rek
rek
13.04.2021
8 Komentarze

LG 27GN880 Ergo Gaming Monitor – test ekranu z dziwną stópką

LG 27GN880 Ergo Gaming Monitor – test ekranu z dziwną stópką
Przyznaję, z początku trochę obawiałem się pomysłu przykręcania monitora do blatu biurka. Szybko jednak okazało się, że to strzał w dziesiątkę.

Cała operacja przebiegła sprawnie, szybko, a zacisk podtrzymującej sprzęt kolumny – dobrej jakości i o dużym rozstawie, swoją drogą – pewnie ulokował ekran nad moim stanowiskiem pracy. A potem dosłownie dwoma ruchami ustawiłem urządzenie w pożądanej pozycji. Rewelacja! To jakby zintegrować z typowym wyświetlaczem kupowany dotychczas osobno (nierzadko za grube pieniądze) montaż ergonomiczny. Na biurku zrobiło się luźniej, a całość wyglądała bardzo estetycznie, bo kable zostały tu poprowadzone wewnątrz wspomnianej kolumny. Co ciekawe, dzięki szerokiemu zakresowi ruchów sprzęt możemy przykręcić do mebla niekoniecznie centralnie – długie ramię tak czy inaczej pozwoli znaleźć optymalną pozycję. Do tego mamy jeszcze pivot, który w przypadku 27GN880 jest nawet wygodniejszy niż w tradycyjnym sprzęcie.

LG-27GN8801_17bqd.jpg

Jeśli zaś chodzi o sam monitor, to trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Matryca Nano IPS o rozdzielczości QHD i odświeżaniu 144 Hz po wyjęciu z pudełka zapewnia dobre odwzorowanie barw z błędem delta E na poziomie 3,8 – do gamingu to wystarczy aż nadto. Zresztą graczy bardziej zapewne ucieszy niski czas reakcji matrycy, zgodność z rozwiązaniem FreeSync Premium i kompatybilność z technologią G-Sync. Z pozostałych udogodnień warto wspomnieć o redukcji input lagu oraz o pomniejszych funkcjach, jak choćby o wyświetlaniu celownika na środku ekranu. Słowem, to taki gaming z wyższej półki, dość typowy dla LG i znany choćby z modelu 27GL850. 

Na koniec pogadajmy o opłacalności zakupu. To, że możliwości sprzętu i fajne mocowanie świetnie sprawdzają się w praktyce, nie ulega wątpliwości. Te ostatnie pojawiają się dopiero przy cenie. No, drogo jest. Tym bardziej że wyżej wspomniany, podobnej klasy ekran Nano IPS 27” o tej samej rozdzielczości i takim samym odświeżaniu, ale z tradycyjną stopką, LG wycenia na 1800 zł (rynkowo zaś kosztuje trochę ponad 1500 zł). Cóż, wątpię, żeby kolumna mocująca, nawet tej klasy, kosztowała aż siedem stówek. Pomysł jest w dechę, ale sprzęt powinien być zdecydowanie tańszy. Wniosek nasuwa się sam: czekać na obniżki i wtedy sięgać po portfel.

LG-27GN8802_17bqd.jpg

Ocena: 8

Plusy:

  • bardzo dobra, szybka matryca
  • szeroki zakres ruchów przykręcanego do blatu mocowania
  • wygodny w codziennym użytkowaniu
  • szereg udogodnień dla graczy, w tym G-Sync i FreeSync
  • Minusy:

  • cena
  • jeśli ktoś mimo wszystko potrzebuje tradycyjnej podstawki, to takiej w opakowaniu nie znajdzie
  • Cena: 2500 zł
    Dostarczył: LG, www.lg.com

    Parametry
    Przekątna: 27 cali • Proporcje ekranu: 16:9 • Rozdzielczość: 2560 x 1440 • Matryca: Nano IPS, matowa, podświetlanie LED • Odświeżanie: 144 Hz, FreeSync Premium, Nvidia G-Sync Compatible • Kontrast: 1000:1 typowy, dynamiczny – brak danych • Czas reakcji: 1 ms • Złącza: 2 x HDMI 2.0, DisplayPort 1.4, 3 x USB 3.1 gen 1, wyjście słuchawkowe • Zużycie energii (maks./min.): 39/0,5 W • Inne: HDR10, Dynamic Action Sync, Black Stabilizer, Croshair, mocowanie na przykręcanej do blatu kolumnie –  wysuwanie ekranu 180 mm, obracanie w poziomie 280° + 70° przy nasadzie uchwytu, regulacja wysokości 130 mm, pivot, pochylanie ekranu: 25° • Wymiary: 614,2 x 410,8 x 619,2 mm • Waga: 8,1 kg

    rek

    8 odpowiedzi do “LG 27GN880 Ergo Gaming Monitor – test ekranu z dziwną stópką”

    1. Śmiesznie, biorąc pod uwagę wygląd oraz specyfikację tego monitora wygląda na to, że to 27GN850 z „dziwną stópką” za 700 zł. Polecam zatem kupić 27GN850 + jakąś „dziwną stópkę”, choćby z Amazon Basics. Gwarantuję, że nie ma żadnej różnicy.

    2. @Cuatro Dobrze wiedzieć, że sprzedają takie „dziwne stópki” osobno. Dzięki. Ma to jaką fachową nazwę? Przydatne jest w przypadku, gdy ktoś chce mieć duży monitor w dość małym pokoju, ale aby był jak najbliżej ściany i nie zajmował z tradycyjną nóżką większości biurka, a nie chce wiercić dziur w ścianie pod uchwyt ścienny.

    3. @DeeJayHMC polecam poszukać czegoś pod hasłem „ramię do monitora” lub „uchwyt do monitora” (lub „monitor arm” w przypadku niepolskich artykułów lub sklepów). Krótko mówiąc, ceny są różne i cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Standardowo, polecam zaznajomić się z tematem, wybrać coś i to kupić, ponieważ w przeciwieństwie do wielu innych sprzętów „do komputera”, uchwyty do monitora nie są ukrytą „króliczą norą” i nie ma tu pozłacanych końcówek lub miedzianych ciężarków.

    4. Za 700zł można mieć ramię renomowanej firmy które będzie zdecydowanie lepsze pod każdym względem.

    5. Minusy- mało estetyczne dziurki w biurku po zdjęciu monitora, dodatkowo bałbym się coś takiego przykręcać śrubami do brzegu wiórówki (czyli większości blatów współczesnych biurek)

    6. Zwykle ramię też trzeba jakoś przykręcić, nie widziałem jeszcze biurka nie z płyty, więc chyba jednak tragedii nie ma.|Co do samego monitora, czym on się różni 27GN850?

    7. On się niczym nie różni. Ma tylko ramię za 700 zł.

    8. @SerwusX-widziałem ramiona przykręcane jak imadło czy maszynka do mięsa- za pomocą śrub zaciskowych. A biurko mam z porządnej, 7-warstwowej sklejki. Troszkę waży, ale nie mam obaw, że się połamie od byle kopnięcia. Owszem, nie typowo komputerowe, ale takie też można przerobić- mierzysz płyty w oryginale, idziesz do sklepu stolarskiego i praktycznie na miejscu przycinają co chcesz- sklejkę, litą sosnę, no, na dąb musiałbyś trochę poczekać.

    Dodaj komentarz