rek
rek

Divinity: Orignal Sin II – Pierwsze recenzje sugerują, że mamy prawdziwy hit

Divinity: Orignal Sin II – Pierwsze recenzje sugerują, że mamy prawdziwy hit
Wygląda na to, że studio Larian trafiło w dziesiątkę. No, prawie.

Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z drugą częścią Original Sin, więc trudno mi jeszcze wyrokować, ale to, co widziałem do tej pory, nastraja mnie bardzo optymistycznie. Dzięki drobnym poprawkom walka stała się przejrzystsza, nie tracąc nic ze swej atrakcyjności, a i fabuła wydaje się znacznie ciekawsza. Pierwszy raz od bardzo dawna miałem problem z decyzją, które postacie przyłączyć do swojej drużyny – dosłownie wszystkie wydały mi się obiecujące pod względem charakterologicznym. Jak wspomniałem, nie wydaję jeszcze ostatecznego sądu, bo nie mam pojęcia, jak sprawa potoczy się dalej, ale jeśli wierzyć dotychczasowym recenzjom, będzie równie dobrze. Obecnie średnia dla wersji PC wynosi w serwisie Metacritic aż 94%. Oto wybrane oceny:

  • Hardcore Gamer – 5/5
  • Game Informer – 9.75/10
  • IGN – 9.6/10
  • PC Gamer – 92/100
  • PCGamesN – 9/10
  • Trusted Reviews – 4/5
  • Recenzent Game Informera uważa, że dzieło studia Larian to jeden z najlepszych erpegów w historii:

    Divinity: Original Sin II jest jednym z najlepszych pecetowych erpegów wszech czasów, a oddanie, jakie Larian przejawia w kreowaniu oferujących wolność zadań inspirowanych grami stołowymi, jest inspirujące i godne pochwały. Kilka błędów i frustrujących starć to niska cena za bogaty zestaw najlepszych cen gatunku i jedyne w swoim rodzaju doświadczenie.

    IGN podkreśla świetną fabułę i żyjący świat:

    Divinity: Original Sin II może i zostało zaprojektowane w duchu erpegów sprzed dekad w rodzaju Baldur’s Gate II, ale ta spuścizna służy wyłącznie za fundamenty dla ogromnej gry, jaką wzniosło na nich Larian. Niewiele innych erpegów pozwala na taką elastyczność, jednocześnie oferując satysfakcjonującą walkę i świetną fabułę, a wszystko to w świecie, który żyje, reagując na twoje poczynania, ale też funkcjonując bez twojego udziału. To ten rzadki rodzaj RPG, które będę przechodzić raz po raz, napędzany przeświadczeniem, że masa fascynujących ścieżek pozostała nieodkryta, a cześć z nich mogła zaowocować zupełnie innymi skutkami dla enpeców, którymi się przejmowałem – nawet szczurami. Kiedy tak się dzieje, doświadczasz czegoś pamiętnego, a Divinity: Original Sin II zostanie zapamiętana jako jedna z najwspanialszych gier.

    Najbardziej stonowaną opinię wyraziło Trusted Reviews, ale nawet recenzent tego serwisu widzi głównie zalety:

    To znakomity kąsek dla fanów RPG: po 20 godzinach zabawy odkryjesz, że fabuła dopiero się rozkręca, a sam być może dopiero zaczniesz oswajac się z licznymi systemami gry. Produkcja nie wybacza błędów, często bywa bezlitosna, ale jeśli masz cierpliwość niezbędną do przebicia przez tę barierę i dotrzesz do sedna zabawy, odkryjesz tam tak ogromne bogactwo świetnie napisanej zawartości, że gry po prostu nie sposób nie polecić.

    Nad naszą recenzją pracuje właśnie gem, a przeczytacie ją w CDA 12/2017.

    rek

    45 odpowiedzi do “Divinity: Orignal Sin II – Pierwsze recenzje sugerują, że mamy prawdziwy hit”

    1. Wygląda na to, że Larian trafiło w dziesiątkę.

    2. Podobno gra tak dobra, że Smuggler zaszyl sie w piwnicy i od 3 dni nie wychodzi. Może ktoś potwierdzić?

    3. Bardzo rzadko udzielam się na forum albo w komentarzach, ale ta gra to gratka dla fanów gier RPG i muszę to napisać. Ta odsłona to najlepsza gra RPG od wielu lat, gorąco polecam kupić zdecydowanie warta swojej pełnej ceny. Świetny system walki i klimat, pełne udźwiękowienie nawet głupi szczur ma nagrany dialog. Oczywiście gra nie jest wolna od błędów ale nie napotkałem żadnych bugów które uniemożliwiły by mi dalszą grę. Polecam gorąco

    4. Fajna gra. Lepsza od jedynki. Ma swój styl. Nie jest to klimat starych gier na silniku Infinity (czy Pillarsów),ani żaden dark fantasy, ale gra się miodnie, wątki wciągają, postacie bawią. No i w dodatku co-op, można stworzyć i rozegrać własną kampanię ze znajomymi. Jest to w pewnym sensie Neverwinter Nights tej generacji. Fajnie jakby wyszła 3 lub dodatki.

    5. zjedliście jedno „i” w tytule

    6. Jak tylko czytam takie newsy to mi aż smutno:( Bardzo chcę zagrać, ale 190 zł jest już po prostu poza limitem który jestem w stanie wydać na grę…

    7. A jak wygląda ten tryb mistrza gry? Da się to ugryźć ze znajomymi i rozegrać jakiś scenariusz?

    8. @Kazzz|Tak naprawde Smuggler nie wychodzi z piwnicy dluzej niz od trzech dni, bo ma urlop. I nie ogrywa Divinity: Original Sin II, tylko po raz n-ty przechodzi Mass Effect swoja komandor Shepard.

    9. W tym kontekście brak JAKIEGOKOLWIEK polskiego wydania wygląda jeszcze bardziej groteskowo. Hej, ale przynajmniej dostaniemy profesjonalnie zdubbingowanego Elexa! Poważnie, podejście Lariana jest co najmniej skandaliczne.

    10. Bez polskiego tłumaczenia ( przynajmniej napisów ) na pewno nie kupię – chyba że będzie w jakiejś promocji za 10 – 20 zł. Mam i tak wiele gier do ogrania ( niestety, ale podobają mi się różne rodzaje gier, więc po prostu nie wyrabiam się 😉 ), to po co mam się męczyć domyślając się co „autor miał na myśli”.

    11. Musze sprawdzić, bo uwielbiam RPG. Akurat znajdzie się trochę miejsca przed premierą Battlefront 2.|PS: Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że umiejętność samodzielnego kształcenia zanika? Ja wiem, że najlepiej dostać grę w rodzimym języku, ale niektórych rzeczy nie da się przetłumaczyć sensownie lub z wyczuciem. Czasem język jest istotną częścią klimatu. Kiedy czegoś ważnego nie rozumiałem, to otwierałem słownik i było fajnie. Z drugiej strony tempo gier nie było kiedyś tak szybkie, więc można było przemyśleć.

    12. Nie dostano moich pinindzy,lenie cholerne!!!!!Polska język musi być.Ktusz to widzioł,angielski? A co to jest?

    13. @Scorpix |”Ja wiem, że najlepiej dostać grę w rodzimym języku, ale niektórych rzeczy nie da się przetłumaczyć sensownie lub z wyczuciem”|Tym zdaniem sam sobie zaprzeczasz, bo skoro osoby wykształcone w danym języku które zapewne ukończyły stosowne kierunki nie potrafią odpowiednio przełożyć czegoś na nasz język to uważaj, że laikowi ze słownikiem się uda. Gry to rozrywka i jako takie powinny być traktowane, kiedyś owszem, mogłem ślęczeć ze słownikiem bo miałem czasu jak marasu. Teraz czasu mam mnie…

    14. mniej i dlatego gdy już go mam, to zależy mi na graniu a nie dokształcaniu się. Owszem dużo rozumiem w języku angielskim ale nie jest to mój rodzimy język więc zawsze będę czuł pewien dyskomfort.

    15. @Scorpix|To teraz jeszcze wytłumacz, jak się ten twój przytyk ma do sedna problemu, czyli zachowania Lariana wobec polskich fanów Divinity? Bo wiesz, to, że mogę grać w angielską wersję nie zmienia faktu, iż wybierając ją podpisałbym się pod polityką studia wymierzoną przeciwko nam wszystkim. Przy okazji: jakich to niby rzeczy, twoim zdaniem, nie da się „sensownie przetłumaczyć”? Z ostatnią częścią tłumacze poradzili sobie wzorowo. Czyżby tym razem mieli nie podołać?

    16. @deathcross|Słownik jest po to , aby zrozumieć główny sens wypowiedzi – meritum, na podstawie dostępnych słów. Dopiero całość jednak daje pełen obraz rozmowy czy postaci.|Dyskomfort jakiś zawsze jest (grałem w Pyre, a tam czytania było bardzo dużo), ale po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja.

    17. Wszystko da się przetłumaczyć, ale nie wszystko da się fajnie przełożyć na grę słowną. Stąd Magia Źródła w jedynce. W oryginale – Sourcery.

    18. @Shaddon|Akurat Larian to nie ma wiele wspólnego z tą sprawą. Brak tłumaczenia to wina wydawcy (są wyjątki), który takowej nie przygotował. Niestety, ale złote czasy tłumaczeń również minęły. Pamiętam świetne przekłady, które nie były suche i tłumacz zawsze potrafił dać coś od siebie ciekawego, aby wyjść z ciężkiej sytuacji.|Pamiętaj o grach słownych czy sposobach mówienia postaci (np. trolle w Warcraft). Utalentowany tłumacz pewnie da sobie radę, ale obecnie takowych mamy deficyt (Sony ma niezłych).

    19. @Scorpix|O ile mi wiadomo, Larian od początku nie był specjalnie zainteresowany polskim wydaniem gry, więc wina jak najbardziej leży po stronie studia.

    20. czekam na PL

    21. Brak wydania pudełkowego i polskiej wersji językowej + wysoka cena (jak prawie wszystkich gier ostatnio)… Cóż cena kiedyś spadnie, a może ktoś zdecyduje się wydać spolszczenie, do jedynki w końcu i tak na spolszczenie czekaliśmy jakieś 4-6 miesięcy

    22. Literówka tytule.

    23. *w tytule 🙂

    24. „po 20 godzinach zabawy odkryjesz, że fabuła dopiero się rozkręca, a sam być może dopiero zaczniesz oswajac się z licznymi systemami gry”|Tia.. a przy FFXIII taki sam argument był prezentowany jako wada gry 😀

    25. CzlowiekKukurydza 23 września 2017 o 16:46

      @silvver Lmao, porównanie Divinity do jRPG i to jednego z gorszych (o ile nie najgorszego) w serii. Wadą FFXIII jest to, że nigdy nie wyszła z wczesnej alfy.

    26. Witam wszystkich 🙂 Chciałbym tylko odnieść się do tych z Was, którzy narzekają na „lenistwo” graczy, lamentujących na brak wersji pl. Otóż sam wychowałem się na anglojęzycznych rpg’ach i chwalę to sobie, bo angielskiego zacząłem uczyć się dopiero na studiach i nigdy nie sprawiał mi on problemów. Mało tego, po dzień dzisiejszy rozmawiam i mailuję z kontrahentami w tymże języku. I w dużej mierze jest to zasługa gier właśnie. Tym niemniej czasu na granie mam na tyle mało, że posiłkowanie się przy tym

    27. dodatkowo słownikiem, by przetłumaczyć kwestie niezrozumiałe (native speakerem nie jestem), byłoby|zbyt czasochłonne. Zrozumie to ten, kto na granie ma max 1 godzinę dziennie, wliczając w to weekendy. Zatem osobiście, choć angielski znam nieźle, to poczekam na wersję polską. Zbytnio cenię swój czas wolny, kradnę go m.in. z czasu spania. Nie każdy może sobie pozwolić, by grać po 4-5 godzin dziennie, a w weekendy dłużej. W tzw. „dorosłym” życiu, z poważną pracą lub własną firmą i dziećmi, to niemożliwe.

    28. A że gierka zbiera pochwały, to pewnie poczekam na spolszczenie, choćby fanowskie. Dubbingu nie potrzebuję, i tak gram z wyciszonym dźwiękiem bo dzieci śpią 🙂 Tylko żeby ten świat nie był zbyt udziwniony, bo „jedynka” i „pillarsy” były dla mnie mało strawne :/ Za stary jestem, by porywać się na poznawanie nowych, odjechanych światów fantasy…

    29. @Wojtas1984|Kup sobie dobre słuchawki, bo granie bez dzwięku to kastrowanie doznań, coś jak lizanie lizaka przez szybę wystawową. Co do meritum wypowiedzi – zgadzam się. Nie każdy żyje życiem nastolatka, niektórzy mają tyle obowiązków w trakcie dnia, że jak godzinę na granie wykroją, to czują się szczęściarzami. Odrębną sprawą jest kwestia tego jak przeżywamy niektóre gry. Ja jestem perfekcjonistą i jeśli nie zrozumiem jednego słowa z całej wypowiedzi, to muszę sprawdizć znaczenie, bo psuje mi to immersję.

    30. Tak również jest, kiedy czytam tekst po polsku i natrafię na hasło, którego znaczenia nie jestem pewny. Znowu inni podchodzą do gier na zasadzie, jeśli rozumiem sens wypowiedzi, wyłapuję kontekst, to nie będę sprawdzał każdego pojedynczego słowa, bo i tak w kwestii ogólnego przesłania niewiele to pewnie zmieni. Dla mnie to jednak trochę upłyca odbiór gier/książek. Lubię doceniać drobne rzeczy, żarty, językowe niuanse, ale… Różni ludzie – różne podejścia. Myślę, że polska grupa fanów Lariana jest na tyle

    31. liczna, że niewydawanie D:OS2 w naszym języku jest zlekceważeniem całkiem dużej grupy ludzi. Jakoś dla Obsidianu polski był jednym z pierwszych obcych języków, które były dodawane jako kamienie milowe przy zbiórce.

    32. Xellar dziękuję za zrozumienie. Słuchawki jednak odpadają, bo jak usłyszałbym mojego budzącego się |syna ?:) Szczęśliwie nie jestem audiofilem, dość mi Małżonka kojącym językiem trajkocze w ciągu dnia.|Ciszę celebruję bez większych pretensji do losu ;)|Prędzej czy później i tak wyjdzie wersja polska. Do tego czasu może przejdę inne zaległe gierki, jest ich |mniej więcej jakieś 542 😉

    33. Ta gra jest bardzo rozbudowana pod względem wątków, rozmów z npc i ma udźwiękowiony prawie każdy dialog. Jest tego tak wiele, że Larian musieliby wydać naprawdę niezłą sumkę na pełną lokalizacje w różnych językach. Z angola jestem dobry, to mi nie przeszkadza, ale wątpię, że ktokolwiek szybko ogarne jakieś tłumaczenia (o ile w ogóle).

    34. @CzlowiekKukurydza missujesz pointa kompletnie, bo tu nie chodzi o porównanie tych dwóch gier

    35. Ludzie uczcie się Angielskiego, brak dobrej znajomości tego języka to świadome ograniczenie dostępu do najlepszych materiałów informacyjnych i rozrywkowych na świecie 🙁 – (TED, US NETFLIX, AMAZON PRIME VID, masa świetnych kanałów na YT). Ogrom materiałów, których nie sposób wymienić….

    36. Około 70% gier tłumaczone jest w minimum 4 podstawowych jerzykach (en,de,fr,ru) .Musimy skończyć z tą mentalnością Polskiego niewolnika. Każdy kto żyje w Polsce powinien mieć taki sam wybór jak w innych krajach, np:Niemcczech albo w Rosji gdzie masowo tłumaczy się wszystko pod język danego kraju, nie tylko gry ale filmy, seriale, itp.

    37. *językach

    38. @Wojtas1984|Nie rozumiem dlaczego ludzie mówią zawsze o „graniu ze słownikiem”. O ile grasz na Steam to w każdej chwili możesz wcisnąć Shift+Tab i przejść do internetu gdzie możesz korzystać z Google Translatora. Jest o wiele lepszy niż wielu ludziom się wydaje, a wklepywanie do niego słów do przetłumaczenia jest szybkie.

    39. @kugron, szybkie by było, gdyby można było „kopiuj/wklej”, ale trzeba przepisywać całe akapity dialogów po literce, bo osobie ze słabą znajomością obcego języka ciężko zapamietać wyrazy (ich pisownię), a co dopiero zdania w obcym języku, więc to mozolna klikanina…:/

    40. Kugron@|Translate Google? 🙂 Szanujmy się. |Nie rozumiem, dlaczego ludzie zawsze mówią o „graniu w słowniku”. Dopóki grasz Steam, zawsze możesz nacisnąć Shift + Tab i przejść do internetu, w którym możesz używać Google Translator. To dużo lepsze niż wielu ludzi myśli, a pisanie wyrazów do tłumaczenia jest szybkie.|Twoja wypowiedź przetłumaczona na angielski, a później przetłumaczona z powrotem na polski 😉

    41. @Xellar Bo google translator to raczej kiepskie narzędzie do tłumaczenia całych zdań ale nawet wtedy da się rozumieć ogólny sens wypowiedzi. A jeżeli nie chcecie się uczyć angielskiego to zostaje tylko pisanie petycji albo tych jakościowych postów na steamowych forach pokroju „dejcie jenzyk x bo nie dostaniecie hajsu szuje”

    42. aras667@|Skończyłem dwa kierunki na angoljęzycznych uniwersytetach, studia podyplomowe, pracuję od lat w anglojęzycznym kraju. Uwierz mi, granie w gry po angielsku nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Jestem perfekcjonistą -taka wada charakteru – dlatego nie zadowalam się rozumieniem kontekstu, albo ogólnego zarysu tekstu. Stąd moja krytyka używania google translator w takich celach. To było tłumaczenie, bardzo prostej wypowiedzi,prawdziwe problemy z GT zaczynają się przy bardziej skomplikowanych tekstach

    43. Jednak jest bardzo duża grupa odbiorców, która chciałaby mieć pełnię doświadczeń płynącą z grania w taki tytuł jak D:OS2, a nie na zasadzie: Aha, bohater x każe mi iść w miejsce y i przynieść przedmiot z. Hurra, mój poziom angielskiego jest wystarczająco dobry, żeby mniej więcej rozumieć, co potrzebuję zrobić, żeby popchnąć rozgrywkę do przodu. No ale niestety angielskiego w takim stopniu nie znają i z różnych powodów nie mają czasu aby go dalej szlifować – patrz wypowiedź Wojtasa.

    44. szkoda że mało krytyki bo to średnia gra, o wiele gorsza niż pierwsza część…ale to tak serio bo są elementy po prostu skopane i zrobione gorzej, choćby balans skilli.

    45. https:www.facebook.com/dos2pl/Nie wiem czy to wypali czy tylko mamy tu do czynienia ze słomianym zapałem ale przynajmniej jest jakieś światełko w tunelu.

    Dodaj komentarz