rek
rek

Rainbow Six Siege wraca do korzeni z okazji piątych urodzin [WIDEO]

Rainbow Six Siege wraca do korzeni z okazji piątych urodzin [WIDEO]
O, to już tak długo?

Mało kto pewnie dziś pamięta, jak wyglądała seria Rainbow Six Siege u swojego zarania. Nie bez powodu w jej nazwie znaleźć możemy nazwisko Toma Clancy’ego, który dwadzieścia lat temu był gwarancją fabuły kręcącej się wokół szpiegowsko-militarystycznych tematów i sporego nacisku na realizm. Najbardziej charakterystycznym elementem produkcji w tamtym okresie było długie i drobiazgowe planowanie przed właściwą, często trwającą dosłownie parę chwil akcją.

W późniejszych latach twórcy odeszli od pierwotnej idei, a seria z czasem całkowicie straciła swój pierwotny charakter. Na szczęście Ubisoft postanowił przywrócić ją do życia, choć w formie, która mogła budzić delikatny niepokój fanów: jako wieloosobowy shooter. Po czasie okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, choć niemający zbyt wiele wspólnego z korzeniami cyklu.

Nikt się tym jednak dziś nie przejmuje, skoro w Siege’a grają regularnie miliony, a z roku na rok tytuł cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Od swojej premiery w grudniu 2015 produkcja zmieniła się znacząco, a dzięki najnowszemu wydarzeniu wszyscy możemy przekonać się naocznie, jak bardzo.

Do 5 stycznia w salonie gier znajdziemy tryb Dziedzictwo. Bawić się w nim będziemy prawie w takim samym stylu jak przed pięciu laty:

Wprawdzie wasi operatorzy będą dysponowali swoimi aktualnymi umiejętnościami, ale wszystkie dodatkowe gadżety będą oddawać klimat oryginalnego wyposażenia, jakie trafiło do gry. To oznacza brak min kierunkowych, granatów uderzeniowych ani jakichkolwiek innych urządzeń, które zostały opublikowane w dalszych etapach życia gry. Oznacza to również, że broń Ash, Bandita oraz Jagera znów będzie wyposażona w celownik 2,5x (ACOG) – ten sam, który pojawił się w grze podczas jej premiery. Jedynym wyjątkiem są tutaj rozkładane tarcze – będą to te same tarcze, które mamy aktualnie w grze.

Miłym akcentem jest też to, że w Dziedzictwie zawalczymy na oryginalnych wersjach map, które kojarzymy z okresu premiery.

rek

7 odpowiedzi do “Rainbow Six Siege wraca do korzeni z okazji piątych urodzin [WIDEO]”

  1. Super gra <3 polecał każdemu zarówno solo jak i ze znajomymi 🙂

  2. @Witold „(…) wszyscy możemy przekonać się naocznie, jak bardzo.” Chochlik Ci t na końcu dorzucił 😉

  3. 5 lat temu było lepiej, nic nie zmieni mojego zdania. Za cenę trochę lepszego hitregu dostaliśmy 50 nowych rodzajów monetyzacji, cosmeticsy jak z TF2, absurdalny netcode, tragicznie zaprojektowane i puste mapy, komicznych operatorów sci-fi którzy nie wprowadzają do gry nic poza frustracją. Clancy się w grobie przewraca.

  4. Pierwsze runda – ace z clutchem na 3. Nie sądziłem, że tak bardzo będzie mi brakować ACOG-a do Jagera.

  5. @Hagan Ubisoft nigdy nie wróci na do korzeni, fps nastawione na multi mają wzięcie u niedzielnych graczy a powrotem do korzeniu byłoby stworzenie gry na miarę Rainbow Six 3 Raven Shield czy Athena Sword to jest prawdziwy taktyczny fps nastawiony na realizmy ale strzelanka w takim formacie by się nie sprzedała, Ghost Recon Advanced Warfighter 1 i 2 to jak dla mnie jedne z lepszych fps taktycznych, Hwax 1 również wyszedł nieźle to udany kolon Ace Combat na Pc ale mądre Ubisoft wycofuje klasykę ze sprzedaży.

  6. @Hagan też myślałem czy nie sprawdzić Rainbow Six Vegas 1 lub 2 ale od tych odsłon Ubisoft przestało stawiać na taktykę tylko na akcje a zabezpieczenia to prawdziwa zmora gier Ubisoft nieraz uniemożliwiały normalną grę Splinter Cell Chaos Theory miało takie wtedy wydawca musiał ratować się crackiem, Splinter Cell Double Agent dostało kiepski port na Pc, którego nigdy nie załatali, Hawx 2 wymagał nom stop online przez co miał problem z wczytywanie zapisu gry, Ubisoft miał duży potencjał ale go zmarnował.

  7. @Hagan nigdy nie zapomnę słów CEO Ubisoft Yves Guillemot nasze gry straciły duszę coś jest na rzeczy kolejna nowe produkcje Ubisoft staje się wydmuszkami bazującymi na starych markach nie mająca za wiele z oryginalnymi założeniami serii.

Dodaj komentarz