rek
rek

Deathloop: Arkane stanęło na wysokości zadania [RECENZJE]

Deathloop: Arkane stanęło na wysokości zadania [RECENZJE]
Zdaniem niektórych nowe dzieło francuskiego studia jest jednym z kandydatów do tytułu gry roku.

Fani nie obawiali się chyba specjalnego zawodu ze strony najnowszej produkcji Arkane Studios – na studiu można było do tej pory polegać jak na Zawiszy (lub z racji narodowości twórców: Rolandzie), więc i w przypadku Deathloopa mogliśmy spokojnie oczekiwać poziomu, do którego przyzwyczaili nas developerzy.

Przeddzień premiery wiemy już, że specjalnie się nie pomyliliśmy. Deathloop może się bowiem pochwalić na Metacriticu średnią 88/100, zarówno na pecetach (13 recenzji), jak i PlayStation 5 (66 recenzje), a wśród krytyków nie brakuje głosów, że mamy do czynienia z jedną z najlepszych produkcji tego roku.

A oto niektóre z ocen:

  • IGN – 10/10
  • GameSpot – 10/10
  • PCGamesN – 10/10
  • NME – 5/5
  • VG247 – 5/5
  • VGC – 5/5
  • God is a Geek – 9,5/10
  • Destructoid – 9/10
  • PC Gamer – 89/100
  • GamesRadar+ – 4,5/5
  • Game Informer – 4,5/5
  • GAMINGbible – 4/5
  • Jeuxvideo.com – 16/20
  • Metro GameCentral – 7/10
  • GamingBolt – 7/10
  • Screen Rant – 3,5/5
  • Poniżej znajdziecie kilka wybranych opinii.

    VG24/7 (5/5) zauważa, że Deathloop jest czymś więcej niż Dishonored w innej scenografii:

    Traktowany jako rozgrywka dla jednego gracza Deathloop jest kompletny i niesamowicie wszechstronny. Dodatkowy zastrzyk multiplayerowej akcji to fantastyczna wisienka na torcie. Zasadniczo Deathloop jest wszystkim, czym chciałem, żeby był. Pozostaje pewny siebie zarówno jako następca wielu pomysłów Dishonored, jak i gdy działa całkowicie po swojemu, z wyczuciem stylu, które absolutnie uwielbiam. To jedna z moich ulubionych gier roku i taka, o której z pewnością będziemy rozmawiać przez najbliższe miesiące.

    VGC (5/5) nie szczędzi produkcji pochwał:

    Deathloop jest zręczny i pomysłowy, ma wyśmienite wyczucie stylu i poczucie humoru. Destyluje potężne systemy Arkane w coś sprawiającego więcej radości, a następnie pozostawia swoją lśniącą obsadę, by wzniecić zamieszki w ogromnej, zazębiającej się zagadce całej wyspy. Jedna z najmądrzejszych i najbardziej rozrywkowych gier roku.

    Game Informer (4,5/5) także jest zachwycony:

    Deathloop to krwawy, chaotyczny bałagan. Bałagan, w którym będziesz ciągle przegrywać i przegrywać, aż w końcu odniesiesz sukces. A ten sukces – wynik godzin eksperymentów, iteracji i wiedzy – sprawia, że jest to jedna z najlepszych gier roku.

    Jeuxvideo.com (16/20) jest zaskoczone złożonością systemów, która imponuje nawet na tle innych gier studia.

    Czując się komfortowo z ćwiczeniami ze stylu narzuconymi przez pętle czasową, artyści z Arkane uczynili Deathloopa bardzo dobrym FPS-em, który jest równie interesujący, co zwariowany. Bardziej zorientowany na akcję niż Dishonored tytuł Bethesdy szybko osiąga poziom głębi, ale i złożoności, który jest rzadki nawet w przypadku innych dzieł Arkane. Aspekt powtarzalności, nieodzownie związany z tematem gry, jest inteligentnie niwelowany przez różnorodność sytuacji, szansę na spotkania z Julianną i wzrost mocy. Ciesząc się koncepcją pętli bez uciekającego czasu, Deathloop zachęca do wszelkiego rodzaju eksperymentów w świecie, który drastycznie kontrastuje z tym, co już wcześniej stworzyli autorzy z Lyonu. I dobrze widzieć, że studio nie śpiewa nam tej samej piosenki… w kółko.

    Metro GameCentral (7/10) aż pod takim wrażeniem nie jest, choć sam rdzeń rozgrywki chwali.

    Niezupełnie jest to niewypał, ale podczas gdy akcja daje mnóstwo radości, ta zapętlona w czasie przygoda marnuje większość swoich założeń na rozczarowująco proste cele i osobliwie monotonny obraz niekontrolowanego hedonizmu.

    Deathloop ukaże się na pecetach oraz PlayStation 5 (jako czasowy konsolowy exclusive) 14 września. Tytuł pobrać będzie można już teraz. Wymagania sprzętowe znajdziecie TUTAJ.

    rek

    21 odpowiedzi do “Deathloop: Arkane stanęło na wysokości zadania [RECENZJE]”

    1. No. W piątek zaczynam przygodę na ps5. Widać było dla fanów Dishonored że to będzie coś dobrego. Arkane nie wypuściło złej gry jak dotąd. Godne pożegnanie PlayStation. Szkoda że Dishonored 3 jeśli wyjdzie to tylko na xboxach i pc. Upgrade pc za drogi na moją kieszeń nawet i w przyszłości.

    2. „Arkane nie wypuściło złej gry jak dotąd”. Bardzo dobrej też nie 😉 Zawsze gdzieś się walają między okej, a bardzo okej grami.

    3. Ależ w tym roku konkurencja! oprócz Village ratcheta returnala i deathloopa właśnie co miałoby niby zostać grą roku? któryś z tych tasiemców- BF2042, far cry6, a może codzik? Dying light 2 w tym roku nie wyjdzie a tym którzy w to wierzą współczuję naiwności.

    4. @Nalimir Psychonauts 2.

    5. XENOTHERUSICTHYCANTHUS 13 września 2021 o 16:36

      @deanambrose A ja uwielbiam gry Arkane i mozliwosci jakie daja by dojsc do celu.

    6. ARKANE zawsze potrafiło robić gry.

    7. @XENOTHERUSICTHYCANTHUS|Widzisz, ale to jest trochę tak, że Arkane z jednej strony dawało wolność, a z drugiej zakładało kaganiec. No bo co z tego, że Corvo dysponował (dosłownie) całym arsenałem broni i gadżetów wspierających widowiskowe rozwiązania siłowe, jeśli domyślnie obie części Dishonored były skradankami dla pacyfistów? W sensie, OK, mogłeś wyrżnąć wszystkich na swej drodze, ale za cenę zakończenia, którego nikt nie chciał. Plus, shooter/slasher był z tego „taki se” – skradanka zaś wyśmienita.

    8. i cyk wciskanie stylu lat 70 tych

    9. Boziu, właśnie zdałem sobie sprawę nam drogie są gry na premierę 😡

    10. Shaddon, ale Dishonored był robiony z myślą o kilkukrotnym przejściu, to samo Prey. A zabawy jest sporo nie ważne w jaki sposób będziesz się bawił. Deanabrose, a ty czepiasz się wszystkich gier, w innym poście ci zadałem pytanie, w co lubisz grać, bo z tego co piszesz pod każdym postem to mam wrażenie że chyba w nic.

    11. podbijam post przedmowcy. @shaddon brzmisz jak achievmenciarz i pedantyczna *pietrucha*. z twojego posta wnioskuje, ze nawet nie otarles sie o kanal na yt – stealthgamerbr. @deanambrose kwestia sporna – Dishonored 1 w 2012 bylo w sumie bezkonkurencyjne, moze poza FC3.

    12. @gamingman21|Poza wyjątkowymi przypadkami gry przechodzę raz, więc ten argument mnie nie przekonuje. Ale, żeby nie było, Dishonored wraz z wszystkimi DLC mam za sobą i bawiłem się świetnie. Tyle, że grałem metodą skradankową eliminując wyłącznie główne cele i mogłem to sobie uzasadnić fabularnie. Problem miałem natomiast z „dwójką”, gdzie na starcie pół gwardii przybocznej wbija Emily nóż w plecy, a gracz jest poniekąd karany za rozprawianie się ze zdrajcami „jak należy”. Tego wyjaśnić sobie nie potrafiłem.

    13. Klimaty z Dishonored mi pasują i rozgrywka wygląda miodnie. Nie przekonuje mnie tylko roguelikowy styl gry. Konieczność przemierzania tych samych lokacji po x razy i powtarzanie pewnych czynności nie brzmi dla mnie zachęcająco. Może tutaj będzie to na tyle przyjemnie podane, że nie będę miał z tym problemu.

    14. Akurat Dishonored przeszedłem może ze 30 razy razem z dlc, i za każdym razem znajduje coś czego nie widziałem tyle razy wcześniej. To że grasz raz i jesteś „karany” przez grę to już twój problem. W Dishonored grałem już na wszystkie możliwe sposoby, i każdy z nich był ciekawy o dawał inne wrażenia. Mam takiego samego kolegę jak ty, kupuje grę, gra raz i tyle. Czyli widzi tak z 20% kupionego produktu. Hajsu propsy za stelalthgamerbr, uwielbiam typa.

    15. @Shaddon Ale Corvo nie jest pacyfistą 😀 |To, że nie zabijał nikogo poza tymi, którzy stali za spiskiem (kanonicznie chyba tylko 2 ze wszystkich winnych zabił własnoręcznie) to nie znaczy, że w sytuacji, gdzie nie ma gdzie się schować, a ludzie w jego otoczeniu są zagrożeni nie chwyci za broń i nie zabije. Sytuacja tego wymaga. Chociaż zgadzam się, że mogłoby być jak w jedynce, gdzie też na początku wbija Ci się kilku zabójców, a cesarzowa dostaje nóż w plecy, ale musisz być na prawdę szybki, żeby ich zabić

    16. @gamingman21|Wiesz, gdyby czas był z gumy, to mógłbym przechodzić wszystko po 10 razy, ale za chwilę minie rok od premiery PS5, a ja nie zdążyłem jeszcze nadrobić biblioteki PS4, bo ciągle wychodzi coś nowego i równie interesującego. „New game plus” itp. po prostu nie jest dla mnie. Inna sprawa, że wyobrażasz sobie by np. Odyseję przechodzić kilka razy? 😛 W sensie, OK, można, ale w międzyczasie omija cię wiele innych produkcji, a wszystkich nie nadrobisz, bo to fizycznie niemożliwe.

    17. Są gry które warto przejść kilka razy, i są zaprojektowane w ten sposób. Gry Arkane, zwłaszcza te „nowożytne” są projektowane właśnie w ten sposób. Odyseję męczyłem 4 miesiące. Drugi raz też nie mam zamiaru tego odpalać. Deathloop wiem że odpalę co najmniej ze dwa razy. Każdy gra tak jak lubi. Po prostu czasami widzi się mniej niż to co ma do zaoferowania dana gra, grając w nią raz.

    18. @gamingman21|Bo to nigdy nie jest tak, że odczucia towarzyszące kolejnemu przejściu są identyczne. Albo zaczynasz dostrzegać, że nie wszystko spina się tak dobrze jak ci się wydawało, albo odkrywasz dodatkowe elementy, których wcześniej nie zauważałeś. Deus Ex: Human Revolution przechodziłem bodajże 4 razy i zawsze udawało mi się wyciągać jakieś nowe niuanse, czy próbować nieco innego podejścia. Przy dzisiejszych molochach na minimum kilkadziesiąt godzin nie ma na to szans.

    19. @down to samo, Dishonored jedynkę przeszedłem kilka razy, głównie z wy zdobyć achievementy (które nagradzają z resztą za różny styl gry) i po prostu dobrze się bawić (misja z balem jest niesamowita). Natomiast Odyssey nie mogłem przejść, strasznie mnie męczyła ta gra

    20. @Yeti +1, Psychonauts 2 jest cudowne, nie pamiętam kiedy ostatnio się tak bawiłem przy grze.

    21. chyba sobie jaja robicie? optymalizacja – lezy, denuvo – jak zawsze, dodatkowe logowanie do bethesda net – oczywiscie – ludzie powinno to przestac kupowac zeby ci gowno wydawcy sie ogarneli

    Dodaj komentarz