rek
rek

Gwint wprowadza nowy tryb, Redzi chcą większej monetyzacji [WIDEO]

Gwint wprowadza nowy tryb, Redzi chcą większej monetyzacji [WIDEO]
Karcianka otwiera się na nowych graczy, spółka otwiera się na większe zyski.

Podczas niedawnej transmisji autorzy wiedźmińskiego cyklu przedstawili nowy tryb rozgrywki. Arena, bo o nim mowa, ma być płatnym rozszerzeniem, które (za cenę ok. 8 zł lub 150 orenów, czyli jednostek wewnątrzgrowej waluty) pozwoli dziesiątce graczy na rozegranie turnieju (poprzedzonego złożeniem talii ze wszystkich dostępnych w buildzie kart, możliwe ma być użycie kartoników każdego ze stronnictw!). Kolejni uczestnicy będą eliminowani po trzykrotnej porażce w rozgrywkach, zwycięstwo zaowocuje zyskaniem legendarnej karty. 

Nie znamy dokładnej daty premiery Areny (prawdopodobnie debiut nastąpi w ciągu miesiąca), aczkolwiek rynki już teraz zareagowały na zapowiedź pozytywnie. Na łamach Pulsu Biznesu Łukasz Kosiarski, analityk Pekao IB, wyrokuje:

Tryb areny ma zachęcić użytkowników Gwinta do częstego, regularnego wracania do gry, co może przełożyć się na poprawienie wyników projektu.


Tomasz Rodak z DM BOŚ dopowiada, że aby zmiany okazały się skuteczne, musi iść za nimi potężna kampania marketingowa. 

Przypomnijmy, iż równolegle na Jagiellońskiej powstaje Cyberpunk 2077, którego kolejny zwiastun (i pierwszy gameplay!) według plotek zobaczymy podczas tegorocznych targów E3.

rek

16 odpowiedzi do “Gwint wprowadza nowy tryb, Redzi chcą większej monetyzacji [WIDEO]”

  1. Karcianka otwiera się na nowych graczy, spółka otwiera się na większe zyski.

  2. @Patryno – no właśnie m.in. dlatego mi się gra lepiej w HS, niż w Gwinta. Problem redowskiej karcianki jest taki, że nie jesteś w stanie złożyć taniego (oczywiście relatywnie taniego) decku, którym będziesz w stanie rywalizować z „grubymi” taliami. I tak jesteś w stanie dociągnąć prawie wszystko, co masz w talii, więc zwyczajnie mając mocniejsze karty raczej wygrywasz z kimś, kto ma karty słabsze. Małe RNG i duża przewidywalność powoduje, że nowi gracze mają pod górkę. I to mocno 😉

  3. Gwint ma problem z mechaniką – tzn. gra która została stworzona na potrzeby minigierki ma zaciśniętą pętle na szyi, gra może puchnąć w karty, ale nie zmienia to faktu że w pętli jest coraz mniej miejsca, co innego taki Magic The gathering.

  4. @Urungulu Co za bzdury waćpan opowiadasz? Grałeś w Gwinta czy tylko opowieści słyszałeś? W karciance Redów nie ma budżetowych decków, bo gra jest bardzo hojna dla gracza. Każdy może zrobić sobie dowolną talie, po kilkunastu dniach grania i to bez konieczności niszczenia pozostałej kolekcji. Powiedz to samo o HS, gdzie paywall jest wręcz kosmiczny.

  5. Co do samego tekstu: walutą w grze nie są oreny lecz złoto, arena nie będzie „turniejem dla 10 graczy”, (co sugerowałoby że mamy do czynienia z jakąś odmianą turnieju szwajcarskiego), lecz serią pojedynków z losowymi przeciwnikami, kończącą się w przypadku 9 zwycięstw albo 3 porażek.

  6. Ja jakoś wątpię w sukces Gwinta przez te ciągłe obsuwy terminów i problemy z balansem pomiędzy taliami. Generalnie Gwint jako minigierka w Dzikim Gonie sprawdzał się świetnie natomiast jako samodzielna gra został mocno przekombinowany. Głównym gwoździem do trumny Gwinta może być opieszałość twórców ciągle coś tam zapowiadają na kiedyś w przyszłości ale gra nadal stoi w miejscu a graczy regularnie ubywa, myślą o pro turniejach a nawet nie wiedzą kiedy wyjdą z bety.

  7. @Glorfindel3 – tak, grałem. Polecam dokładniej czytać komentarz – chodzi o próg wejścia. Przez to, że gra jest hojna i masz minimalne RNG plus ciągniesz 3/4 kart z talii w grze (czy to poprzez zagrywanie kart z talii, czy draw itd.), praktycznie musisz mieć dobre karty i nie ma słabych substytutów. W HS paywall wcale nie jest kosmiczny, a kiedy masz większość „dobrych” kart, to potem jest lajtowo. Ja prawie nic nie kupuję, a z ostatniego rozszerzenia mam full set. Także „co za bzdury waćpan opowiadasz?”

  8. @urungulu W HS grałem bardzo dużo. Doskonale pamiętam jak wygląda tamtejszy system nagród. Pamiętam też to jak wielu graczy poszukiwało „tanich” talii i „budżetowych” zamienników. W Gwincie właśnie przez wspomnianą wcześniej hojność próg wejścia jest niski. Powiem nawet więcej: gry rankingowe do pewnego momentu windują graczy w górę nawet przy ujemnym W/R. To wszystko sprawia że zebranie pierwszego decku jest łatwe i szybkie.

  9. @Urungulu Ile masz Legend w kolekcji na początku gry? 0? A no tak, przecież dawali losową legendę w przygodo-dodatku z TFT. W Gwincie masz gwarantowane 2 złote* neutralne i po dwie dla każdej frakcji. Srebrnych* też starczy spokojnie na dobry początkowy deck, a nagrodami sypią za każdy wbity poziom, wygrane gry, za każdą wbitą rangę oraz na zakończenie sezonu który trwa miesiąc. A HS? WOW! Jedna epicka karta i parę trashy na koniec. *złota i srebrna to odpowiedniki kolejno legendarnej i srebrnej karty w HS.

  10. Glorfindel, waluta to nei złoto, tylko ruda 😛

  11. Nie wiem kto pisał tego news’a ale fuszerka poziom over 9000 XD

  12. @Wojakov|Tylko że Gwint z gry i obecny Gwint to dwie całkowicie różne gry. Jeszcze w zamkniętej becie było sporo mechanik przez które bym się z tobą zgodził, ale aktualnie nie widzę żadnej pętli.

  13. Jest już wersja na Androida? Nie? To podziękuję.

  14. kugron a ja widzę jedną – coinflip. Na wyższych poziomach jest to dość irytujący problem. |A co do budowania tali w gwincie to można ją zrobić niszcząc wszystkie karty innych frakcji i mieć jeszcze tego samego dnia jedną frakcją solidny i silny deck za darmo. Wątpię by inne karcianki oferowały coś takiego.

  15. @Airoder|Fakt, coinflip to jeden minus. I w systemie Gwinta trudno by było zrobić jakieś zadośćuczynienie dla pokrzywdzonego przez brak systemu many. Cóż, żaden system nie jest perfekcyjny.

  16. kugron z tym, że ten problem głównie powstał przez ujednolicenie gwinta i zabranie wielu mechanik do CA. O ile zlikwidowanie żonglerki szpiegami popieram, tak całą resztę uważam za krok wstecz.

Dodaj komentarz