
PlayStation 5: 3,4 miliona sztuk rozesłanych do sklepów w cztery tygodnie

Wszyscy dobrze wiemy, jak wielkim zainteresowaniem cieszą się konsole nowej generacji. Choć ani Sony, ani Microsoft nie podzieliły się jeszcze oficjalnymi liczbami, dane z poszczególnych krajów (np. Wielkiej Brytanii) wskazują na to, że PS5 i Xbox Series X/S w wielu wypadkach przyćmiły swoje poprzedniczki. Wynika z nich również, że w tym momencie to sprzęt Japończyków cieszy się większą popularnością.
Najnowszy raport tajwańskiego DigiTimes daje pojęcie o sprzedaży piątego PlayStation na świecie. Według źródeł portalu Sony rozesłało do sklepów 3,4 miliona sztuk konsoli w jej pierwszych 4 tygodniach na rynku. Firma zamierza do końca 2021 dostarczyć łącznie od 16,8 do 18 milionów egzemplarzy – w celu osiągnięcia tych założeń podjęto już odpowiednie kroki, m.in. rozszerzając współpracę z TSMC (jednym z największych producentów układów scalonych na świecie).
Według informacji DigiTimes to najlepszy wynik w historii wszystkich PlayStation, acz wypada zaznaczyć, że debiuty poprzedniczek zwykle były nieco bardziej rozciągnięte w czasie (przykładowo PS4 najpierw ukazało się w Ameryce, dwa tygodnie później w Europie i Azji, a dopiero po trzech miesiącach w Japonii). Gorszymi rezultatami może pochwalić się Nintendo w przypadku Switcha (2,74 miliona sztuk w miesiąc) i Wii (3,2 miliona w ok. półtora miesiąca). Wygląda więc na to, że plany pobicia należącego do PS2 dotychczasowego rekordu sprzedaży (ponad 155 milionów konsol) nie są wcale bezpodstawne.

Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “PlayStation 5: 3,4 miliona sztuk rozesłanych do sklepów w cztery tygodnie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Analizując, czy też porównując wyniki sprzedażowe z czasów obecnych do tych sprzed dekady czy dwóch (PS2 premierę miało w 2000), powinno nanosić się poprawkę na liczby bezwzględne, uwzględniającą dynamikę wzrostu populacji. Podobnie jak to się robi przy porównywaniu budżetów, choćby gier, uwzględniając inflację i dynamikę spadku/wzrostu siły nabywczej pieniądza. Do rzeczy: w 2000, globalna populacja liczyła sobie troszkę ponad 6 mld ludzi, obecnie mamy 7,835 mld z dynamiką wzrostu na poziomie +/- 0,08 mld
A nadal nie ma na ten sprzęt 'system sellera’ jak Girsy kiedyś na X360 czy God of War na PS4.|Tak tak, kupiliście, macie prawo decydować o tym jak wydajecie kasę. Mnie po prostu dziwi że wydawca nie musi się już starać. „Trochę przyciszymy wam wiatraczek, mniej się będzie grzała, a i szybciej się level doładuje bo SSD. To co, deal? No to super, to w kolejkę i spać na styropianie przed otwarciem galerii bo wam wykupiąxD”|Tak to wygląda 🙂
w skali roku. Oczywiście, nie zapominając o tym, że największy przyrost naturalny jest notowany w krajach nisko rozwiniętych, gdzie niekoniecznie konsole lub gamingowe komputery są rozchwytywane jak ciepłe bułeczki. Ten fakt jest niejako rekompensowany tym, że w krajach wysokorozwiniętych, w dorosłość wchodzą pokolenia, które od dziecka obcują z grami video jako formą spędzania czasu, co naturalnie napędza sprzedaż. Mimo wszystko, nie wdając się już w takie niuanse, uważam że pobicie rekordu sprzedażowego
sprzed 20 lat nie jest jakimś heroicznym wyczynem, ale naturalną konsekwencją tego co opisałem poniżej.
Oczywiście warto wziąć pod uwagę wielkość popytu żeby mieć, jeśli nie pełny, to chociaż pełniejszy obraz sytuacji. Popyt na PS5 znacznie przewyższa podaż, czyli możliwośći produkcyjne Sony. Bez cienia wątpliwości jestem w stanie założyć, że jeśli Sony wysłałoby 2 razy większą liczbę konsol do sklepów w tym czasie, wszystkie znalazłyby nabywców w ciągu zaledwie godzin od pojawienia się w sprzedaży. Tak czy inaczej, rynek rozrywki wirtualnej rośnie nawet nie wprost proporcjonalnie do przyrostu naturalnego,
rośnie skokowo, bo wymierające pokolenia, które nie mają nic wspólnego z graniem zostają zastępowane przez pokolenia, które grały, grają i w wielu przypadkach grać w gry będą do późnej starości, bo to niewiele różna forma spędzania czasu do oglądania telewizji. Co raz rzadziej idzie zaobserwować wstyd u dorosłego, że „gra w gry dla dzieci”, bo akceptacja społeczna do takiego sposobu spędzania wolnego czasu też wzrasta u ogółu.
Tak mało dali? XD
@magic10rm|Jest Cyberpunk, co działa tylko na tym.
@tommy50 Uczepiliście się jak małpa gałęzi tych 350 zeta. Aż mi was szkoda się nawet robi.
Ciekawe ile konsol jest faktycznie w rękach graczy, wcale bym się nie zdziwił gdyby połowa tego sprzętu kisiła się u scalpelów
To ciekawe bo dam głowę że były newsy że Sony zamierza dostarczyć 10 mln do końca 2020. Czyli podaż jest tragicznie mała. To po części wyjaśnia jak wygląda dziś sytuacja. Typki płacą 3, 4, 5 koła za konsolę i bycie testerem. Okazuje się że triggery się szybko psują. Jak dla mnie, patrząc na konstrukcję tego triggera obstawiam że wytrzyma max 2 tygodnie szybkiego strzelania z półautomatów w multi. I wątpię żeby to się dało naprawić, trzeba będzie używać pada innej firmy.
Gry kosztują po 350 zł ale i wynagrodzenia, siła nabywcza pieniądza rosną. poza tym istnieją punkty sprzedaży/wymiany gier używanych więc nie trzeba za każdym razem wyrzucać te 350 zł
@nietrol to ciekawe bo ja gram od premiery cold war z włączonym odbijaniem triggerów itd i żaden się nie popsuł a gram dosyć sporo. I to w przypadku dwóch padów bo gram razem z bratem często na spilt-screen. To że ktoś na necie napisał że coś mu się popsuło nie znaczy że jest to zaraz wada fabryczna. Było też niby że xbox series X się pali a tak naprawdę spotkało to może z trzy osoby. A z tymi beta testerami to nie wiem o co wam chodzi, to co teraz nikt nie powinien kupować nowego sprzętu?
@nietrol jedyne co zauważyłem to jakby pad kupiony oddzielnie był lepiej wykonany, przyciski chodzą zdecydowanie pewniej, nie wciśnie się ich przypadkiem.
Ja tam odkąd mam gamepassa na swoim xboxie tylko kupuje gry które są na wyprzedażach w ms store które mnie interesują. A naprawdę można kupić sporo dobrych gier . Teraz widziałem np Resident Evil 2 za 67 zł czy 3 cześć za 80 .