
Microsoft chciał w przeszłości kupić Electronic Arts i Nintendo. Japończycy „pokładali się ze śmiechu”

Zakup Bethesdy (a właściwie ZeniMax Media) przez Microsoft na długo pozostanie prawdopodobnie najważniejszą tego typu transakcją w branży gier. Tym sposobem w rękach giganta znalazły się chociażby serie The Elder Scrolls, Doom, Wolfenstein czy Dishonored. Spółka przeznaczyła na ten cel 7,5 miliarda dolarów i nie wyklucza kolejnych przejęć w niedalekiej przyszłości.
Okazuje się jednak, że ruch tego rodzaju firma planowała już lata temu. W przygotowanej przez Bloomberg historii pierwszego Xboksa możemy przeczytać, że Microsoft nie zamierzał szczędzić pieniędzy, by zdobyć tytuły na wyłączność swojej pierwszej konsoli.
Bob McBreen (szef działu rozwoju biznesu): Pierwszą firmą, do której się udaliśmy, było EA. Powiedzieli: Nie, dzięki. Później skierowaliśmy się do Nintendo. Kevin Bachus (dyrektor ds. kontaktów z zewnętrznymi firmami): Steve [Ballmer – ówczesny CEO Microsoftu – red.] zmusił nas do spotkania się z Nintendo, aby sprawdzić, czy rozważą przejęcie. Po prostu pokładali się ze śmiechu. Wyobraź sobie godzinę, kiedy ktoś po prostu się z ciebie śmieje. Tak wyglądało to spotkanie. Bob McBreen: Właściwie mieliśmy ludzi z Nintendo w naszym budynku w styczniu 2000 roku, aby przeanalizować szczegóły wspólnego przedsięwzięcia, w którym daliśmy im wszystkie techniczne specyfikacje Xboksa. Ich projekt nowej konsoli był słabym sprzętem w porównaniu z PlayStation Sony. Pomysł był taki: Słuchajcie, radzicie sobie znacznie lepiej z grami, Mario i tym wszystkim. Dlaczego nie pozwolicie nam zająć się sprzętem? Ale nic z tego nie wyszło.
Wcześniej, bo w listopadzie 1999, doszło także do spotkania z prezesami Square (fuzja z Enix miała miejsce dopiero w 2003) w sprawie zakupu japońskiej firmy. Ostatecznie jednak proponowana cena była za niska i do transakcji nie doszło. Microsoft kontaktował się również z Midway Games (kojarzonym głównie z Mortal Kombat), które „naprawdę chciało zostać kupione”. Tym razem to gigant z Redmond nie był zainteresowany, ponieważ przyniosłoby mu to zbyt małe korzyści.
Oczywiście w całej tej historii nie mogło zabraknąć happy endu, jakim było nabycie Bungie. Jak jednak opowiada Bachus, niektórzy patrzyli na tę decyzję z delikatnym zdziwieniem:
Otrzymałem wiadomość głosową od Neila Nicastro, dyrektora generalnego Midway, w której mówił, że jesteśmy najgłupszymi ludźmi w branży i jest w stanie zrozumieć, że nie chcemy kupić ich, ale dlaczego mielibyśmy kupować studio tworzące gry na PC. Wszyscy uważali to wtedy za głupie. A faceci z Microsoft Japan mówili wręcz: Nie zamierzamy nawet wysyłać Halo, ponieważ – jak wszyscy wiemy, gdyż jest to niezmienne prawo fizyki – FPS-y nie radzą sobie dobrze na konsolach.

Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “Microsoft chciał w przeszłości kupić Electronic Arts i Nintendo. Japończycy „pokładali się ze śmiechu””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szkoda. Pograłbym w pokemon 3D RPG bez walk turowych.
Ech ostatnia notka, z perspektywy czasu, śmiechłem :D|”Wszyscy uważali to wtedy za głupie.”
Mam wrażenie że to Nintendo mogło by kupić Microsoft
Nintendo umie tylko w gierkowanie, Microsoft ma inne gałęzie, na których robi o wiele większe hajsy. 🙂