
Call of Duty: Cheaterzy dostaną bana także na pozostałe odsłony serii

Wojna z cheaterami trwa od lat i pomimo kolejnych wynajdywanych przez developerów Wunderwaffen (choćby znanych nam dobrze zabezpieczeń działających na poziomie jądra systemu) jej koniec wciąż jest daleki. Choć w niektórych produkcjach oszukiwanie udaje się ograniczyć, w innych walka staje się tylko coraz bardziej zażarta.
W przypadku Call of Duty jest tak od czasu debiutu darmowego trybu Warzone, który momentalnie stał się jednym z najpopularniejszych przedstawicieli battle royale na rynku. Activision chwaliło się w maju zbanowaniem ponad pół miliona cheaterów. To jednak wciąż mało, dlatego firma sięga po ostrzejsze środki.
W weekend zespół odpowiedzialny za anti-cheata Ricochet poinformował o zmianach, jakie wprowadzone zostaną w systemie zabezpieczeń.
Teraz, niecały miesiąc przed premierą nowej aktualizacji Warzone Pacific, rozszerzyliśmy nasz proces egzekwowania, co skutkuje częstszymi falami banów, które wstrzymują dostęp do gry oszustom i osobom sprzedającym konta. Team Ricochet przygotowuje się do nadejścia kolejnej fazy systemu Ricochet Anti-Cheat, działającego na poziomie jądra systemu. Warzone będzie pierwszym tytułem, który go otrzyma, a jego premiera nastąpi wraz z grudniową aktualizacją Pacific. Program działający na poziomie jądra, który jest jednym z elementów wieloaspektowego systemu Ricochet Anti-Cheat, zostanie dodany do Call of Duty: Vanguard w późniejszym terminie.
Zmiany dotkną także polityki radzenia sobie z oszustami, a permanentne bany staną się jeszcze bardziej… permanentne.
Skrajne lub powtarzające się naruszanie zasad – takie jak oszustwa w grze – mogą skutkować trwałym zawieszeniem wszystkich kont. Ponadto każda próba ukrycia lub zamaskowania twojej tożsamości lub tożsamości twoich urządzeń może również skutkować trwałym zawieszeniem. Trwałe zawieszenie za naruszanie zasad może teraz dotyczyć całej serii, w tym Call of Duty: Vanguard, a także wszelkich przeszłych, obecnych i przyszłych tytułów z serii Call of Duty.
Zespół podsumowuje powyższe zmiany krótko:
Ciężko pracujemy, aby wszelkie działania były dla oszustów jak najbardziej frustrujące.
Call of Duty: Vanguard trafiło na rynek 5 listopada. Według ostatnich doniesień jest najgorzej sprzedającym się CoD-em od kilkunastu lat.

Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Call of Duty: Cheaterzy dostaną bana także na pozostałe odsłony serii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Fajne to sobie acti wymyśliło by kazać płacić graczom jeszcze raz za gry które już kiedyś kupili. Teraz czekam tylko aż Blizzard zacznie banować ludzi w hs-ie bo „naruszyli zasady” czyli chociażby przeklneli za dużo razy na voice chacie w trakcie gry w overwatcha czy powiedzieli w trakcie raidu wow, że ktoś, kto psuje cały czas walkę z bossem staniem w ogniu, jest noobem/casualem. Nieograniczona kopalnia pieniędzy.
@down ach tak, biedi gracze ZMUSZANI przez korporacje do kupowania gier :/|Czy ty zastąpiłeś zadymka w tych beznadziejnych podejściach? Bo generalni tworzysz sobie jakiś headcanon do danego artykułu i potem się użalasz w komentarzach, podobnie było przy artykułach o GTA gdzie napisałeś że generalnie gracze narzekają, a potem kupują zbygowane gry(?).
@down Kolega nowy na tym forum? Jak coś mi się nie podoba to piszę, że mi się nie podoba, jak coś jest wartego wychwalania to wychwalam… A to, że acti zbanuje ci dostęp do MW3, które kupiłeś na premierę za 250 zł, ponieważ złamałeś regulamin (czyli nie chodzi tylko o cheatowanie, ale o „cheatowanie również”) 5 gier dalej jest dla mnie komedią. A co do GTA aż tak bardzo się nie myliłem skoro tego bubla ze sprzedaży wycofano 😉 Nie użalam się np. pod newsami o 11bit, ci potrafią robić dobrą robotę.
Jeśli dobrze rozumiem, to w tym momencie jak pożyczyłem kumplowi xboxa żeby ogarnął sobie jak to wygląda na next genie, i któryś z nas zarobi bana, ten drugi też go obskoczy. Fajnie, ale jednak trochę dziwnie.
Zakładam że takie programy działające na poziomie jądra systemu i mające dostęp do wszystkich informacji znajdujących się na dyskach i sieci lokalnej, będą oznaczane na pudełkach. Nie będę instalował takiego oprogramowania od firmy której udziałowcem/właścicielem będzie przykładowy Tencent. A i to wszystko jest dla naszego „dobra”. Bo uczciwy gracz nie ma nic do ukrycia, na swoim sprzęcie np firmowym na którym okazjonalnie sobie czasem zagra.
Jeżeli Twój pracodawca zabrania używania służbowych komputerów/laptopów co celów prywatnych – dobrze dla niego. Stety nie w każdej firmie tak jest. Nie mam pojęcia dlaczego uważasz, że ludzie z całego świata nie grają na serwerach i nie stawiają na tych maszynach (po cichu lub nie) serwerów „gier”. Wyidealizowaną wizję serwerów masz IMHO.