
LG 27GN880 Ergo Gaming Monitor – test ekranu z dziwną stópką

Cała operacja przebiegła sprawnie, szybko, a zacisk podtrzymującej sprzęt kolumny – dobrej jakości i o dużym rozstawie, swoją drogą – pewnie ulokował ekran nad moim stanowiskiem pracy. A potem dosłownie dwoma ruchami ustawiłem urządzenie w pożądanej pozycji. Rewelacja! To jakby zintegrować z typowym wyświetlaczem kupowany dotychczas osobno (nierzadko za grube pieniądze) montaż ergonomiczny. Na biurku zrobiło się luźniej, a całość wyglądała bardzo estetycznie, bo kable zostały tu poprowadzone wewnątrz wspomnianej kolumny. Co ciekawe, dzięki szerokiemu zakresowi ruchów sprzęt możemy przykręcić do mebla niekoniecznie centralnie – długie ramię tak czy inaczej pozwoli znaleźć optymalną pozycję. Do tego mamy jeszcze pivot, który w przypadku 27GN880 jest nawet wygodniejszy niż w tradycyjnym sprzęcie.

Jeśli zaś chodzi o sam monitor, to trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Matryca Nano IPS o rozdzielczości QHD i odświeżaniu 144 Hz po wyjęciu z pudełka zapewnia dobre odwzorowanie barw z błędem delta E na poziomie 3,8 – do gamingu to wystarczy aż nadto. Zresztą graczy bardziej zapewne ucieszy niski czas reakcji matrycy, zgodność z rozwiązaniem FreeSync Premium i kompatybilność z technologią G-Sync. Z pozostałych udogodnień warto wspomnieć o redukcji input lagu oraz o pomniejszych funkcjach, jak choćby o wyświetlaniu celownika na środku ekranu. Słowem, to taki gaming z wyższej półki, dość typowy dla LG i znany choćby z modelu 27GL850.
Na koniec pogadajmy o opłacalności zakupu. To, że możliwości sprzętu i fajne mocowanie świetnie sprawdzają się w praktyce, nie ulega wątpliwości. Te ostatnie pojawiają się dopiero przy cenie. No, drogo jest. Tym bardziej że wyżej wspomniany, podobnej klasy ekran Nano IPS 27” o tej samej rozdzielczości i takim samym odświeżaniu, ale z tradycyjną stopką, LG wycenia na 1800 zł (rynkowo zaś kosztuje trochę ponad 1500 zł). Cóż, wątpię, żeby kolumna mocująca, nawet tej klasy, kosztowała aż siedem stówek. Pomysł jest w dechę, ale sprzęt powinien być zdecydowanie tańszy. Wniosek nasuwa się sam: czekać na obniżki i wtedy sięgać po portfel.

Ocena: 8
Plusy:
Minusy:
Cena: 2500 zł
Dostarczył: LG, www.lg.com
Parametry
Przekątna: 27 cali • Proporcje ekranu: 16:9 • Rozdzielczość: 2560 x 1440 • Matryca: Nano IPS, matowa, podświetlanie LED • Odświeżanie: 144 Hz, FreeSync Premium, Nvidia G-Sync Compatible • Kontrast: 1000:1 typowy, dynamiczny – brak danych • Czas reakcji: 1 ms • Złącza: 2 x HDMI 2.0, DisplayPort 1.4, 3 x USB 3.1 gen 1, wyjście słuchawkowe • Zużycie energii (maks./min.): 39/0,5 W • Inne: HDR10, Dynamic Action Sync, Black Stabilizer, Croshair, mocowanie na przykręcanej do blatu kolumnie – wysuwanie ekranu 180 mm, obracanie w poziomie 280° + 70° przy nasadzie uchwytu, regulacja wysokości 130 mm, pivot, pochylanie ekranu: 25° • Wymiary: 614,2 x 410,8 x 619,2 mm • Waga: 8,1 kg

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “LG 27GN880 Ergo Gaming Monitor – test ekranu z dziwną stópką”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Śmiesznie, biorąc pod uwagę wygląd oraz specyfikację tego monitora wygląda na to, że to 27GN850 z „dziwną stópką” za 700 zł. Polecam zatem kupić 27GN850 + jakąś „dziwną stópkę”, choćby z Amazon Basics. Gwarantuję, że nie ma żadnej różnicy.
@Cuatro Dobrze wiedzieć, że sprzedają takie „dziwne stópki” osobno. Dzięki. Ma to jaką fachową nazwę? Przydatne jest w przypadku, gdy ktoś chce mieć duży monitor w dość małym pokoju, ale aby był jak najbliżej ściany i nie zajmował z tradycyjną nóżką większości biurka, a nie chce wiercić dziur w ścianie pod uchwyt ścienny.
@DeeJayHMC polecam poszukać czegoś pod hasłem „ramię do monitora” lub „uchwyt do monitora” (lub „monitor arm” w przypadku niepolskich artykułów lub sklepów). Krótko mówiąc, ceny są różne i cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Standardowo, polecam zaznajomić się z tematem, wybrać coś i to kupić, ponieważ w przeciwieństwie do wielu innych sprzętów „do komputera”, uchwyty do monitora nie są ukrytą „króliczą norą” i nie ma tu pozłacanych końcówek lub miedzianych ciężarków.
Za 700zł można mieć ramię renomowanej firmy które będzie zdecydowanie lepsze pod każdym względem.
Minusy- mało estetyczne dziurki w biurku po zdjęciu monitora, dodatkowo bałbym się coś takiego przykręcać śrubami do brzegu wiórówki (czyli większości blatów współczesnych biurek)
Zwykle ramię też trzeba jakoś przykręcić, nie widziałem jeszcze biurka nie z płyty, więc chyba jednak tragedii nie ma.|Co do samego monitora, czym on się różni 27GN850?
On się niczym nie różni. Ma tylko ramię za 700 zł.
@SerwusX-widziałem ramiona przykręcane jak imadło czy maszynka do mięsa- za pomocą śrub zaciskowych. A biurko mam z porządnej, 7-warstwowej sklejki. Troszkę waży, ale nie mam obaw, że się połamie od byle kopnięcia. Owszem, nie typowo komputerowe, ale takie też można przerobić- mierzysz płyty w oryginale, idziesz do sklepu stolarskiego i praktycznie na miejscu przycinają co chcesz- sklejkę, litą sosnę, no, na dąb musiałbyś trochę poczekać.