
CD Projekt Red: Youtuberka przepytała 43 byłych pracowników. Co się dzieje z Cyberpunkiem 2077? [WIDEO]
![CD Projekt Red: Youtuberka przepytała 43 byłych pracowników. Co się dzieje z Cyberpunkiem 2077? [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/086f3dbe-3793-4514-9a08-6c35d82b54c6.jpeg)
Krótkie przypomnienie: po wybuchu afery na Glassdoorze (na którym byli i obecni pracownicy Redów pomstowali na rzekomo złą organizację pracy) youtuber YongYea przepytał dwójkę developerów, którzy nader obrazowo rozwinęli temat i dopowiedzieli, że Cyberpunk 2077 może ukazać się nawet po roku 2020. Medialne doniesienia wpłynęły na kurs akcji spółki CD Projekt (ale w istocie większy wpływ na spadki odcisnął wynik kwartalny grupy, co wytłumaczył nam ekspert).
Podjęliśmy trop, czego wynikiem będzie obszerny artykuł, który przeczytacie w nadchodzącym CDA 01/2018. Po rewelacjach upublicznionych przez YongYae temat warunków pracy w CD Projekcie Red przewinął się także na kanale MadQueen Show, którego autorka odezwała się do kilkudziesięciu byłych i obecnych „Redów”.
Jak słusznie twierdzi, było to potrzebne, bo…
Problem z całą to kontrowersją, przynajmniej z mojego punktu widzenia, polegał na tym, że rozmawialiśmy o doświadczeniach dwójki developerów, co w moim odczuciu stanowi zbyt małą próbę, by uzyskać szeroki i realistyczny wgląd w to, co się dzieje.
Youtuberka zwraca uwagę na to, że tzw. crunche (czyli częste zostawanie po godzinach, by dopiąć projekt) są w branży powszechną praktyką. Jeden z twórców Dzikiego Gonu broni zresztą pracodawcy, twierdząc, że ten zawsze płacił za nadgodziny (co niekoniecznie jest regułą), a po premierze gry odpalił załodze premie:
W ciągu mojej dziesięcioletniej kariery pracowałem w studiach, które zmuszały do nieodpłatnych nadgodzin. (…) Pod względem warunków pracy CD Projekt Red to najlepsza firma, w jakiej byłem.
Jak jednak zastrzega youtuberka, 47% przepytanych pracowników narzekało na presję i crunche. Starszy projektant:
Kiedy w BioWare mówili o trzymiesięcznym crunchu, śmialiśmy się. Podczas Wiedźmina 3 ludzie crunchowali przez ponad rok, a niektórzy przez trzy lata.
Nie jest to odosobniona opinia. Kolejny pracownik:
Przez ostatni rok, który tam przepracowałem, chciałem odejść, ale zostałem, by skończyć rozszerzenie. Planowałem opuścić studio, bo nikt nie doceniał ogromnej ilości pracy, jaką włożyłem w projekt, a kierownictwo i dział HR nie reagowały na problemy. Pod koniec byłem psychicznie i emocjonalnie wyczerpany.
Byli i obecni developerzy twierdzą, że morale w studiu jest niskie, a „terminy niemożliwe do dotrzymania” odbijają się na produktywności. Wypaleniu towarzyszą częste rotacje składu. Winę za taki stan rzeczy ponosi być może nacisk nie na kompetencje, ale na wysługę lat. Oddajmy głos jednemu z projektantów:
Są leadzi, którzy byli tu od zawsze i obsadzono ich na stanowiskach kierowniczych raczej dlatego, że firma im ufa na osobistym poziomie, a nie z powodu ich doświadczenia, bo niektórzy nie pracowali nigdzie indziej. Gdy CD Projekt zaczął lśnić, przyciągnął talenty znacznie bardziej kompetentne, ale nie mogły one zrozumieć, dlaczego szefostwo ich nie słuchało, choć miały więcej doświadczenia.
W studiu panuje ponoć chaos na szczeblach organizacyjnych, a kompetencje nie są jasno zarysowane.
Nie jest niespodzianką, gdy przychodzi do ciebie reżyser i prosi o zaimplementowanie nowego mechanizmu. Ale kiedy inny reżyser, którego decyzjom również musisz się podporządkować, bo to w końcu twój szef, przychodzi i prosi o coś sprzecznego z poprzednim poleceniem, na twarzy odmalowuje ci się „co ja, do cholery, mam robić?”.
Redzi narzekają również na brak dyscypliny i bardzo płynną wizję gry, co skutkuje przeciąganiem produkcji. Starszy projektant:
Niekiedy to loteria: obawiasz się, w co szefostwo grało czy co oglądało dzień wcześniej, bo ktoś może przyjść do ciebie z przypadkowymi pomysłami, które nie są dobre i nie wydają się dobrze przemyślane. I wiesz, co to znaczy? Nadgodziny. Jedna partia nadgodzin, by zaimplementować bezużyteczną funkcję, i kolejna, by ją usunąć. To frustrujące.
Po premierze Wiedźmina 3 ci, którzy zostali w studiu, otrzymali premie i podwyżki. Ale początek produkcji Cyberpunka 2077 przebiegał w bólach. Pomiędzy szefostwem rozgrywa się ponoć „Gra o tron”, panują organizacyjne zamieszanie i tarcia, którym towarzyszy złe traktowanie pracowników niższego szczebla. Z drugiej jednak strony: z czasem atmosfera w studiu uległa ponoć poprawie, liczba nadgodzin się zmniejszyła, a produkcja postępuje sprawnie.
Jeden z twórców zwraca uwagę, że afera rozpętana przez Yongyea odcisnęła na developerach niekorzystne piętno.
Cała ta burza uderza w Redów, a w prawdziwym życiu wszystko zależy od tego, jak postrzegasz rzeczy i jaki jest twój punkt widzenia. Cała ta kontrowersja sprawiła, że Redzi wyglądają, jakby nie dbali o swoją załogę, a z mojego doświadczenia wynika, że jest to zupełnie nieprawdziwe stwierdzenie.
Bez wchodzenia w szczegóły zdradzę, że materiał potwierdza przynajmniej kilka naszych ustaleń. Więcej o atmosferze pracy w CD Projekcie Red, pomysłach (również tych niewykorzystanych) na Cyberpunka oraz o problemach z zarządzaniem przeczytacie w CDA 01/2018.

Czytaj dalej
31 odpowiedzi do “CD Projekt Red: Youtuberka przepytała 43 byłych pracowników. Co się dzieje z Cyberpunkiem 2077? [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Kiedy w BioWare mówili o trzymiesięcznym crunchu, śmialiśmy się”.
sry ale tak właśnie wygląda it… chyba w każdym zawodzie informatyczny ( a na pewno w zawodach około programistycznych). W większości są to nadgodziny nie płatne (no chyba że jesteś korpo śmieciem…. jeśli firma pilnuje ilości godzin to niema problemu). firmy które mają słaby nacisk na dokumentacje (kodowanie zajmuje w nich więcej niż połowę czasu ), z reguły mają takich pracowników co to muszą wyrabiać 200%-250% normy(najczęściej zdalnie) bo inaczej wszystko się rypnie:)
@Krax Z jednej strony twierdzisz, że wyrabianie 200-250% normy bez dodatkowego wynagrodzenia jest w branży IT normalne, a z drugiej nazywasz osoby pracujące w firmach, które cenią czas pracy pracowników korpo śmieciami 😉 sorry ale odczuwam mocny dysonans. Co do CDPRed niestety źle to wygląda, tym bardziej że potwierdza się przypuszczenie, że management jest na stanowiskach nie przez wiedzę i doświadczenie, tylko przez to że byli w firmie od początku. To dobrze nie wróży.
Czytam i mam wrażenie, że to wszystko opinie o mojej firmie. Rzuciłem wypowiedzenie właśnie z powodu warunków pracy podanych powyżej. Niby zarabiam relatywnie dobre pieniądze, niby mam płacone za nadgodziny i nigdy nie bałem się, że kadry mnie wycyckają, ale tak się nie da pracować na dłuższą metę. Po kilku latach człowiek jest gotów podjąć gorzej płatną pracę, byle by tylko nie czuć się ciągle jak wrak.
To wszystko wydaje się burzą w szklance wody. Przynajmniej ja to tak widzę.
Nie wiem jak w CDProjekcie, ale u mnie problem stanowią właśnie pracownicy wyniesieni na kierownicze stanowiska z powodu wysługi lat, a nie kompetencji. Tacy ludzie często boją się o własny stołek i cisną podwładnych żeby udowodnić swoją wartość przełożonym. Przełożeni tymczasem przymykają oko na praktyki swoich „weteranów” bo oczekują efektów. Klasyczne podejście „po trupach do celu”.
Brzmi jak typowe korpo, które bardzo szybko rozrosło się przez sukces. Awanse starszych pracowników wydają się wtedy oczywiste, co jednak często jest błędem.
O co chodzi z tymi nie płatnymi nadgodzinami? Czemu tak jest?
@NieJestemzPolskiPL – bo mogą ? Prawo sobie, pracodawcy sobie. Wyzysk pracownika w naszym kraju jest powszechny i coś takiego jak nadgodziny które ani nie są wypłacane ani nie są zamieniane na wolne dni nie są niczym dziwnym
Potwierdza się, że wszystko co dobre rodzi się w bólu. A tak serio myślałem, że chociaż CDP Red wewnątrz nie jest typową korporacją, tymczasem jest gorzej niż wszędzie indziej. Niech zaczną coś z tym robić, bo nie zdziwię się jak Cyberpunk 2077 będzie ostatnią dobrą ich grą, bo robią ją obecnie ludzie od Wiedźmina 3 a po premierze odejdą kolejni i CDP Red będzie skazany na mniej doświadczonych ludzi. PR i zmiany na lepsze muszą iść za tym, bo wiadomo w każdej corpo nie jest łatwo ale bez przesady.
Typowa korporacja jak każda inna nie oszukuje się. To że zrobili rewelacyjną grę nie oznacza że od razu są najlepszymi ludźmi pod słońcem. Wyzysk pracowników jest wszędzie nie tylko w Polsce, jedyna różnica jest taka że w Polsce jest ciężej znaleźć kolejna pracę więc się bierze co się ma
@Edward03051993 napisz w jakich korpo pracowałeś skoro uważasz, że „A tak serio myślałem, że chociaż CDP Red wewnątrz nie jest typową korporacją, tymczasem jest gorzej niż wszędzie indziej”. Jeżeli cyberpunk będzie dobrą grą to przyjdą nowi ludzie na miejsce tych co odejdą z podobnym poziomem doświadczenia lub większym.
@Deamar Wygląda na to, że doświadczenie nie ma znaczenia, bo ważniejsze są układy ;p Czytając te komentarze developerów nie dziwię się, że Wiedźmin 3 był grą tak bardzo nierówną pod względem projektu przeróżnych elementów składowych.
Typowa firma z typowymi problemami dla jej branży. Komuś zależy na tym aby zaszkodzić im poprzez ciągłe roztrząsanie tego samego tematu. Jak dla mnie wszędzie tak samo traktuje się pracowników więc.. Who cares ?
O boże… Kiedy ludzie wreszcie ogarną że CDP to zwykłe korpo? W większości korpo awanse są dawane tym którzy albo są lizusami, albo pracują w danej firmie dłużej. Rzadko kiedy pracownik z doświadczeniem od razu zostaje liderem… Nie płacone nagodzny? To też nowość? Zwykle są do wybrania, nie wybierzesz w roku finansowym to dostajesz hajs albo zwyczajnie przepada. 47% BYŁYCH pracowników narzekało na nadgodziny – czyli 20.21 osoby. Spoko…|Skoro tak narzekają to czemu nikt idzie z tym do PiPu?
Korpo, IT, wielkie słowa… Przeciętny obraz polskiej ( i nie tylko) firmy, gdzie dyrektorem jest syn szefa a drugim dyrektorem żona szefa. Jak chcą to niech tak jadą – na razie zajechali daleko. Nadgodziny? Wielkie rzeczy. Jest od groma zawodów, gdzie absolutne minimum dzienne to 10 godzin. Sam się do takowych zawodów kwalifikuję. Jeszcze mamy wolność i jak komuś nie odpowiada robienie Wiedźmina w nadgodzinach to może sobie znaleźć robotę w urzędzie od 7 do 15. Za odpowiednio mniejsze wynagrodzenie…
Watpie by ta afera szczegolnie dotknela REDow. Branza jest jaka jest i temu kto w niej nie pracuje ciezko powiedziec, czy ich praktyki to rzecz typowa dla gamedevu i jak ma sie to do sytuacji w innych studiach. Na pewno zamieszanie samo w sobie wyczuli reszte na podobne naduzycia i moze w jakims stopniu poprawic sytuacje w branzy. Z punktu widzenia spoleczenosci graczy – bardzo nam przykro, ale nic z tym nie zrobimy, REDzi robia swietne gry i chetnie zagralibysmy w Cyberpunka 😉
Naiwnym jest tez oczekiwac, ze firma, ktora w swietny sposob traktuje graczy – dopracowane gry, grubasne dodatki, darmowe dlc – w taki sam sposob traktuje swoich pracownikow. To nie ma zadnego zwiazku.
mastersky widać nie spotkałeś się jeszcze z tym określeniem. Bo nie to miałem na myśli co sugerujesz. W określeniu korpośmieć nie dotyczy zdolności pracownika a podejście firmy do niego. Pracownicy korporacji mają często niższe wynagrodzenie a gdy są na niższym stanowisku ich zdanie jest często w projekcie nie brane pod uwagę. Znaczą w firmie tyle co trybiki i gdy są zbędne to się je usuwa. Doskonałym przykładem corpo jest np. comarch, a cdp jest typową małą firemką która to ma problem z dokumentacją.
Czyli w skrócie sukces wieśka uderzył szefostwu do głowy. Może serio powinni sobie tego Cyberpunka odłożyć na chwilę i pobawić się w mniejsze projekty? „From makers of Witcher 3” to reklama sama w sobie, pomysłów by se nazbierali, a programiści i artyści mieliby trochę mniej stresu przed kolejnym magnum opus. Wiadomo, tak po prostu gry pokroju Cyberpunka się nie przełoży bez turbulencji, ale ostatnio w branży głośno o efektach „robienia co się uważa za słuszne bez względu na resztę” – EA i monetyzacja np.
@Tokagero jak sukces Wiedźmina 3, skoro piszą, że już w trakcie jego produkcji ludzie musieli wyrabiać nadgodziny cały czas przez rok, albo i dłużej? To tak działało u nich już od dawna, tylko zwyczajnie dopóki firma była odpowiednio „nieznana” nikt się tym nie interesował, a teraz po osiągnięciu przez nich sukcesu szuka się gdzie szpilę przybić. Trochę takie polskie zachowanie- skoro dobrze im się wiedzie to trzeba jakoś w nich przywalić.
Ciąg dalszy- niczym typowi sąsiedzi „Widziałeś Tomka ostatnio? Nowy samochód kupili, taki za 300 tysięcy! Ciekawe skąd mieli, ukradli na pewno!”- bo przecież powszechną wiedzą jest, że każda bogatsza od nas osoba to złodziej, a jak biedniejsza to idioci^ Nie uważam przy tym, że CD Projekt traktuje pracowników w odpowiedni sposób, po prostu zwracam uwagę, że nie jest to w tej firmie nic nowego, a coś mającego miejsce już od dawna. Zwyczajnie dopiero teraz zaczęto to wywlekać na światło dzienne.
Ale szczerze, czym to się różni od każdej innej polskiej firmy, prowadzonej przez jakiegoś janusza biznesu? Sam robiłem w zupełnie innej branży i organizacja pracy u Polaka wygląda podobnie – nie istnieje.
@DarkPresent ludzie też mocno udawali, że nie widzą faktu, że GoGa założyli na Cyprze 😀 i dopiero w tym roku przenieśli do Polski.|@Morasek gamedev to dość specyficzna branża, to nie jest zwykłe korpo. |Nawet Crytek miał problemy z płaceniem swoim pracownikom
@DarkPresent|Burdel podobno był tam od czasu pierwszego Wieśka, ale sęk w tym, że wszystkie ich gry były robione w ten sposób i wszystkie okazały się hitami, więc uznają taki styl pracy za właściwy.
@silvver pracuję w korpo gdzie tak samo robimy nadgodziny które są do wybrania w przeciągu roku finansowego. Małe tego – większość osób nie wpisuje nadgodzin bo wie że kończy się to często ochrzanem ludzi z góry. Gamedev, automotive, finanse, cokowliek – korpo jest korpo. Ktoś kto nie pracuje/pracował w korpo nie wie i nie będzie wiedział jak to działa. Wiec youtuberki to co najwyżej swoje wyobrażenie mogą opisywać a nie to jak faktycznie jest w korpo.
„Nie jest niespodzianką, gdy przychodzi do ciebie reżyser i prosi o zaimplementowanie nowego mechanizmu. Ale kiedy inny reżyser, którego decyzjom również musisz się podporządkować, bo to w końcu twój szef, przychodzi i prosi o coś sprzecznego z poprzednim poleceniem, na twarzy odmalowuje ci się „co ja, do cholery, mam robić?”.” – Jakbym słuchał o swojej pierwszej pracy xD… tylko że grafik 😛
Troche nudne to juz zaczyna byc,
Gamedev jest ciekawszy niż przeciętna praca w korpo czy gdziekolwiek i przyciąga nienaturalnie dużą ilość nawt wysokiej klasy specjalistów. Konkurencja staje się nienaturalnie duża a przez to stawki/warunki gorsze niż normalnie – innymi słowy gorsze warunki w zamian za pracę nad czymś fajnym. Tak jest już od dawna i to się chyba nie zmieni dopóki ludzie będą się tak pchać do gamedevu…
@Morasek sam pracuje w korpo, które jest częścią grupy kapitałowej i nadgodziny mamy standardowo płatne. |Jak tak bardzo wam niedobrze, to pora na zmianę pracy.
https:www.g2a.com/r/gramy-tanio