rek
rek

Mass Effect: Nową część tworzą weterani serii

Mass Effect: Nową część tworzą weterani serii
Troszkę optymizmu nie zaszkodzi.

Od rozczarowującej Andromedy fani serii niecierpliwie czekają na Mass Effecta, który będzie w stanie dorównać legendzie oryginalnej trylogii. Przy okazji zapowiedzi Legendary Edition studio wspomniało o kolejnym rozdziale uniwersum, nie zdradzając jednak nic więcej. Podczas niedawnego The Game Awards mogliśmy wreszcie poczuć ciarki na plecach, oglądając pierwszy zwiastun nowej odsłony – i choć żadnych konkretów nie poznaliśmy, dzięki niemu mogliśmy na całego ruszyć ze spekulacjami na temat fabuły (historia łącząca obie znane z poprzednich gier galaktyki, wydarzenia rozgrywające się kilkaset lat po „trójce” etc.).

Michael Gamble, reżyser produkcji, przedstawił przed kilkoma dniami część powracających do pracy nad tytułem weteranów cyklu. Znaleźli się wśród nich Derek Watts (dyrektor artystyczny trylogii), Dusty Everman (do 2015 projektant przy serii, powrócił do BioWare’u, by przyjąć posadę projektanta narracji nowej części), Parrish Ley (reżyser przerywników filmowych przy pierwszych trzech odsłonach) oraz Brenon Holmes (programista pracujący w BioWare już w czasach drugiego Baldur’s Gate, maczał palce we właściwie wszystkich grach studia od tego czasu).

Niestety, jak dobrze wiemy, zabraknie wśród nich jednego z najważniejszych nazwisk: Caseya Hudsona. Developer opuścił firmę na początku miesiąca. Dla fanów to szczególnie bolesna wieść, ponieważ Hudson był reżyserem trylogii Mass Effecta (a wcześniej Knights of the Old Republic). Pozostali weterani pozwalają jednak mieć nadzieję, że kolejna odsłona znajduje się w dobrych rękach.

rek

19 odpowiedzi do “Mass Effect: Nową część tworzą weterani serii”

  1. SomekindofDevil 17 grudnia 2020 o 11:38

    Ja nadal marzę o porządnym rpg w tym uniwersum z kreatorem postaci od zera, a nie z predefiniowanym protagonistą. Od ME2 chcę zagrać jako Drell, albo Asari. Ale nadziei nie mam żadnych, w tej chwili stwierdzenie weterani serii tyczy się też tych ludzi co pracowali przy Andromedzie, brak Drewa Karpyshyna też mnie nie nastawia optymistycznie.

  2. Brak Karpyshyna to tylko wyjdzie grze na dobre. On nie potrafi pisać naturalnie brzmiących dialogów ani w grach ani w książkach.

  3. Oby zapomnieli o Andromedzie im mniej odwołań do tej odsłony będzie tym lepiej, niech się skoncentrują na oryginalnej trylogii starsze uniwersum posiada większy potencjał od nowego.

  4. @SomekindofDevil Tak jest w Dragon Age’u i ma to swoje dobre strony, ale i tak najlepiej wspominam Hawke’a z DA2, który mógł być tylko człowiekiem.

  5. SomekindofDevil 17 grudnia 2020 o 14:07

    Hawka kojarzę tylko jako protoplastę od „yes”, „yes ironically”, „no”. Karpyshyn miał wizję co do ME od początku do końca, która nie została zrealizowana i stąd Maruader Shields jest dzisiaj bohaterem, a od dialogów miał ludzi, to nawet w creditsach jest napisane.

  6. Fabuła Dragon Age 2 to najlepsza fabuła w trylogii – po prostu była opakowana w klaustrofobiczne, powtarzające się lokacje i mniejszy wybór bohatera na start. No i sama gra przechodziła przez produkcyjne piekło, powstała w rekordowo szybkim czasie. Przełożyło się to na recepcję dzieła.

  7. Andromeda jak ja tak porównać do cyberpunka to działała na premierę lepiej technicznie. co do fabuły pierwsza część mass effecta też nie była jakaś super, dopiero 2 i 3 część rozpostarly skrzydła, więc ja Andromedzie też bym dał szansę. Inkwizycja to moja ulubiona część Dragon Age, i nic tego nie zmieni.

  8. Dejta kotors :< (btw KOTOR 2 od jutra na ios)

  9. Tylko czy pytali większą ilość osób i tylko on odpowiedział za dobrą stawkę i dlatego, że nie miał pracy?Po recenzjach ich poznamy.

  10. ’mogliśmy wreszcie poczuć ciarki na plecach’ witold czy ty trolujesz ludzi czy ty tak na serio? Zreszta tak sie zastanawiam, czy to ze ci 'Weterani’ beda pracowac nad nowym ME to ma cos znaczyc? Tak samo jak mialo to znaczyc cos kiedy wyszedl Anthem? Od wielu lat ludzie ktorzy robili gry z pasji odchodza z Bioware i to w czasie produckji. ME3, DA2, DA3, Andromeda, Anthem. Czy ktos widzi tu jakis wzor? pamieta ktos jeszcze te wieksze nazwiska? Flynn,Harris, Lidlaw, Irving, Robertson, Wynn, Gilmour, Gaider

  11. Właśnie gram w Andromedę i bardzo mi się podoba. Super jeśli nowa odsłona byłaby z nią powiązana (tym bardziej, że trailer wspomina o szóstej Arce, której wrak widzimy dryfujący w kosmosie i w ostatnich słyszanych słowach pojawia się coś jakby słowo „Andromeda”). Z trylogii to uważam, że najlepszą fabułę miała 1. Natomiast 2 i 3 miały epickie misje poboczne (zwłaszcza lojalnościowe), ale główny wątek był mocno schematyczny.

  12. Karpyshyn, Melo i teraz Hudson i Darrah. Wiec ja sie pytam jacy weterani? Jakie Bioware? Starego studia juz nie ma. Ludzie sie rozeszli wiec nie wciskajcie ludziom tego samego PRaowego belkotu ze teraz bedzie fantastycznie. Teraz tam siedza nowi ludzi, zreszta powinni nazwe zmienic bo za duze buty maja do wypelnienia.

  13. W zasadzie 2 i 3 ma główny wątek rozpisany na identycznym schemacie:|- najpierw duży kataklizm (2: bohater ginie / 3: Ziemia zostaje zaaktakowana)|- potem światełko w tunelu (2: bohater zostaje ożywiony, dostaje statek / 3: na Marsie są plany superbroni)|- potem długa rutyna trwająca większość gry (2: znajdź pomocników z listy i ich zwerbuj / 3: zwerbuj różne rasy do pomocy przy budowie broni)|- i epickie zakończenie (2: boss fight / 3: boss… talk?)

  14. W 1 było mniej schematycznie. Fabuła była bardziej „detektywistyczna”. Podążaliśmy śladami Sarena zbierając na niego dowody i główkując co planuje i co ma wspólnego z wizjami Protean.|W Andromedzie z kolei głównym tematem jest odkrywanie. Niestety „zasiedlanie” planet również wieje schematem, ale jednak ten klimat odkrywania i bycia „obcym w nowym świecie” jest obecny i bardzo mi się podoba.

  15. Jak dla mnie ME2 było najlepszą częścią pod niemal każdym względem :)|Jedynka wciąga fabułą i postaciami, ale dwójka dokłada mroczniejszy klimat i cywilizowany gameplay ;)|Natomiast trójka to krok wstecz. Zmiany w rozgrywce na minus, nieciekawi nowi bohaterowie oraz leniwie sztampowa fabuła: zjednocz rasy, zdobądź jedyną skuteczną broń i pokonaj wroga. Adromeda jest bardziej wciągająca 😉

  16. Ja bym też dodał, że Andromeda ma najlepiej dopracowany gameplay ze wszystkich części. Tego akurat jej na minus nie można zarzucić. Osobiście Andromedę przeszedłem i mnie dość mocno wciągnęła. Poza sławetnym 'My face is tired’ innych dziwactw tam nie zauważyłem. No i tak jak powiedziałem – gameplay w tym bardzo pomaga.

  17. @Quel,|Very true. |Burza wokół ME:A była zdecydowanie przesadzona, rozdmuchana poza granice absurdu, ale tak to właśnie jest w naszym światku gier komputerowych. Zauważyłem, że gracze uwielbiają kopać leżącego z dziką satysfakcją. |A sam system walki był niezwykle satysfakcjonujący. Chyba najmocniejszy element całej gry. |Wiele osób wypomina, że ci „weterani” maczali palce przy Andromedzie. A ja sobie myślę: może to i dobrze? Są to ludzie, którzy umieli stworzyć tytuły genialne, ale też mają na swoim koncie

  18. wpadki, jaką niewątpliwie był ME:A, który był tytułem przyzwoitym, ale kiedy tworzysz kolejny epizod legendy gier wideo, tytuł zasługujący na ocenę przyzwoitą jest jednak niepowodzeniem. Dlatego myślę, że może to i dobrze, może są mądrzejsi dzięki tym niepowodzeniom, może wyciągnęli wnioski i teraz będą w stanie wystrzegać się popełnionych wcześniej błędów? Problemem ME:A i Anathema nie był brak uzdolnionych pracowników, tylko beznadziejne kierownictwo. Zdezorganizowane i pozbawione spójnej wizji.

  19. Mass Effect to świetne poprowadzenie akcji + prosta ale ciekawa historia, a ta w andromedzie jest głupia i dziurawa. Świat zbudowany na kolanie, bez żadnego pomysłu. Nudne postacie które nie zapadają w pamięć. Widocznie podczas tworzenia priorytety były inne

Dodaj komentarz