rek
rek

Far Cry 5: Z shotgunem wśród zwierząt [WIDEO]

Far Cry 5: Z shotgunem wśród zwierząt [WIDEO]
Nie tylko John Seed szykuje nam ciepłe powitanie.

W Far Cry’u 5 czeka na nas cała masa atrakcji, do których zaliczyć należy zapasy z niedźwiedziem brunatnym czy zabawę w berka ze skunksem. Zamieszkujące wirtualną Montanę zwierzęta wesprą nas w walce z wyznawcami kultu Bram Edenu, zapewnię nam stały przypływ gotówki, lecz także chętnie odgryzą kawałek cyfrowego ciałka. Pamiętajcie, w „piątce” karty rozdaje rosomak, co zresztą potwierdza materiał przygotowany przez serwis IGN.

Far Cry 5 ukaże się 27 marca na PC, PS4 oraz XBO. Wielbicielom psów polecam także obejrzeć TEN filmik.

rek

14 odpowiedzi do “Far Cry 5: Z shotgunem wśród zwierząt [WIDEO]”

  1. Najtwardszy zwierz w FC 4 – miodożer; w FC 5 – rosomak 😛

  2. Oby tylko nie „rozwodnili” za bardzo rozgrywki, nagle okaże się, że samą fabułę można przejść w 5-6 godzin, tylko te poboczne bzdury sztucznie wydłużają grę do np. 30 godzin.

  3. Ten downgrade boli, boli też powtarzalność, łowy, strażnice, odgrzewany kotlet w innej fabule, cholera nie wiem czy kupię.

  4. @jarjar88: W FC Primal borsuk też był najgroźniejszym kompanem. Po oswojeniu odstraszał wszystkie drapieżniki.

  5. @talon dobre pytanie xd za darmo to i ja zagram, ale kupić nie kupię, odpale sobie FC3 i mam to samo tylko na wyspie

  6. Z dwojga złego to już bym prędzej kupił nowego Far Cry’a zamiast Assassina, ale najpierw trzeba jeszcze poczekać aż sie czworke ogarnie w jakies dobtej cenie

  7. Ale fajna gra. Oj, nie tu.

  8. Szczerze? Mam nadzieje ze FC5 jest gniotem i słabo sie sprzeda. Gry (nie rpg) w otwartym swiecie powinny przejść na tymczasowa emeryturę. Minimum pięcioletnia.

  9. CzlowiekKukurydza 26 lutego 2018 o 16:52

    @YogoWafel Jestem tego samego zdania. Dzisiaj wszystko jest sandboxem. Nie tędy droga.

  10. 2:44 mistrz drugiego planu po lewej na górze 😉

  11. @dim7|Jurny jak byk 😀

  12. @dim7 – wykorzystał nieuwagę kolegi 😉

  13. @dim7 – To się nazywa byczy PR 😀

  14. Ach, te „kocie” ruchy pumy na końcu filmiku

Dodaj komentarz