rek
rek

„Wiedźmin”: Netflix uczy wiedźmińskiego bestariusza [WIDEO]

„Wiedźmin”: Netflix uczy wiedźmińskiego bestariusza [WIDEO]
Możemy dowiedzieć się czegoś na temat chociażby bazyliszka.

Rok temu o tej porze odliczaliśmy godziny do premiery pierwszego sezonu „Wiedźmina” Lauren S. Hissrich. Jego premiera była ogromnym wydarzeniem nie tylko dla fanów książek czy gier, a po ciepłym przejęciu serialu na przełomie 2019 i 2020 na świecie zapanowała swego rodzaju wiedźminomania. I tak, produkcja zebrała też mnóstwo negatywnych opinii (część z nich przeczytacie z pewnością poniżej), ale nie da się zaprzeczyć, że dla popularności marki zrobiła naprawdę sporo.

Spore oczekiwania wobec drugiego sezonu nie dziwią, ale prawdopodobnie jego premiera nieco się opóźni – w końcu koronawirus przerwał zdjęcia już dwukrotnie. Pracy nie przyśpieszy także na pewno kontuzja Henry’ego Cavilla, której serialowy Geralt nabawił się na planie w zeszłym tygodniu. By jakoś zająć uwagę fanów, Netflix przygotował drugi odcinek materiału o bestariuszu „Wiedźmina”. Idealnie do popołudniowej kawy, nawet jeżeli temat np. bazyliszka wciąż wydaje się niewyczerpany.

A tu pierwszy odcinek, jeżeli ktoś nie miał okazji go obejrzeć:

Drugi sezon „Wiedźmina” ma mieć premierę w 2021.

rek

5 odpowiedzi do “„Wiedźmin”: Netflix uczy wiedźmińskiego bestariusza [WIDEO]”

  1. To co czekamy na serial Cyberpunk? XD .To „show” co się dzieje teraz z jego premiera też niezłe.

  2. Grafika z okładki wideo wygląda dokładnie jak grafika przeciwnika z Thea: The Awakaning. To coś ze stocka?

  3. „World tree” – „drzewa strasznego” zamiast „Drzewa-Świata”|”Spinners of tales” – „Mojry” zamiast „Snujący opowieści”|”Weary elephant and her calf” – „nieufny słoń i jego łydka” 😀 zamiast „Zmęczona słonica i jej młode”.|To są błędy z jednej minuty materiału. Kto to tłumaczył?

  4. To nie jest wiedźmiński bestiariusz. To jest opis mitów i legend. Wystarczy posłuchać co mówią o bazyliszku, który w Wiedźminie nie zamienia w kamień i wcale nie rodzi się z jaja koguta.

  5. Ale ludzie w wiedźminie wierzyli w te zabobony, a nawet wymyślali swoje własne potwory, np nitopyrz czy jakoś tak. Konkretnie w opowiadaniu „na krańcu świata”. (Nazwy z pamięci piszę jak coś).

Dodaj komentarz