdzieś pojawić. Płomiennie wspominam również taką niezbyt przyjemną rzecz, która napsuła mi mnóstwo krwi ale też wiele nauczyła – mówię o ograniczonym, ciasnym ekwipunku, całkiem jak liczba znaków w kome

    8. Pewnie slyszeliscie/czytaliście masę takowych historii, ale z serią spotkałem sie w ’97 jeszcze w wersji angielskiej i w momencie gdy mojemu ojcu zmeczyly się łapy od ubijania butchers’a przez kraty łukiem będąc wojownikiem to ja klikałem w myszkę. Później nastał rok 2002 gdy dostałem w swoje dłonie diablo 2 + LOD nad ktorym spędziłem lata i tak naprawde mam zainstalowane do dzisiaj. To właśnie D2:LOD dało mi hobby i zainteresowania. Po dlugim oczekiwaniu Diablo 3 ktore ogrywalem i ogrywam.

    9. Wiec to moje dzieciństwo lata młodzieńcze i te aktualne. W moim serduszku zawsze będzie seria Diablo

    10. Uwielbiam Diablo bo lubię grywać w „demoniczne gry komputerowe jak 'diabolo'” bo można stanąć do walki z siłami zła bowiem „diaboł zaczął wścieknięty atakować”. A jeśli nie odniosę zwycięstwa nad Złem to czekam aż Szatan rzuci mnie na podłogę i zacznie mną obracać jak wskazówkami zegara!! Wiedzcie że coś się dzieje!! \m/ ave \m/

    11. Uwielbiam Diablo za świat gry. Na potrzeby prostego hack’n’slasha stworzono całą historię świata z postaciami, mitami, itp. Do tego dochodzą książki (Bookf of Cain jest przepiękne), czy komiksy poszerzające lore.No i za wszędobylski klimat satanizmu

    12. Diablo to był pierwszy hack n slash w moim życiu, więc kojarzy mi się z młodością i z wieloma nieprzespanymi nocami. Od pierwszej rozgrywki gra wciągnęła mnie rewelacyjną oprawą audio-wizualną, intrygującą fabułą i oczywiście BattleNetem, na którym duplikowałem itemy na potęgę. Generowane losowo plansze mocno potęgowały uczucie grozy i osamotnienia w rozległych jaskiniach. Ale gdybym miał zawęzić zalety do jednej – to klimat. Klimat, którego żadna kolejna część do dzisiaj nie zdołała odwzorować ani przebić.

    13. Lubię to mało powiedziane. Kocham serię Diablo, że jest ze mną od lat (w sumie z moją rodziną). Każda godzina spędzona w świecie Diablo to czysta przyjemność i możliwość oderwania się od tej (nudnej) rzeczywistości za oknem.

    14. Lubię serie za to że porusza motyw walki ludzi pomiędzy demonami i aniołami. Za to że potrafiła mnie wciągać na długie godziny. Za to że do dziś pamiętam kultowe teksty, miejsca. Za możliwość przeżycia przygody i szanse na odskocznie od dnia codziennego.

    15. Wszyscy piszą, świat, muzyka, klimat. Tak, to ważne. Jednak Diablo zdefiniowało mój styl gry w cRPG. Moja ulubiona postać w Diablo 1 (i najemnik w D2) to Łotrzyca. O imieniu Aliza. Stała się metapostacią w niemal wszystkich cRPG jakie gram.Kiedy w jakimś erpegu była drużyna, zawsze obok mnie, kapłana, pojawiła się postać Łotrzycy. Robiłem jej brązowe włosy, specjalizację w łuku i imię: Aliza.Łotrzyca z pierwszego Diablo na swój sposób towarzyszy mi w każdym ogrywanym cRPG 🙂

    16. Diablo to gra mojego dzieciństwa. Razem z Rodzeństwem spędziliśmy wiele godzin grając w kolejne edycje. Możliwość rozwijania postaci, zbierania ciekawych przedmiotów i dreszczyk emocji przed kolejnym zadaniem to tylko kilka zalet tej wciągającej gry. Całość umila klimatyczna muzyka i przyjemna grafika. Slowem epicka gra, do której warto wracać.

    17. Diablo to gra dzięki której się ożeniłem. Poznałem dziewczynę, fankę gry Diablo. Zaczęliśmy wspólnie grać i się spotykać a po kilku latach została moją żoną z którą mam wspaniałego syna zapewne też |w niedługiej przyszłości fana gry Diablo : ) Może on też w taki sposób pozna swoją przyszłą żonę ?

    18. Diablo to kawałek historii mojego dzieciństwa, gdy siadaliśmy całą bandą z podwórka i graliśmy na zmianę w demo z trzema pierwszymi poziomami katedry i demonem Rzeźnikiem (oryg. Butcher). Klimat zrobił swoje do tego stopnia, że zacząłem mieć koszmary związane z głównym antagonistą. Później otrzymałem na któreś urodziny pełną wersję i wsiąkłem na całe lata w świat Sanktuarium. Druga i trzecia część podobały mi się również i z niecierpliwością czekam na czwartą odsłonę, ale to pierwszy Diabełek jest tym naj!

    19. Ja lubię Diablo 2R (3ki nie) za bardzo dobre wykonanie konwencji Horror Fantazy w pełnym mroku klimacie, demoniczności i diabelstwa (bez elementów baśniowego Fantazy) jako przeciwników ludzi i to wszystko wpisane w bardzo dobrą rozgrywkę z stale losujących się mapach, powrotu do starej konwencji gier. Cieszę się na myśl o Diablo 4 spodziewając się więcej lepiej i w dobrym kierunku na singlu i ze znajomymi. Lubię to ,bo uzależnia i nadaje inny ton codzienności w zmiennych okolicznościach gry.

    20. Łezka w oku się zakręciła na ilość wspomnień związanych z tą serią. Diablo 1 – ogrywana razem z bratem na karcie Trident z 0.5MB pamięci z szybkością żółwia graliśmy zaciekle na zmianę. W wakacje – ja od rana do wieczora a brat po pracy później do 3 nad ranem. Aż spaliliśmy monitor. Później Hellfire i klikanie w krowy. Diablo II – wspólne nocne rajdy na Battlenet razem z przyjaciółmi, wieczne lagi ale i świetna zabawa. Diablo III to również długie noce i pojedynki. A co teraz? Na wschód, zawsze na wschód..

    21. I przyszedł czas, że żywcem zainstalowana została gra, którą niegdyś sławiło grono setek graczy. A jej oprawa dźwiękowa i grywalność – szybko przyćmiły grafikę. Nad klawiaturą w zapomnianym przez Boga pokoju niczym monument gamingu wznosi się samotny monitor. Menu tytułowe z palącym się napisem jeszcze wiele razy pojawi się w tym miejscu chociaż niektórzy powiadają, że to mrzonka. Wciąż gości tu pomiędzy dwoma głośnikami – głośnymi świadkami tego jak nieludzko dobry potrafi być Pan Grozy.

    22. Diablo – mroczna okładka, tematyka piekielna, genialny gameplay i fabuła, i to każdej z części, a do tego wszystkiego (dla mnie, zaczynającego przygodę gracza) dawała masę emocji – strach przy Butcherze, męczenie się z Lazarusem czy ta ludzka ciekawość przy Mefisto (jednym z najciekawszych historycznie bossów). No i oczywiście to oczekiwanie na 3, która była cudownym powrotem do dzieciństwa i Butchera. Uwielbiam te serię, bo ze mną dorastała, była moją pierwszą kupioną grą i mam nadzieję będzie ostatnią.

    23. Diablo 1, za rewolucyjne wprowadzenie real-timu do rogue-likowego pomysłu z doskonałą jak na owe czasy grafiką, wspaniałym klimatem podbudowanym muzyką i oczywiście battle.net, gdzie spędziłem kawał mojego życia.|Diablo 2, za to samo tylko więcej, choć nie zawsze lepiej.|Diablo 3, właściwie nie lubię za zepsucie fabuły i uproszczenie gameplayu.|Diablo 4, za to że znowu buduje oczekiwania, chociaż Blizzardowi już nie ufam.|Immortal – na pewno spróbuję, bo mam już porządny telefon 😉

    24. Oprawa, responsywność, udźwiękowienie, fabuła, nastrój – to wszystko ważne składowe, które sprawiają, że chętnie zatapiam się w grach serii Diablo. Jednak moja ulubiona składowa, dzięki której stale wracam do tego uniwersum to mnogość sposobów zabawy. Zróżnicowane postaci z wieloma możliwościami rozwoju, które dodatkowo aktywnie modyfikujemy zdobytymi łupami, to właśnie, że znaną już grę, możemy za każdym razem doświadczać inaczej.

    25. Pamiętam jak kiedyś narzeczony grał w Diablo. Ja nie jestem graczem, za to bardzo lubię oglądać jak on gra. Zawsze z taką pasją odpowiada jak czegoś nie rozumiem, to jest coś na czym się zna i tą wiedzą dzieli się chętnie. Pamiętam jak słuchałam razem z nim tych opowieści z przerywników (?). „I przyszedł czas, że (…) Hrabina…”. Czujecie to? On zawsze z taką pasją rozwijał mi te opowieści, skąd się biorą, o co tam chodzi. I właśnie za to lubię serię Diablo: za ten błysk w oku i pasję kogoś ukochanego.

    26. W sumie dość proste, dajblo to jeden z lepszych hack’n’slashów, roztaczający za młodu jeszcze tą otoczkę zakazanego owocu, bo wiecie, demony, diaboły, jak nic ino namaczać w wodzie święconej. Do tego dochodzi jeszcze świetna fabuła, którą pochłania się z zapartym tchem, widząc jeszcze te przepiękne przerywniki filmowe (dawnej to była wręcz cecha rozpoznawalna Blizzarda dla mnie poza oczywistą jakością)! Wszystko to kumuluje się na serie jednych z lepszych tytułów broniących się nawet lata po swej premierze.

    27. Ale lipa. Skąd mam wiedzieć za co lubię Diablo skoro nie grałem w żadna część? 🙂 To chyba lubie ją za to ze Blizzard mógł zarobić i wydać Warcrafta 3 .

    28. Nie będę oryginalny, ale przynajmniej szczery. Diablo dla mnie niesamowitą wartość sentymentalną. Jak dziś pamiętam granie w dwójeczkę w domu na zmianę z kafejką, gdzie wspólnie po sieci oczyszczaliśmy Sanktuarium z plugastwa. Było trochę oszukiwania, jak ulepszanie swojego bohatera w edytorze postaci, ale były też piękne chwile z lagami w kawiarence. Nigdy nie zapomnę mojego dialogu z kumplem podczas bicia wspólnie Diablo.|(ogromny lag u kumpla)|- żyję jeszcze?|- tak, łykaj potiony|Piękne czasy <3

    29. Uwielbiam Diablo, za to, że daje mi potwierdzenie, że jestem zupełnie normalną osobą.|Uwielbiam, że nawet gdy dzień jest podły, a za oknem siąpi deszcz ja mogę spokojnie zasiąść na mym rozklekotanym krześle, którego noga obgryziona została przez mego pudla i rozpocząć rozkoszną przygodę. Masakrując kolejne zastępy, rozdzierając ich na strzępy i śmiejąc się przy tym rubasznie czuje, że żyje i moc jest we mnie. |Och, czego znowu chce ten dziwny facet w białym kitlu. Przecież brałem już dzisiaj leki. Muuuuuuu!

    30. Serię Diabo lubię za to że jest formą biletu przenoszącego mnie w kraine fantazji. To seria, która wbija w fotel i pozwala czuć się nie tylko czytenikiem ale i uczestnikiem seii wydarzeń. Czytając bądź grając nie stoję obok, ale staję się elementem gry, uczestnikiem który wraz z bohaterami żyje ich życiem i podąża nurtem ich zwariowanych rytmem.

    31. Diablo to gra wynosząca czynność zabijania demonów i plugastw na poziomy najwybitniejszych sztuk artystycznych. Morze kombinacji umiejętności oraz klas postaci to dopiero początek gdyż potem mamy dobór ekwipunku. Zdobycie kolejnego noża do masła który podniesie DPS o +1 zawsze tak samo cieszy a efekty widać natychmiast gdy kolejne fale ścierwa znikają szybko, szybciej i coraz szybciej. A wszystko to można dzielić z przyjaciółmi. Długie rozmowy przy piwie na temat ulubionego orężu i pancerza. To lubię! 🙂

    32. Za złe początki- „sorca” z claymorem- tak się ganiałem z każdym potworem.|Za pełen relaks, za barbarzyńcę- ciąłem i tłukłem jak na maszynce.|Za amazonkę i za walkirię- kosił człek wszystko co miało porfirię.|Za nekromantę- „tym to się nie da!”- a wraz z rozwojem szedł tak jak trzeba.|Za paladyna i jego aury- wrogom ze strachu pyski się darły.|Za zabójczynię i za druida- przy nich świat „z dwójki” na nowo ożywał.|I najważniejsze- jak Diablo zdychał, serio, aż czas w swoim pędzie zastygał.

    33. Seria Diablo, ma ważne miejsce w moim graczowym serduszku, ze względu na doznania, które mogłem dzięki niej przeżyć. Pozwoliła mi ona przenieść, do zupełnie nieznanego mi świata, w którym mogłem spędzić setki godzin poznając go. Była też idealną okazją, do pogrania razem ze znajomymi i przeżycia razem z nimi przygód, na które normalnie nie mielibyśmy okazji.

    34. Za co lubię serię diablo?|Za to że pozwoliła mi uwierzyć w to że ze złem można walczyć nawet jeśli na początku jest się słabym i wydaje się to niemożliwe.|Za to że z cierpieniem da się wygrać|Że pokonanie bólu daje niezwykła satysfakcję|Że nienawiść nie wygrywa|Że strach i terror znikają gdy pokona się jego źródło|Że zniszczenie nie jest końcem a początkiem czegoś nowegoI za śmiech Radamenta – tak świetnie nagranego śmiechu złoczyńcy nigdy potem nie słyszałem – po prostu złoto!

    35. Przede wszystkim za to, jakie to przywołuje emocje. Chyba każdy z nas ma takie kotwice pamięci, które wzbudzają „na pstryk” bardzo silne wspomnienia. Osobiście jak słyszę Diablo II to mam przed oczami egzemplarz CD-ACTION z 2000 roku z recenzją gry z oceną 10/10. Zabawne, że do tej pory pamiętam to podniecenie, które towarzyszyło wizji, że kiedyś i ja wybiorę swojego Nekromantę, albo zapoluję na demony swoim Barbarzyńcą! I oczywiście wisienka na torcie – genialny polski dubbing! Chce się do tego wracać!

    36. Seria Diablo na stałe ukształtowała we mnie pewien kanon gier komputerowych. Diablo II było moim pierwszym zetknięciem się z światem wirtualnym jako 8-latek. Pierwsza gra w którą zagrałem i pierwsza którą ukończyłem. Jeszcze do dzisiaj przypominam sobie często ten okres w życiu, gdzie jako młody chłopak siedziałem u babci na komputerze mojego wujka (ahh i ta biała, szeroka dupa od monitora, kiedyś to było) i dokonywałem dekapitacji kończyn przeciwników jako Barbarzyńca. Wspomnienia, które zostaną na zawsze.

    37. Diablo uwielbiam już od małego, moja pasja tą gra wciąż rośnie.|Najlepsza w diablo jest oprawa muzyczna, soundtrack tristram wywołuje u mnie ciarki.|Za czasu powstania diablo był najlepszym i bezkonkurencyjnym hack and slashem.|Aury paladyna, szybkości zabòjczyni, siła barbarzyńcy i magia czarodziejki.|Świetne umiejętności tych jak i pozostałych postaci są niezapomniane.|Player 8, krowi level to jedne z wielu smaczków no i gra z przyjaciółmi.|Wspaniała fabuła i odradzający się diabełek wraz z jego braćmi.

    38. Blizzard wykonał fenomenalną robotę, tworząc wciągającą atmosferę w każdej grze z serii. Wykorzystanie gotyckiej grafiki w połączeniu z zapadającą w pamięć muzyką, wyraźnymi efektami dźwiękowymi, mrocznym oświetleniem i całkowicie wiarygodną grą głosową sprawiają, że grając w Diablo zawsze czuje, że świat Sanktuarium pilnie potrzebuje zbawienia. Atmosfera nie pozostawia wątpliwości, że wyruszamy w podróż z przeciwnościami losu, co sprawia, że ostateczny triumf jest jeszcze bardziej satysfakcjonujący.

    39. Uniwersum Diablo cenie przede wszsytkim za klimat i jego rozbudowaną historię która od początku utrzymuje ciągłąść. Wraz z kolejnymi częściami wprowadzane jest coraz więcej smaczków które warto poznać. |No i oczywiści grafika. Diablo 2 LOD do dziś zachwyca choć bardziej nostalgicznie z młodości. Każda część idealnie współgra klimatem, grafiką i soudtrackiem wpaniale podkreślając każdy kolejny akt i lokację.

    40. Diablo lubię za to, że … przypomina mi czasy szkoły podstawowej. Do dziś pamiętam lekcje informatyki właśnie z seansami z Diablo, gdzie Sanktuarium było w Naszej klasie do nauki informatyki 😉 Wszyscy zagrywali się w Diablo, chcieli pokonać Pana Terroru i byli Aidanami. Później grałem w Diablo na PS1 w domu, jednak przyjemność klasowa – grupowa z lekcji informatyki była bez konkurencyjna. Kolejne części również mi się podobały, jednak jedynka była jak dla mnie najlepsza. Polecam kto nie grał, bo warto!!!

    41. Diablo lubię głównie za nostalgię i prostotę rozgrywki, nowoczesne hack n slashe są przesadnie skomplikowane, i trudno się do nich wraca po jakimś czasie przerwy od rozgrywki. Z D2 nie ma tego problemu, wszystko jest przejrzyste i jasne. Poza tym oczywistości: klimatyczny soundtrack, fajna fabuła i genialne przerywniki filmowe. Każdy kto grał wie że gameplay jest świetny i satysfakcjonujący, a balans jest naprawdę dobry(co jest w gatunku rzadkością), więc o tym chyba nie trzeba wspiminać?

    42. Diablo to świetny klimat, gotycki, mroczny, brudny, prosta historia świata gdzie przy każdym wątku postacie niezależne opowiadają jak wspaniałe niegdyś było ich miasto/zakon/towarzysze, ale zostały skorumpowane a my mamy im pomóc. I rozgrywka która wciąga mimo wad potrafi wciągnąć choć już chcemy skończyć to jeszcze sprawdzimy co jest za kolejną ścianą lub zakrętem.

    43. Jak to na ogół bywa w takich przypadkach moja sympatia do Diablo jest nieco irracjonalna. Zdaję sobie sprawę z mankamentów serii: archaicznej grafiki, okrojonego świata, jednak czas najlepiej weryfikuje – i ostatecznie cała seria do dziś jest wyjątkowo grywalna, a o to przecież chodzi. Do trzeciej części dość długo się przekonywałem, jednak nawet mało zaskakująca fabuła przestała mieć znaczenie, skoro znam grę na pamięć. Ilość ponownych instalacji jest najlepszą odpowiedzią przy trudnej miłości do gry. 😀

    44. Diablo 2 było dla mnie nie tylko grą, która wciągnęła mnie na lata farmienia. Gra miała wpływ na moje postrzeganie gier w ogóle i nie mówię tu o grach komputerowych. Diablo charakteryzowało się czymś wyjątkowym, czego nie było wtedy nigdzie indziej i tym czymś była randomizacja. Losowe były poziomy, losowy był drop. Teoretyczna choć minimalna szansa na wydropienie z byle potwora Unikatowej broni… Teraz od ponad 10 lat zajmuje się planszówkami, gdzie losowość na setupie gry jest dla mnie kluczową cechą.

    45. wiedziałem że nie wygram a co do tego za co polubie diablo 2 to multi tego się na razie nie przebije singlem

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *