
Cyberpunk 2077 sprzedał się w prawie 14 milionach kopii do końca 2020, najlepszy rok Wiedźmina 3 od jego premiery [WIDEO]
![Cyberpunk 2077 sprzedał się w prawie 14 milionach kopii do końca 2020, najlepszy rok Wiedźmina 3 od jego premiery [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/041edf85-3c64-404e-9770-ccebc23ba8a6.jpeg)
Bez zaskoczenia: 2020 był dla CD Projektu najlepszym rokiem w całej historii – przynajmniej pod względem finansowym. Przy takich oczekiwaniach i atmosferze wokół Cyberpunku inaczej stać się po prostu nie mogło, choć stan techniczny, w jakim gra trafiła na rynek, szybko sprawił, że wiele osób wstrzymało się z zakupem.
Do końca 2020 Cyberpunk sprzedał się w liczbie 13,7 milionów kopii (mowa o bezpośredniej sprzedaży, nie grach wysłanych do sklepu), z czego 56% stanowiła wersja pecetowa, 28% – na PS4, a 17% – na Xboksa One. Widać też zdecydowaną przewagę dystrybucji cyfrowej: aż 73% egzemplarzy tytułu trafiło do graczy w ten sposób. Dowiedzieliśmy się również, że budżet produkcji wynosił 1,2 miliarda złotych, a sam zespół developerski liczył ponad 530 osób (zaangażowanych w projekt było ich zaś łącznie więcej niż 5200).
Nie samym Cyberpunkiem CD Projekt żyje – Wiedźmin 3 znalazł bowiem w 2020 najwięcej nabywców od roku swojej premiery. Łącznie „trójka” przekroczyła barierę 30 milionów sprzedanych kopii, cała seria zaś 50 milionów. Gwint z kolei zwiększył swoje przychody względem 2019.
— CD PROJEKT IR (@CDPROJEKTRED_IR) April 22, 2021
Wszystko to pozwoliło osiągnąć spółce zysk netto przekraczający 1,15 miliarda złotych przy przychodach sięgających 2,14 miliarda złotych (z czego firma zamierza przeznaczyć pół miliarda złotych na wypłatę dywidendy). Rekordy bił także GOG, choć stanowiło to mniejszą część łącznych zarobków (20,66 miliona zysku, 343,75 miliona przychodu). Notabene w 2020 do sklepu trafiło ok. 1000 nowych produktów.
Zapytany o liczbę zwróconych kopii Cyberpunka zarząd zdradził, że CD Projekt otrzymał tylko 30 tysięcy takich żądań. Liczba ta uwzględnia jednak jedynie sytuację, w których klienci zwracali się bezpośrednio do studia, nie wliczają się w nią więc zwroty w sklepach (także cyfrowych).

Czytaj dalej
9 odpowiedzi do “Cyberpunk 2077 sprzedał się w prawie 14 milionach kopii do końca 2020, najlepszy rok Wiedźmina 3 od jego premiery [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
CD Projekt
I niech to przełoży się na pełną naprawę gry i spełnienie wszystkich związanych z nią obiecanek, dobre dlceki i o wiele lepszej jakości wiedźmina 4 na premierę.
Jest kasa nie ma co. Teraz mogą się skupić na wygładzaniu błędów oraz dodatkach.
Oby nie skupili się na wydaniu kolejnej gry, którą wypuszczą z masą błędów. Przecież swoje zarobili. Przy takich akcjach jak z C2077 powinni płakać, a nie się cieszyć.
Ale co płakać? Marketing zrobił swoje, produkt się sprzedał. A że nie to co zapowiadali to inna bajka. Teraz zarząd może sobie na jachtach popływać, a reszta niech robi wiedźmina 4 żeby za parę lat prezesi znowu sobie po pływali. Ok ok. Zobaczymy dalej jak się sytuacja rozwinie. Mam już dość biadolenia na cp2o77. Zagram znowu jak już polatają i wyjdzie ten patch na nextgeny. Jak to będzie słabe do już nic nie uratuje tej marki.
Jednocześnie firma straciła na zawsze zaufanie dużej części graczy. Co tam jednak. Nadal czekamy na grę cyberpunkową zrobioną z rozmachem, bo CBP2077 cyberpunku ma prawie tylko w nazwie – w grze tego niewiele – to bardziej wizja przyszłości po prostu.
Nie dziwie się, że sprzedano tyle kopii. Faktem jest, że wersja na stare konsole była nie do przyjęcia, ale gra sama w sobie jest świetna.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że sam Kiciński zgarnął 30 milionów. Jak widać, kłamstwo popłaca – i to jeszcze jak! Konsumenci oszukani, reputacja firmy zszargana, wartość spółki na giełdzie spadła o ponad połowę, a potencjał przyszłych zysków drastycznie się obniżył, ale wielomilionowa premia i tak się należy, bo ta branża stoi na głowie.
„bo CBP2077 cyberpunku ma prawie tylko w nazwie” – jak na reddicie: CP77 nie jest cyberpunkowy, bo wątki fabularne nie są zbyt mroczne (bo handel organami i wyprutymi wszczepami to był omawiany w przedszkolu), muzyka jest zła – powinien być tylko synthwave na modłę dzisiejszej mody na lata 80 (bo od 2020 roku hip-hop, metal, rock i RnB wyginęły), grafika zbyt kolorowa – jak to, w NIGHT City jest dzień?!? (częsty argument za tym, że CP77 nie jest cyberpunkowy, bo każde miasto musi wyglądać jak LA w 2019).