rek
rek

Star Wars Battlefront II: EA przyznaje się do błędu

Star Wars Battlefront II: EA przyznaje się do błędu
„Nie chcieliśmy stworzyć jednorękiego bandyty”.

Patrick Söderlund, wiceprezes Electronic Arts, a zarazem były szef studia DICE, udzielił The Guardian wywiadu, w którym posypał głowę popiołem:

Musisz zdać sobie sprawę, że nie wszystko, co zrobisz, odniesie sukces. Każdy developer na Ziemi może to potwierdzić. Kiedy sprawy nie idą tak, jak myślałeś, że pójdą, należy być pokornym, uczciwie podejść do siebie i wysiłku, a następnie postarać się poprawić. To [monetyzacja Battlefronta II – dop. red.] przykład zmiany, która nie zadziałała. Nie uciekajmy od faktu, że podjęliśmy pewne decyzje, których nie powinniśmy byli podjąć. Ani developer, ani EA nie chcieli stworzyć jednorękiego bandyty, który zarabiałby na ludziach, choć tak nas postrzegano.


Nie daliśmy wam o tym zapomnieć, ale raz jeszcze przypomnijmy, że ubiegłoroczną premierę Battlefronta II zupełnie przesłoniła kwestia płatnych skrzynek z łupami, których zawartość mogła wpłynąć na wyniki rozgrywek. Początkowo by odblokować najlepsze postacie (w rodzaju Luke’a czy Vadera), trzeba było bądź zapłacić, bądź poświęcić na ten cel 40 godzin. Firma próbowała tłumaczyć się na Reddicie, w efekcie generując najgorzej oceniany post w historii serwisu.

Efekt? Produkcja zebrała relatywnie niskie oceny, a wartość akcji Electronic Arts odczuwalnie spadła. Swą polityką firma uruchomiła legislacyjną lawinę – rozwiązania mające ograniczyć monetyzację w grach opracowują m.in. Belgowie, Niemcy, Amerykanie i Australijczycy.

rek

13 odpowiedzi do “Star Wars Battlefront II: EA przyznaje się do błędu”

  1. „Nie chcieliśmy stworzyć jednorę”.

  2. To cytat czy tłumaczenie cytatu? Bo jak tłumaczenie, to chyba powinno być „nie powinniśmy byli podjąć”. Szkoda mi tych wszystkich grafików, bo gra wygląda przecudnie. Tyle pracy zniszczone przez głupie decyzje designerów (a pewnie też nie ich, tylko „góry”). Wciąż mam w sobie odrobinę nadziei, że ta gra jest jeszcze patchowalna. BFII z grafiką nowego BFII… to by było coś 😀

  3. „Ani developer, ani EA nie chcieli stworzyć jednorękiego bandyty, który zarabiałby na ludziach (…)” Ta, jasne. Jedzie mi tu czołg?

  4. Przepraszamy (tak naprawdę to nie), że chcieliśmy was wydoić. Teraz się nie udało, to spróbujemy znowu za jakiś czas jak społeczność graczy będzie głupsza.

  5. Antimasterplan 6 kwietnia 2018 o 10:03

    Hahah…dojna krowa padła (albo poszła po rozum do głowy), nie daje już nawet szklaneczki mleczka ($$$) dziennie, to pazerne złamasy teraz krówkę starają się ugłaskać, coby w przyszłości (przy innych produkcjach) nie trzymała urazy i nadal produkowała odpowiednie ilości w odpowiednim tempie.

  6. Przeprosiny twórców gier są nic nie wart bo oni doskonale wiedzą co robią. Chcieli sprawdzić czy przyjmie się taki sposób wyciągania kasy od graczy ale się nie udało. Po za tym co z tego że przeproszą jak i tak w jakieś innej produkcji dodadzą coś podobnego tylko pod inną nazwą i znowu będą mówić że to coś wspaniałego jest i niezbędnego w grze albo coś w tym stylu.

  7. Przypomina się „We’re Sorry” prezesa BP w South Parku

  8. Kłamiąc w ten sposób daje tylko jeszcze bardziej do zrozumienia, że odbiorców ich gier, uważają za idiotów.

  9. @YogoWafel doskonale to ująłeś.

  10. Przeprosiny przyjete. Lece do sklepu kupic sobie 3 sztuki BFII. Albo nie, kupie od razu 5.

  11. Cały ten cytat brzmi tak idiotycznie, że prawie szkoda mi tego kto to musiał napisać albo powiedzieć. Dobrymi przeprosinami byłoby wydanie w końcu porządnego tytułu, który nie próbuje ze mnie wydoić moich ostatnich oszczędności i nie zamydla mi oczu pięknymi widoczkami. Od porażki jaką był BF4 na starcie (który co śmieszne po tych wszystkich dlc i patchach jest chyba moją ulubioną częścią) nie kupię żadnej gry od EA, dopóki nie pozbędą się obecnego modelu.

  12. Akurat Rose jest znacznie gorsza od Jar Jara i to ona by tu bardziej pasowała (bo film i gra wyszły w podobnym czasie).

  13. No i wreszcie się przyznali do błędu.

Dodaj komentarz