rek
rek
05.08.2021
Często komentowane 31 Komentarze

„Gry wideo to wirtualne opium”. Chińska gazeta publikuje artykuł atakujący Tencent…

„Gry wideo to wirtualne opium”. Chińska gazeta publikuje artykuł atakujący Tencent…
…i chwilę później go usuwa.

Śmiało rozpychający się na zachodnich rynkach (również w Polsce) Tencent stał się dla świata symbolem chińskiej branży gier. Działalność giganta nie ogranicza się jednak wyłącznie do tego segmentu (w którym jest zdecydowanym liderem pod względem sprzedaży) – firma działa też w obszarze e-handlu, streamingu wideo, aplikacji społecznościowych czy sztucznej inteligencji. W 2020 przychody całego holdingu przekroczyły 280 miliardów złotych.

Ten ogromny sukces (osiągnięty w niecałe 22 lata) nie mógłby oczywiście mieć miejsca bez błogosławieństwa Komunistycznej Partii Chin. Spółka od dawna znajduje się w łaskach tamtejszego rządu i blisko z nim współpracuje (choć nie bez konfliktów), ale taki stan rzeczy nie musi utrzymywać się wiecznie. Xi Jinping ostro zwalcza bowiem wszelkie formy niezależności w swoim państwie czy branże niedziałające zgodnie z oczekiwaniami władz – niedawno nieoczekiwanie rozprawiono się z gałęzią płatnej edukacji, stąd zrozumiałe jest napięcie, z jakim branża gier obserwuje działania Pekinu.

Uzasadnione obawy wzbudził więc artykuł opublikowany 3 sierpnia w państwowym dzienniku Economic Information Daily. Ostro zaatakowano w nim sieciowe gry wideo, określając je mianem „wirtualnego opium” i krytykując ich wpływ na chińską młodzież. Co więcej, tekst otwarcie wskazywał Tencent i jego Honour of Kings jako jedno ze źródeł tych problemów.

ChRL od dawna walczy z problemem uzależnienia od gier wśród dzieci czy nastolatków, a sama korporacja była w przeszłości krytykowana za niewystarczający wkład w te starania. Artykuł odebrano więc jako kolejny sygnał do zrobienia porządku z Tencentem, w konsekwencji czego akcje firmy oraz innych przedstawicieli branży spadły krótko po jego opublikowaniu o ok. 10%.

Jak jednak donosi hongkoński South China Morning Post, tekst po jakimś czasie zniknął ze strony Economic Information Daily. Źródła portalu twierdzą, że stało się tak, ponieważ „atak na branżę gier nie reprezentuje oficjalnego stanowiska Pekinu”. Sama firma zdążyła jednak do tego czasu wydać oświadczenie, w którym zapowiadała m.in. szereg ograniczeń dla najmłodszych użytkowników jej produktów. 

rek

31 odpowiedzi do “„Gry wideo to wirtualne opium”. Chińska gazeta publikuje artykuł atakujący Tencent…”

  1. „atak na branżę gier nie reprezentuje oficjalnego stanowiska Pekinu”. No tak ale wymaganie dokumentów do grania i ograniczanie odgórnie czasu na gry to nie jest w żaden sposób atak na branżę gier, że o cenzurowaniu wielu tytułów nie wspomnę.

  2. Lewakoprawako 5 sierpnia 2021 o 10:11

    Pewnie nie dla wszystkich, ale dla całkiem pokaźnej grupy osób gry są jak opium. Najbardziej szkodliwe są oczywiście dla młodych ludzi, którzy jeszcze nie osiągnęli dojrzałości umysłowej, ani samodzielności życiowej, bo za granie w gry płacą tzw. „kosztem alternatywnym”, który w ich przypadku jest szczególnie wysoki. Rozwala mnie jak ktoś mówi, że ma „kupkę wstydu” o tytułach, które mu się zbierają, bo nie nadąża w nie zagrać. Ale czy nie powinien się właśnie wstydzić, że gra, zamiast naprawdę żyć? Hmm..

  3. @Lewakoprawako Oczywiście powinniśmy się wstydzić, że marnujemy czas na spotkania ze znajomymi, czytanie książek, sport, gry komputerowe, ogóle zabawę przecież powinniśmy non-stop być zajęci „poważnymi” sprawami.

  4. @lewak, moja kupka wstydu istnieje właśnie dlatego że żyję, dlatego nie nadążam grać w te gry. AC Odyssey gram już chyba z rok i nie jestem nawet w połowie.

  5. Lewakoprawako 5 sierpnia 2021 o 11:06

    @Kuba3003, to w takim razie żadna kupka wstydu, tylko kupka dumy! :)|@Darku22, Przecież ja nic takiego nie napisałem. Mówię o tej części graczy dla których gry są jak opium, czyli grają ZAMIAST czytania książek, uprawiania sporu, spotykania się ze znajomymi i zajmowania się „poważnymi” sprawami. Nie mają czasu na nic więcej, bo grają i jeszcze się wstydzą, że są tytuły w które nie mają już czasu zagrać. Ja uważam, że powinni się wstydzić raczej grania, a nie tej „kupki wstydu”. Wstyd to marnować większość

  6. Lewakoprawako 5 sierpnia 2021 o 11:07

    życia na gry.

  7. Uuu… Ktoś tu chyba trafi go gułagu ;).

  8. @Lewakoprawako Wszystko zależy od tego co kto lubi. Jeden wolny czas wykorzystuje na granie, inny na czytanie, jeszcze inny na picie ze znajomymi. I to wszystko jest ok, pod warunkiem, że czujesz się z tym dobrze, wszystkie te opcje ostatecznie sprowadzają się do tego, że wytwarzane są homony i umilamy sobie czas który nam pozostał.

  9. Po części mają rację, ale raczej chodzi o takie gówna pokroju LoL czy WoW – to pierwsze – toksyczne społeczeństwo, a przez to drugie straciłem bliskich kumpli na około 3 lata.

  10. Chyba większość ludzi nie rozumie o co chodzi z uzależnieniem o gier, zwłaszcza w tak rozwiniętych technologicznie. W skrócie, jest określona liczba znaków w komentarzu: tu nie chodzi grę jako taką, tak jak z hazardem czy pornografią. Chodzi o stosunek, w jaki traktuje jest uzależniony. Nie gra już, dlatego, że chce, a dlatego, że musi (czuje wewnętrzny przymus). Po dłużej przerwy pojawiają się u takiej osoby problemy psychiczne. W Chinach jest to szczególnie zauważalne, zresztą, tak jak w Korei…

  11. Patologiczny hazardzista wie, że przygrywa swój dorobek życiowy, ale chemia w mózgu poprzestawiała mu się tak, że tylko wygrana, choćby najmniejszej sumy, wyzwala w nim uczucie nagrody. Nie gra już sticte dla pieniędzy, gra dla samej gry. Porównuję to do uzależnienia od gier sieciowych, bo mechanizm jest ten sam. Ktoś, kto w, np. w takie gry jak LoL, CS, WoW i pojawi się u niego uzależnienie behawioralne, gra jest dla niego tym, czym papieros dla palacza. I nie oszukujcie się proszę, gry sieciowe są…

  12. tworzone między innymi przez sztab psychologów i specjalistów, którzy tylko myślą, jak stworzyć grę, która, jak najdłużej przytrzyma gracza w rozgrywce, karcąc go i nagradzają w taki sposób, aby utrzymać jego motywację do grania w dany tytuł. Na tym zarabiają pieniądze właśnie takie gry jak LoL CS WoW itd. 15 lat temu, gdy nie było takiej mody na sieciówki, podejście było zdrowe w większości. Opalało się grę dla relaksu i zabawy, bo tym gry były (były?) pierwotnie- zabawą i odskocznią. Dzisiaj są „sportem”

  13. Się aktyw partyjny zagalopował 😉

  14. Trochę to żałosne, ale cóż takie czasy 😀 Parę dzieci stuka w „turniejach” i dostaje za to pieniążki, a że w taki gry grają głównie dzieci, to spirala marketingowa sama się nakręca. 15 latek razy milion myśli „skoro taka kasa za to, to nie może być złe”. Takie wydarzenia tylko nakręcają reklamę danego tytułu i tak koło się zamyka. Śmieszne jest to, że gry single, które pozbawione są w większości tych mechanizmów, w których grafika graniczy z fotorealizmem, fabuła jak z filmu, a nikt w to nie chce grąć 😀

  15. witorrr98 no moje uzależnienie od gier sieciowych coraz lepiej leczą wszelkiej maści cheaterzy

  16. Lewakoprawako 5 sierpnia 2021 o 13:37

    @Jacek112,|poniekąd niby masz trochę racji, ale nie do końca.;P Nie jest tak, że to zupełnie nieistotne jak spędzamy czas wolny, byle endorfiny się zgadzały. Młode zwierzęta gdy się bawią, to uczą się hierarchii w stadzie, stosunków społecznych, polowania/zdobywania pokarmu itp. I podobnie jest z młodymi ludźmi. Poczucie trwałego, wartościowego szczęścia pochodzi z relacji z innymi ludźmi, więc nauczenie się, rozwijanie i podtrzymywanie tych relacji jest dla nas kluczowe przez całe życie. Patologiczne grani

  17. Lewakoprawako 5 sierpnia 2021 o 13:38

    e upośledza zdolności społeczne…|@deananbrose,@wittor98, dobrze prawicie Panowie, zgadzam się w pełni.:)

  18. Aż sobie gierkę zassam, skoro tak zachwalają ^^

  19. CzlowiekKukurydza 5 sierpnia 2021 o 15:42

    W pradawnych czasach granie ludźmi zwykle oznaczało granie w kafejkach, różnego rodzaju domowych LANach i konsolach dwoma padami przekazywanymi z rąk do rąk. To zwykle pozwalało poznać nowych ludzi lub zacieśnić znajomości. Dzisiaj niestety dwójka młodych siedzi koło siebie i grzebie w smartfonach. W wielu wypadach winni są rodzice bo dzieciak 'włączy sobie plejstejszon i cały dzień jest spokój’, a za 5 lat stara się dziwi, że młody nie chce wyjść do ludzi tylko siedzi w pokoju cały dzień przed monitorem.

  20. @CzlowiekKukurydza|”To zwykle pozwalało poznać nowych ludzi lub zacieśnić znajomości”|Pisać ww i nie wspomnieć o innym efekcie, bardziej na czasie (◔_◔)

  21. Raczej powinny być „tępione” osoby, które codziennie chleją, czy palą, bo bez tego nie potrafią żyć, niż osoby, które stwierdzają, że nie mają czasu, by zagrać we wszystkie gry które by chcieli.To co promuje Lewakoprawako jest… skandaliczne.Zwłaszcza, że często te kupki wstydu powstają przez, uwaga, pracę. Czy raczej potrzebę, zwłaszcza teraz, pracy więcej niż tak zwany etat. Bo inaczej po prostu nie starcza, zwłaszcza, jak nie chcesz reszty życia spędzić u rodziców.

  22. Stwierdzenie „marnowanie większości życia na gry” jest po prostu niemoralne. Zwłaszcza, że obecnie przez gry się utrzymuje znajomości i zawiera nowe.Jak żeś mnie człowieku wkur.. wkurzył. Naprawdę.|Chciałbym móc w końcu pokonać swoją kupkę wstydu z gier. Ale po prostu nie mam czasu, bo wiesz, inflacja szaleje, koszty życia rosną… a płace nie bardzo. Ba, od tego miesiąca podwyżka czynszu o 25%. Bo coś-tam. Weź na to zapracuj. A jeszcze w międzyczasie śpij, ugotuj sobie, posprzątaj. Nie ma czasu na granie

  23. EastClintwood 5 sierpnia 2021 o 16:43

    Kiedyś grałem nałogowo i tak jak z każdym nałogiem – kiedy to rzuciłem życie stało się dużo lepsze. Tak czy siak porównywanie gier do narkotyków to straszna głupota. Nałogowe granie zostawia ślady na psychice ale nie aż tak ciężkie. Dzieci w wieku 10-16 powinny mieć jak najwięcej kontaktów ze znajomymi w realu aby rozwinąć podstawy interakcji międzyludzkich potrzebnych w świecie dorosłych, szczególnie asertywności której „wychowanie grami” nas nigdy nie nauczy.

  24. EastClintwood 5 sierpnia 2021 o 16:46

    Najlepiej dopilnować aby nasze dorastające dzieci miały zapewnione i fajne gry i wyjścia ze znajomymi z przewagą tych drugich. Dzieciaki spędzające dużo czasu przy grach są ciche i „grzeczne” – to jednak żaden plus. Tacy ludzie są często pomiatani w życiu zawodowym. Człowiek musi być asertywny i chamski kiedy potrzeba, tego nauczymy się tylko w relacjach rzeczywistych a nagłogowe granie w młodym wieku zdecydowanie w tym przeszkadza.

  25. Jeżeli stwierdzenie „kupka wstydu”, jest traktowane poważnie i człowiek naprawdę wstydzi się (przed znajomym, soba?) tego, że stos gier, które nie zaczął, to pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to jakie wartości wyznaje taki człowiek. Czy dziwi mnie takie zjawisko? Nie, zważywszy, że są pokaźne grupy nastolatków, która faktycznie patrzą na siebie i swoją wartość przez pryzmat rangi w grach sieciowych. jak już wspominałem wcześniej, marketing największych firm i wydawców robi swoje. Uzależnienie od gier komp

  26. uterowych jeszcze prze długi czas będzie bagatelizowane. W ogólnym środowisku graczy sieciowych 9 na 10, powie i to ze szczerym przekonaniem być może, że nie istnieje coś takiego, a w innym zmanipuluje faktami i porówna muchę ze słoniem. Uzależnienie od alkoholu widać gołym okiem, zarówno jego niszczący wpływ na człowieka. Ale spójrzmy trochę węższym torem, do uzależnień od zachowań. Ktoś, kto gra w karty cały dzień i mówi, że tego nie kontroluje i prosi o pomoc z perspektywy 3-osoby? „Nie no, to jakiś żart

  27. , nie ma czegoś takiego, przecież wystarczy tylko się czymś zająć, to nie narkotyki” Problem hazardu jest o tyle wyżej priorytetowy, ponieważ koszt ludzi w tym nałogu to pieniądze , majątek, utrata domu itd. Są specjalne ośrodki dla takich ludzi i leczenie. W grach typu 5vs5, prosty cel i prosty zysk lub strata (CS:GO, LoL, Valorant…) system jest identyczny. Ryzyko pokłada się w sojusznikach i rywalach, jako jednostka możesz być najlepszy i zasłużyć na wygraną, ale ostateczny rozrachunek zależy od wszyst

  28. witorrr98 w dzisiejszych czasach nie jest pytaniem kto, a raczej od czego jest uzależniony. Ludzie nieuzależnieni to totalne dinozaury albo jeszcze nie wiedzą, że są od czegoś uzależnieni. Aby daleko nie szukać, osobiście jestem totalnie uzależniony od internetu. Musze go mieć, mam go stacjonarnie, mam go na telefonie i jak nie mam do niego dostępu to jest mi z tym źle… i pomyśleć, ze kiedyś bez niego żyłem jako dzieciak na codzien… Niektórzy powiedzą, że to nic ale to tez jest typ uzależnienia.

  29. kich. Przykładowo w takim LoLu: 3 linie odseparowane od siebie, ktoś na górze dominuje po całości 10 0, a reszta drużyny przegrywa na 2 liniach o taką samą wartość. Siła i tak będzie po stronie przeciwnika, a baza jest wspólna. Osoba, która była najlepsza, może nawet niż wszyscy pozostali 9, nie dostanie rekompensaty, nie dostanie złagodzonej kary, co wydaje się logiczne, skoro wykazała się „najlepszymi umiejętnościami”, tak samo w drugą stronę nie dostaniesz dodatkowej premii. A system rankingowy w tego t

  30. ypu gach nie bez powodu dąży do balansu. Taki ma właśnie być, tak jak z ruletką. Graczowi zawsze się ma wydawać, że „teraz się odkuję”. To jest temat na co najmniej 10 stron dyskusji od badań struktury mózgu osób uzależnionych po systemy hazardowe w grach. Na tym zakończę, bo to tylko sekcja komentarz pod newsem 😀

  31. @Airoder infoholizm to ten sam rodzaj uzależnienia behawioralnego co gry komputerowe. Zakupoholizm też brzmi śmiesznie, a jednak jest prawdziwi i ludzie cierpią z tego powodu. Uzależneinie od gier nie jest poruszane w internecie, bo specyficzne tematy gier przeglądają w największej ilości ci, co w gry grają, a każdy będzie bronił swojego, podając błache argumenty w emocjach, najczęściej używając porównań skrajnych porównań narkotyki-gry. @Cylindryk jest jednym z takich przykładów.

Dodaj komentarz