rek
rek
Quantic Dream pozywa francuskie media
To niebezpieczny precedens. Bodaj pierwszy raz w historii developer gry oskarża przed sądem dziennikarzy.

David Cage i spółka szlifują właśnie Detroit: Become Human (premiera już 25 maja!), którym chwalą się na kolejnych zwiastunach i które prezentują na całym świecie w ramach specjalnych pokazów dla prasy. Tymczasem w Paryżu developerzy „walczą o dobre imię”. Po oskrażeniach o mobbing i dyskryminację skierowanych przez dziennikarzy zarówno wobec Cage’a, jak i drugiego w firmie Guillaume de Fondaumière’a Quantic Dream wkroczyło na sądową ścieżkę z przedstawicielami mediów. Autorzy niepochlebnych publikacji są obecnie przesłuchiwani.

Jason Schreier z Kotaku opisuje, że do informacji na temat podjętych przez QD kroków prawnych dotarł przypadkiem, promując w Paryżu swoją książkę. Schreier minął się wówczas z Williamem Audureau, dziennikarzem Le Monde, z którym następnego dnia chciał się umówić na spotkanie. Wydawca oświadczył jednak, że reporter „właśnie zeznaje w sądzie”.

Nie było wiadomo, czy sprawa ma związek z Quantic Dream (choć to m.in. Audureau pisał o niewłaściwiej higienie pracy w studiu), ale wkrótce koleżanka Schreiera z redakcji potwierdziła to podczas rozmowy w Nowym Jorku u źródła, tj. promującego nową grę Davida Cage’a. Później Audureau dodał (w wiadomości prywatnej), że historia, którą przedstawił, była „napisana uczciwie, dobrze udokumentowana, spisana po wnikliwym dziennikarskim śledztwie, z poszanowaniem zasady, że obie strony muszą zostać wysłuchane”. Nadmienił, że wciąż trzyma się opublikowanej wcześniej wersji.

Przypomnijmy, że francuskojęzyczne media pochyliły się nad sytuacją pracowników QD w styczniu tego roku. Temat podjęły m.in. portale Canard PC i Mediapart, z kolei opiniotwórczy Le Monde opublikował duży materiał, na okoliczność którego przepytał zatrudnionych w studiu ludzi. Według dziennikarzy Cage (nazywany przez współpracowników „Bogiem” lub „Królem Słońce”) notorycznie przymusza swoich podwładnych do nadgodzin, w dodatku dyskryminuje przedstawicieli mniejszości oraz kobiety. Projektant odniósł się od oskarżeń słowami: 

Chcecie rozmawiać o homofobii? Pracuję z Ellen Page, która walczy o prawa LGBT. Chcecie rozmawiać o rasizmie? Pracuję z Jessem Williamsem, który walczy o prawa obywatelskie w USA… Oceniajcie mnie po mojej pracy.


Miesiąc później Quantic Dream ponownie zaprzeczyło doniesieniom reporterów, zapowiadając, że „zatrzyma rozpowszechnienie bezpodstawnych ataków i fałszywych informacji”. W specjalnym oświadczeniu dodało, że podejmie „kroki prawne”, by „zabezpieczyć swoje dobre imię”. Jak widać – nie były to słowa rzucone na wiatr.

rek

61 odpowiedzi do “Quantic Dream pozywa francuskie media”

  1. To niebezpieczny precedens. Bodaj pierwszy raz w historii developer gry oskarża w sądzie dziennikarzy.

  2. Świetna strategia „Złotego Króla”, powinszować.

  3. Bardzo dobrze zrobili, pokazali że koniec z plagą bezpodstawnych oskarżeń. Teraz każdy może oskarżyć każdego o cokolwiek i ten oskarżony automatycznie uznany jest za winnego, tak jak ostatnio te wszystkie molestowania w USA. Nikt niczego nie udowodnił ale już napiętnowano „winnych”. Tutaj jest podobna sytuacja, pismaki szukają sensacji, narobią brudu a jeśli okaże się że to kłamstwa to zostaną bezkarni a za firmą nadal będzie ciągnąć się zła opinia.

  4. @johan|Idac dalej tym tokiem myslenia media w Polsce nie powinny pisac np. o naduzyciach i aferach z udzialem politykow do czasu, az nie zapadnie prawomocny wyrok skazujacy tych, ktorzy sie tych czynow dopuscili. I tak np. urzednicy dostawaliby niebotyczne premie, bo skoro prawo tego nie zabrania, to jest to ok i wyborcy informowani o tym byc nie musza.

  5. Stronniczość tego posta poraża! Przecież dziennikarz powinien być bezstronnym obserwatorem, opisywać rzeczywistość taką jaka jest, a nie wydawać wyroki za sąd. -_- Panie Papkin

  6. Nie nazwał bym tego kneblowaniem prasy, jeżeli coś jest nie w porządku w miejscu pracy według pracownika (nie ważna branża/firma itd.), to w każdym kraju ma prawo zwrócić się do odpowiednich instytucji (u nas PIP) aby dokonała kontroli pod kątem łamania praw pracownika. Zależnie od wyniku kontroli jeżeli stwierdzono łamanie prawa, pracodawca może zostać ukarany przez odpowiedni organ, pracownik może wystąpić na drogę sądową itd. itp.

  7. @Tesu – ale premie dla urzędników, które wyciągają media są informacją jawną. Tym samym jest na to dowód. Johan pisze o sytuacji, kiedy media publikują pogłoski przedstawiając je jako fakty. A tu właśnie pozew zapewne jest ze względu na brak jakichkolwiek dowodów.

  8. Rozumiem że w tego typu firmach jest tzw. „crunch” ale nie dajmy się zwariować pracownicy powinni znać i pilnować swoich praw !!!

  9. Homofobia, rasizm i mniejszosci najwazniejsze problemy wspolczesnego idioty.

  10. Z tym solidaryzowaniem to bym nie szafował. QD mogło jak najbardziej pozwać dziennikarzy. I to teraz dziennikarze będą musieli udowodnić iż otrzymane informacje były wiarygodne. Inaczej mielibyśmy pełną bezkarność za artykuły.

  11. Dziennikarstwo XXI wieku 😛 https:youtu.be/rso6EOmfgiI

  12. Papkin widać w QD pracuje, był i widział, skoro twierdzi, że media prawdę mówią. I tak, kolego Papkin, dla was to niebezpieczny precedens, bo jeszcze wam kaganiec założą. Dla nas, stojących po środku to dobry precedens jest, bo będzie można pismaków za ryj przed namiestników zawlec za stwierdzenia typu „zabijał bo sąsiedzi widzieli jak grał w GTA”

  13. Cóż za neutralność w treści artykułu, Papkin, normalnie pogratulować.

  14. Henryk_kwiatek 23 kwietnia 2018 o 17:05

    Bez przesady. Nie każdy kto pisuje w periodyku jest dziennikarzem. Zresztą, tu takich nie ma…

  15. @Henryk_kwiatek – przyjaźnisz się może z gościem ze świętego obrazu? 😉

  16. Henryk_kwiatek 23 kwietnia 2018 o 17:17

    I z listonoszem.

  17. @Rincevind|Pogloska to inaczej niezweryfikowana wiadomosc. Zrodlem informacji zawartych w tekscie Le Monde byli pracownicy Quantic Dreams, a nie ktos pracujacy w ksiegarni naprzeciwko siedziby studia, kto cos tam sobie wymyslil o QD, zeby jego blog stal sie popularny. Wiarygodnosc ich slow oczywiscie mozna podwazac i nawet zarzucic im zmowe przeciw najlepszemu szefowi na swiecie, ale pogloska to to nie jest.

  18. Co jest złego w homofobii? Ja jestem również przeciwko rakowi i innym nowotworom, tym wszystkim chorobom itd., a jak dla mnie to to samo 😛

  19. @DarZ napisał bym ci że jesteś skończonym kretynem ale mi się cholernie nie chce!

  20. Tego się po CDA nie spodziewałem. Robicie drugie GamerGate totalnie przekręcając historię. „To niebezpieczny precedens. Bodaj pierwszy raz w historii developer gry oskarża przed sądem dziennikarzy.” Tytuł sugerujący że pozywają ich np. za recenzję czy zapowiedź ich gry, a chodzi o materiał który w ich mniemaniu szkaluje ich jako firmę. PS. No i ta koślawa logika. „My som media to my możem o tobie wysmarować co chcemy bez konsekwencji a spróbuj się nam przeciwstawić to oskarżymy cię o cenzurę!”.

  21. Chwileczkę. Jakie kneblowanie prasy? Człowiek walczy o dobre imię nie tylko swoje, ale też całego studia! Prasa, czy media ogólnie, w obecnym czasie za wiele sobie pozwala, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych w kwestii manipulacji. Dopiero po sprawie sądowej możecie ocenić, czy walczy się o prawdę, czy jej ukrycie! Tymczasem dołączacie zwyczajem do typowych reżimowych mediów dla których prawda się nie liczy.

  22. Jeśli manipulacja prasy okaże się prawdą, życzę, by CDA też zostało pozwane w kontekście CD Projekt RED. Nie mam pojęcia, czy Wasze doniesienia na temat warunków pracy tam były prawdziwe, czy nie, ale jednocześnie nie pisaliście o żadnych pozwach tych oburzonych, zniewolonych pracowników przeciwko REDom, a w artykułach przedstawialiście studio jak jakiś niewolniczy kołchoz, w którym pracownicy nie mają żadnych praw, nawet do zmiany pracy.

  23. @korinogaro Lepiej nie dało się tego ująć. CDA pokazało poziom brukowca, który nie liczy się z prawdą, a potrzebuje rozgłosu. @Testu Kolejny sędzia bez fachu. Ludzie tu za bardzo mają skłonność do tyranii i sądów bez sądów, to jakieś historyczne naleciałości czerwonych…

  24. @Quassimodo: Nie karm trolla.|@Papkin: Robisz z igły widły, podobnych sytuacji jest na pęczki, tylko stosunkowo rzadko w branży gier, głównie ze względu na niewielką ilość wygodnych celów. Media kogoś o coś oskarżają, ten twierdzi że bezpodstawnie, sprawa trafia do sądu gdzie jest mielona przez kilka lat, zapada ostateczny wyrok. Media miały rację? Triumf wolności słowa, branżowa nagroda dla dziennikarza pozywający jest spalony na następne 15 lat z górką.

  25. @Tesu Dopiero teraz przeczytałem, co popełniłeś w swoim pierwszym komentarzu. Od tego są dziennikarze śledczy by takich afer być pewnym. Mają źródła, mają dowody, za tym idzie ich bezkarność. Nie wiem, jakie media czytujesz, ale skoro uważasz, że gazeta może bez jakichkolwiek dowodów i źródeł pisać o tym, że polityk o danym nazwisku kieruje mafią, to jesteś zagubiony. Dziennikarzy bez dowodów można pozwać o szkalowanie nazwiska. Szanuję Witolda Gadowskiego, bo ten bazuje na ŹRÓDŁACH.

  26. CD|Sytuacja odwrotna? Niezbyt dotkliwa kara finansowa i publiczne przeprosiny które niemal na pewno zostaną przedstawione w taki sposób że smród wokół pozywającego podniesie się ponownie i utrzyma przez następne parę lat. Słowem biznes jak zwykle.

  27. @Aargh Nie rozumiem. Glassdoor to jakiś Urząd Praw Pracownika? Z tego co widzę, to portal do szukania pracy. Wejdź na metacritic i sprawdź ile dobrych gier jest hejconych. Chyba nie muszę podawać powodów na tacy takich działań?

  28. „To niebezpieczny precedens” czyżby Papkin obawiał się że i na niego przyjdzie kolej ? 😛

  29. @Tesu,|Powoływanie się na anonimowe źródła zawsze zapala u mnie lampkę ostrzegawczą – potencjalna kaczka dziennikarska. Wiesz, szczególnie w dobie dziennikarstwa klikowego, gdzie co drugi news masz rewelacje ujawnianie przez „przyjaciela”, „dobrze poinformowaną osobę z otoczenia” itp. Wiem, że niektórzy dziennikarze chronią w ten sposób swoich informatorów, bo gdyby ujawnili personalia, to byliby spaleni i nikt by do nich nie przyszedł następnym razem z jakimś gorącym tematem. Jednak jeśli nie ma nazwiska

  30. konkretnej osoby kryjącej się za daną rewelacją, to traktuje takie informacje raczej jako ciekawostki niż coś sprawdzonego. Oczywiście, dużo zależy od renomy i reputacji danego dziennikarza. Jeśli wiem, że jego wcześniejsze informacje zazwyczaj były skrupulatnie sprawdzane przed publikacją, po jakimś czasie okazywały się prawdziwe, a sam dziennikarz ma nieposzlakowaną reputację, to czemu nie, wtedy nie mam oporów, aby takiemu wierzyć….Zostawiając sobie te 10% nieufności, bo to różnie bywa 😉

  31. Nie pozostaje nam nic innego, jak solidaryzować się z Cage’em i jego spółką 😉 I mieć nadzieję, że paryski sąd wyda sprawiedliwy wyrok. Ochrona dóbr osobistych osób fizycznych i prawnych to nie jest „kneblowanie prasy”, Papkin 😉 Jeżeli dla Ciebie walka o dobre imię, renomę i wizerunek firmy to „niebezpieczny precedens”, to nie ma o czym dyskutować.

  32. Nie rozumiem tej stronniczości w newsie. To przecież bardzo dobry ruch ze strony Cage’a. Żadne kneblowanie, a po prostu chęć wykazania prawdy. Nawet dziennikarz nie może bezpodstawnie zniesławiać.

  33. @Quassimodo Przecież nic złego nie powiedział.|”Nie pozostaje nam nic innego, jak solidaryzować się z dziennikarzami francuskich redakcji. I mieć nadzieję, że paryski sąd nie pozwoli na kneblowanie prasy.” – Mów za siebie. Ja nie zamierzam wspierać największych 'terrorystów’ dzisiejszego świata. Solidaryzuję się z Davidem Cage’m i mam nadzieję, że wygra w sądzie. Media nie mogą być bezkarne. Wzywam papkina do usunięcia stronniczych fragmentów tego newsa.

  34. @Tesu|Miałeś jakiś gorszy dzień? Bo już dawno nie czytałem tak bzdurnego komentarza Twojego autorstwa.

  35. Prasa ma prawo dociekać, a ci, których to dotyczy, mają prawo się bronić. Ciulowo napisany artykuł, Papkę.

  36. @2real4game|Mam ich zdecydowanie mniej niz ty.

  37. @Xellar|Sek w tym, ze zdecydowana wiekszosc informatorow woli pozostac anonimowa i chyba doskonale zdajesz sobie sprawe z powodow takiego stanu rzeczy. Zreszta nawet ustawodawcy to rozumieja i w wiekszosci demokratycznych krajow dziennikarze maja nie tylko prawo, ale i obowiazek (pod grozba konsekwencji karnych) chronic tozsamosci swoich informatorow nawet podczas przesluchan policyjnych, o ile z tajemnicy dziennikarskiej nie zwolni ich nakaz sadowy.

  38. @Papkin „Paryski sąd nie pozwoli na kneblowanie prasy”. Rozumiem że jeśli sąd wyda oświadczenie o winie dziennikarza/wydawcy z powodu nieprawdziwości przedstawionych przez nich informacji to uznasz to za kneblowanie prasy? Czy naprawdę mamy żyć w świecie w którym każdy może bez żadnych konsekwencji publicznie kłamać? Plusem całej sytuacji jest to, że sąd może rzeczywiście przyjrzeć się pracy w studiu i jeśli informacje są prawdziwe ukarać samego Cage-a.

  39. I bardzo dobrze, że poszli do sadu. Pracowników sąd powoła na świadków i wszystko się wyjaśni. Okaże się czy szefowie firmy czy dziennikarze to świnie.

  40. Panowie – proszę o odrobinę powściągliwości. Prasa ma prawo (ba, wręcz obowiązek) takie rzeczy ujawniać, a że śledztwo na ten temat podjęło kilka redakcji (w tym znany z rzetelności Le Monde), które mają udokumentowane źródła…. Cóż, każdy ma prawo bronić się w sądzie i sąd orzeknie, kto ma rację. @DETHKARZ – ależ sobie wzywaj, śmiało, twoje prawo. Moim prawem, jako dziennikarza, jest ubolewać, że developer grozi sądem mediom, które starannie wykonały swoją robotę.

  41. @Papkin |Poczekałbym, z określeniem „…mediom, które starannie wykonały swoją robotę” na orzeczenie sądu

  42. To takie „pierwsze z brzegu”https:manager.money.pl/ludzie/artykul/john-malkovich-odszkodowanie-le-monde,163,0,2170019.htmlhttps:www.wprost.pl/swiat/269942/dziennik-le-monde-musi-zaplacic-odszkodowanie-fc-barcelonie.html

  43. @Tesu|Spokojnie. Doskonale sobie z tego zdaję sprawę. Dlatego jestem tym zaskoczony :)|I też jestem za tym, żeby media ujawniały wszelakie przekręty, nadużycia, przestępstwa, itd. Jednak ostatnimi czasy pojawia się zdecydowanie za dużo bezpodstawnych oskarżeń, które są później bezmyślnie powielane.

  44. Henryk_kwiatek 24 kwietnia 2018 o 10:33

    Użycie w stosunku do siebie słowa dziennikarz przez Pana Papkina to nadużycie. Tak jakbym ją o sobie napisał poeta. Dziękuję. Nie pozdrawiam.

  45. @Henryk_kwiatek|Idź trollić gdzie indziej

  46. @Papkin Media nie mogą stać ponad prawem. Jeśli jesteś dziennikarzem to powinieneś zachować bezstronność w takich sytuacjach. To sąd zdecyduje o tym kto jest winny, a nie ty i do tego momentu twoim obowiązkiem powinno być równe traktowanie obu stron konfliktu. Chyba nie muszę ci przypominać, że media powinny dostarczać czystą informację wolną od kłamstw i propagandowego syfu. Poza tym walka o dobre imię w sądzie nie powinna być określana mianem „niebezpiecznego precedensu”. Winnym będzie Cage albo FR media.

  47. @Papkin: „Sąd orzeknie, kto ma rację”, ale z tekstem „mediom, które starannie wykonały swoją robotę” to już na sąd nie poczekałeś. Skoro uważasz siebie za dziennikarza, to twoim PODSTAWOWYM obowiązkiem jest bycie NEUTRALNYM, do jasnej cholery. Ale treści artykułu to nie zmieniaj – jest to dowód na to, jakim jesteś hipokrytą.

  48. @Tesu Dziennikarz nie ujawnia nazwisk swoich kontaktów etc., ale nie ma prawa kłamać nie mając takich źródeł. Nieświadomość tego stanu rzeczy pozwala wierzyć Komorowskim i innym tego typu charakterom, że nie pozywając np. Sumlińskiego za jego oskarżenia, konsument będzie myślał, że wszystko to ściema i o sprawie zapomni. Ktoś taki jest z góry skazany na porażkę w sądzie i nie powiesz mi, że ktokolwiek może znieważać czyjeś nazwisko przyrównując go do mafii nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności.

  49. A @Papkin dalej swoje. Nikt tu nie podważa zdania, że prasa ma dążyć do prawdy. Jednocześnie prasa nie ma prawa niszczyć bezpodstawnie ludzi i ich dorobku, a żyjemy w czasach, kiedy media mają największy wpływ na świadomość obywateli. Jeśli Cage oskarżył prasę o kłamstwo, a studio dalej istnieje i nadal pracują tam poniżani ludzie, to znaczy, że dziennikarz jak Ty, powinien podać w wątpliwość wcześniejsze doniesienia. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Nie rozumiem jak można z tym dyskutować.

  50. @Tesu,|Zdaję sobie sprawę i akceptuję taki stan rzeczy. Jednak nie można być ślepym na ciemną stronę tego zjawiska, że media dla uwiarygodnienia nawet bredni wyssanych z palca (wcale nie upieram się, że miało to miejsce w tym przypadku) potrafią zrobić dopisek: „były pracownik firmy X”, „osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy Y”. Właśnie dlatego napisałem, że kiedy widzę w tekście ten magiczny zwrot, podchodzę do takich rewelacji z rezerwą.

  51. Dziennikarze ponad sądami! Orwell przewraca się w grobie… @Aargh Co to zmienia? Nadal może zarejestrować się tam każdy, czy nie? Nadal opinię może wydać każdy, czy nie? Zawsze może chodzić o pieniądze, giełdę i konkurencję. Poza tym CDProjekt RED ma tam większość pozytywnych opinii, prawie 70%…

  52. @Eldek|Patrzac na polskie realia to moze. Sumlinski byl juz uznany winnym plagiatu i wiadomo, ze niejednokrotnie wlasna wyobraznie prezentowal jako fakty, a mimo to jest sporo osob, ktore bezkrytycznie wierza, ze wszystko co napisal, to prawda, a wczesniejszy wyrok sadu byl politycznie ustawiony, bo chciano mu zamknac usta za jego niepokornosc i ujawnienie prawdy. Ksiazki sprzedaja sie swietnie, bo trafiaja do czytelnikow chcacych potwierdzenia tego, w co sami wierza.

  53. @Tesu Wiedziałem, że tak odpowiesz, a ja nie będę jakoś specjalnie wybielał Sumlińskiego, bo to typowy pisior. Jednak odnośnie plagiatu, stawiajmy sprawę jasno. Sam Sumliński to przyznał, bo chciał, żeby książka była bardziej poczytna. Plagiat, czasem słowo w słowo, odnosi się do sytuacji nastawionych na akcję, prowadzenia fabuły, dialogi etc., wątkó mało istotnych. Zarzuty wobec Komorowskiego, WSI etc. nie są plagiatem. Życie Sumlińskiego, jego koleje losu też nie są przypadkowe.

  54. Postacie nie są fikcyjne, a ich nazwiska są szkalowane. Fakty te nie zostały podważone w SĄDZIE. Zresztą, znając realia powstawania III RP, kontekstu WSI etc., naprawdę ciężko podważyć ich prawdopodobieństwo, a Sumliński broni się źródłami, dlatego w sądzie jest nietykalny. No i w ostatniej sprawie w której Sumliński został uniewinniony, to Komorowski i szef ABW się skompromitowali, nie autor książki. Myśl sobie, co chcesz, ale Sumliński nie oskarża nikogo bezpodstawnie.

  55. Pisior, nie pisior, autor ksiazki powinien sie zdecydowac, czy pisze literature faktu, czy political fiction, bo to kwestia wiarygodnosci. Co do zarzutow, to tej w polskiej polityce nie brakuje. Wszyscy wiedza, ze przez 8 lat swoich rzadow “pelo” kradlo, ale co z tego, skoro konkretnych dowodow i zarzutow wobec tych, ktorzy podobno nakradli najwiecej jak nie bylo, tak nie ma. No ale to juz offtop, wiec kontynuowac tu go nie bede. Jak cos to jest odpowiedni temat o polityce na forum.

  56. Jedni drugich są warci, a jedyne co im grozi, to utrata immunitetu na 3mc ;). Też nie chciałem wchodzić w politykę, ale w kontekście dziennikarstwa i bezpodstawnych zarzutów jest jej najbliżej. Trzeba czekać na rozstrzygnięcie sprawy z Cagem, jestem bardzo ciekaw.

  57. @Henryk_kwiatek (aka M.Ś.?) – zatem Papkin dziennikarzem jest, i to jest bezsprzecznie… 🙂

  58. To, jak i newsy typu „zabił, bo grał w gry” przywodzą mi na myśl ostatnią sytuację z rodzimym death metalowym zespołem Decapitated. Zostali oni w USA oskarżeni o grupowy gwałt. Mimo, że ich szanuję bardzo, to pozostałem bezstronny. Media na całym świecie o tym trąbiły, a nagłówki (kto by się spodziewał…) wskazywały na winę ze strony muzyków. Ich dobre imię zostało zniszczone, ale wiecie co? Zostali oczyszczeni ze wszystkich zarzutów i zapostowali takie oświadczenie, że ludziom w pięty poszło.

  59. A co stało się z *ekhem* ofiarą? Czy poniosła jakąś karę (a powinna, nie?), skoro niesłusznie ich oskarżyła? Tego, kurde, nie wie nikt, bo kto by to nagłaśniał, ale w oczach mniej zainteresowanych pozostaną gwałcicielami. Wniosek? Z wyrokowaniem poczekajmy na orzeczenie sądu. Czyż nie?

  60. @Papkin No bez przesady, od tego są sądy! „Straszenie sądem” to zaściankowe powiedzenie, którym traktujemy sąd jako organ represji, a nie bezstronnego arbitra, który na podstawie obowiązującego prawa stwierdzi, która ze stron ma rację w danym sporze. Trudno mi uwierzyć, że Papkin – człowiek, który moim zdaniem, wydaje się być osobą bardzo otwartą, nowoczesną i wyedukowaną, traktuje wymiar sprawiedliwości z typową dla starszych obywateli państw byłego bloku wschodniego, ciemnogrodzką trwogą.

  61. Ponadto David Cage został na łamach mediów przedstawiony jako bezduszny tyran i despota. Zabronienie mu obrony przed sądem swojego dobrego imienia, to jest dopiero niebezpieczny precedens. Jakbym pracował w Waszej konkurencji (hehe) i napisał, że „z dobrze poinformowanego, anonimowego źródła, wiem, że Mateusz Witczak na targach Gamescom obmacywał hostessę”, to już byś został w Internecie zaocznie skazany. W takich sytuacjach bronić można się już tylko w sądzie, bo wyrok sądu to konkretny dowód niewinności.

Dodaj komentarz